Nikola Grbić narobił niezłego zamieszania? Jego będzie brakowało w Paryżu

Dariusz OstafińskiInne
Nikola Grbić narobił niezłego zamieszania? Jego będzie brakowało w Paryżu
fot. Cyfrasport
Nikola Grbić nie powołał Bartosza Bednorza do kadry na IO.

Szok po ogłoszeniu kadry siatkarzy na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Najwięcej mówi się oczywiście o braku powołania dla przyjmującego Bartosza Bednorza. – Zamieszanie jest takie, jak wtedy, gdy na piłkarski mundial nie zabrali Dudka. Nie wiem, co on więcej mógł zrobić, żeby się załapać – mówi siatkarz, trener i ekspert Polsatu Sport Jakub Bednaruk.

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Przejrzałem pana wpisy na X i nie mam wątpliwości, że brak powołania dla Bednorza mocno panem wstrząsnął.

 

Jakub Bednaruk, siatkarz, trener, ekspert Polsatu Sport: To prawda. Dla mnie to jest duże, wręcz ogromne zaskoczenie. Zwłaszcza po tym, co zobaczyłem w meczu z Francją, gdzie Leon miał duże problemy, a Bednorz pokazał, że jest dla niego idealnym zmiennikiem. I jeśli chcemy grać tak, jak z Leonem na parkiecie, to musimy mieć takiego zmiennika.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mielewski skomentował brak tego siatkarza w kadrze Grbicia. "To jest niezrozumiałe"

 

Jeszcze jakieś zaskoczenia?

 

Nie spodziewałem się Bołądzia na rezerwie, bo według mnie wyglądał lepiej od Kaczmarka. W sumie to na finiszu Ligi Narodów było trochę tych zaskoczeń ze strony trenera. Wystarczy wspomnieć Popiwczaka. Jak się szuka alternatywy na pozycji libero, to nie na trzy tygodnie przed igrzyskami, ale co najmniej rok przed. Zostawmy to jednak. Trzeba ufać Nikoli, że jego wybory okażą się słuszne. Bo choć nie wiemy, w jakiej formie jest Śliwka i choć wiemy, że Semeniuk, Kaczmarek, Janusz czy Zatorski potrzebują czasu, to trzeba wierzyć, że na igrzyska trener Grbić przygotuje najlepsze wersje tych zawodników. Tego potrzebujemy.

 

Trudno podejrzewać Grbica o to, że wziął słabszych zawodników. Za takim brakiem powołania dla Bednorza - i nie tylko - na pewno kryje się jakaś logika.

 

Na pewno. Ja też nie znam trenera, który powoływałaby słabszych zawodników. Pamiętajmy też, że my oceniając powołania, bazujemy na Lidze Narodów, która skończyła się półtora tygodnia temu, a do igrzysk zostały trzy tygodnie. W tym okresie wiele może się zmienić. Do tego czasu naprawdę możemy dostać najlepsze wersje tych zawodników, którzy zostali powołani. Także Śliwki, którego trener nie pokazał.

 

 

Dlaczego?

 

Może nie chciał mieszać mu w głowie. Nie chciał, żeby się dołował. W końcu Śliwka jest wrażliwym człowiekiem. No i nie jest ważne to, w jakiej formie jest teraz, ale w jakiej formie będzie na igrzyskach.

 

To prawda.

 

Przeanalizowałem sobie kadry wszystkich męskich reprezentacji. Żadna z nich nie ma zawodnika numer piętnaście, który z powodzeniem mógłby grać w szóstce. Żadna... poza naszą. Dlatego u nas dyskutujemy, dlaczego Nikola skreślił bardzo dobrego przyjmującego. Inni nie mają takich dylematów. Inni pozbierali to, co mają najlepsze i dołożyli zawodników, którzy jadą za to, że mają złoty dotyk. Weźmy takiego N’Gapetha. Za formę fizyczną nikt nie powinien go powołać. On jednak potrafi jednym zagraniem zmienić losy meczu - dlatego jedzie.

 

Chce pan powiedzieć, że wybory innych nie wzbudzają tylu emocji, bo nie mają tylu klasowych zawodników, co Polska?

 

Tak. My mówimy o Bednorzu, a przecież moglibyśmy też rozmawiać o tym, dlaczego nie ma Szalpuka czy Kwolka. Inna sprawa, że cała ta dyskusja o braku tego czy innego zawodnika nie ma sensu. Francuzi kiedyś nie zabrali na mundial Cantony, najlepszego piłkarza, ale zostali mistrzami świata.

 

Bednorz by się jednak przydał.

 

Ja bym chciał, żeby on był w tej kadrze. On byłby w stanie wygrać nam ważny mecz. Z drugiej strony - skoro trener zdecydował inaczej, to teraz skupiam się na innych sprawach.

 

 

Jakich?

 

Choćby na tym, jaki mamy styl grania. Bo to, co widziałem w Lidze Narodów, nie podobało mi się. Zastanawiam się, jakie mamy opcje, gdy Janusz, Kurek i Leon mają problemy. Pytam, kto jest naszą pierwszą armatą. No i jeszcze jedno. W sumie mamy szóstkę na pierwszy mecz, ale i ona będzie rodzić spór wśród kibiców. Choćby z tego względu, że Huber, najlepszy środkowy ligi, jest w kadrze numerem trzy. Pytań jest wiele. Być może na część z nich odpowie towarzyski turniej, który gramy przed igrzyskami. Jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało.

 

Jak się naszej drużynie podwinie noga, to Grbicowi tego Bednorza od razu wyciągną.

 

Mnie szkoda Bednorza, bo kolejna impreza go omija. Jednak gdyby on pojechał, to zostałby skreślony ktoś inny i też byśmy o tym dyskutowali. Ja się cieszę, że ta rozmowa jest, bo ona świadczy o popularności siatkówki. Jakby to nie miało znaczenia, ludzie machnęliby ręką, a tak mamy dyskusję prawie taką, jak wtedy, gdy Dudka na mundial nie wzięli.

 

A poza wszystkim najważniejsze jest to, by ta drużyna była w stanie wygrywać takie mecze, jak ten ostatni z Brazylią w Lidze Narodów. Cudem się uratowaliśmy, ale na igrzyskach będziemy grali wyłącznie takie spotkania, gdzie jedna piłka będzie decydowała o powodzeniu bądź nie. Za wszystkimi dużymi sukcesami ostatnich dwudziestu lat kryły się takie mecze wygrane cudem. W każdym turnieju trzeba mieć taki cud. Na tych najbliższych igrzyskach też. I trzymam kciuki, żeby tej kadrze udało się taki mecze wygrać.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie