Reklama
Reklama

Ewa Kasprzyk ujawnia trudne początki w TzG: „Nie jestem Beatą”. Widać?

Ewa Kasprzyk (67 l.), dołączając do jury „Tańca z gwiazdami”, stanęła przed bardzo trudnym zadaniem. Chociaż od pożegnania Beaty Tyszkiewicz (85 l.) z fotelem jurora minęło 6 edycji, widzowie uznali Kasprzyk za jej następczynię. Aktorka nie kryje, że początki były ciężkie…

Ewa Kasprzyk wydawała się idealną kandydatką na jurorkę „Tańca z gwiazdami”. Jako była uczestniczka show poznała jego kulisy również od drugiej strony

Do programu wniosła świeże spojrzenie i wiele empatii wobec uczestników. Jak nikt inny spośród jury rozumie targające nimi emocje. Spośród składu jury 14. w Polsacie, a 27 ogółem edycji „Tańca z gwiazdami” jedynie Rafał Maserak miał okazję poznać show od strony parkietu. 

Reklama

Ewa Kasprzyk poznała "Taniec z gwiazdami" od podszewski

Jednak perspektywę profesjonalnego tancerza trudno porównać z emocjami, towarzyszącymi debiutantce. A Kasprzyk niewątpliwie była nią, gdy w marcu 2015 roku u boku Jana Klimenta po raz pierwszy stanęła na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Ostatecznie zakończyli rywalizację na bardzo dobrym 4. miejscu. Aktorka sprawiała wrażenie oszołomionej własnym sukcesem. 

Jej debiutowi za stołem jurorskim także towarzyszyły burzliwe emocje. Nie obyło się bowiem bez porównań do Beaty Tyszkiewicz. Chociaż uwielbiana przez widzów aktorka, która, czego nigdy nie ukrywali pierwsi producenci show, znalazła się w jury przez przypadek, pożegnała się z programem 6 edycji wcześniej, widzowie uznali Kasprzyk za jej następczynię. \

Ewa Kasprzyk musiała mierzyć się z legendą Tyszkiewicz

Być może powodem jest to, po Oli Jordan, która przemknęła przez dwie edycje, od 4 sezonów nie było jurorki poza Iwoną Pavlović, Jak skromnie daje do zrozumienia Kasprzyk w rozmowie z Plejadą, Tyszkiewicz jest tak wyjątkową osobą, że każdy w porównaniu z nią wypadnie blado:

„Czy bym była ja, czy ktokolwiek, to i tak wszyscy by mówili: "Nie jest to pani Tyszkiewicz". No bo nie jest…”

Jak ujawnia aktorka, porównania do Tyszkiewicz i zarzuty, że nią nie jest, mocno utrudniły jej odnalezienie się w nowej roli:

„Ja podchodzę do każdego zadania uczciwie. Po prostu, jak coś takiego mi zaproponowano, czego jeszcze nie robiłam, to wiadomo, że chcę to zrobić. Po tej fali krytyki, że nie jestem Beatą Tyszkiewicz, okazało się, że jednak daję radę i że się mogę tam sprawdzić. Potem ta fala ucichła…”

Jesienna edycja "Tańca z gwiazdami": są już przecieki w planu

Wiadomo już, że w jesiennej edycji Kasprzyk ponownie zasiądzie za sędziowskim stołem. W rozmowie z Plejadą ujawniła swój przepis na sukces:

"Troszeczkę elementu zaskoczenia i dość ciętej riposty. Tego się łatwo nauczyć. Ja nie lubię długich wypowiedzi, jak koledzy mają nieraz wywody, bo to jest program rozrywkowy i tu się trzeba skupić na tym, co jest zabawne w jakimś sensie i co jest śmieszne, może złośliwe trochę".

Zapytana o spekulacje, dotyczące uczestników, odpowiedziała wymijająco:

„Znowu będą emocje. Słyszałam tylko, że ma być Wiki Gabor, a kto jeszcze, to nie powiem. Zobaczymy…”

Za to my już wiemy! Jak dowiedział się nieoficjalnie Pomponik, trwają negocjacje z Mariuszem Czerkawskim i Larą Gessler. 

Zobacz też:

Sensacyjne doniesienia o Larze Gessler. Stanęła w obliczu nowego wyzwania [POMPONIK EXCLUSIVE]

Przez lata odmawiał udziału w "TzG". Zwrot akcji ws. Czerkawskiego [POMPONIK EXCLUSIVE]

Popularny program taneczny wraca na ekrany! Wciąż można do niego dołączyć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Kasprzyk | Beata Tyszkiewicz | "Taniec z gwiazdami"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy