Mike Heslin nie żyje. Odszedł w wieku 30 lat. "Nieoczekiwane problemy"
Nie żyje amerykański aktor Mike Heslin. Zmarł w wieku 30 lat na skutek "nieoczekiwanych problemów kardiologicznych". Widzowie mogą go kojarzyć chociażby za sprawą serialu "Special Ops: Lioness", gdzie grają także m.in. Morgan Freeman czy Nicole Kidman. Jak poinformowano, mężczyzna przed śmiercią zgodził się na przekazanie swoich organów do przeszczepu.
Informacje o śmierci Mike'a Heslina przekazał jego mąż Scotty Dynamo, również aktor, a także didżej. W internetowym wpisie poinformował, że małżonek odszedł 2 lipca w wieku 30 lat.
Wskazał, że powodem miały być "nieoczekiwane problemy kardiologiczne", a odejście partnera było poprzedzone tygodniowym pobytem w szpitalu. "Michael był młody, w doskonałym zdrowiu, dlatego lekarze nie wiedzą, dlaczego do tego doszło" - wyjaśnił.
Mike Heslin nie żyje. Kariera młodego aktora
Mike Heslin zadebiutował w 2014 roku, kiedy gościnnie wystąpił w "7 Deadly Sins". Przez polskich widzów może być kojarzony za sprawą roli w serialu "Special Ops: Lioness", gdzie grają także m.in. Morgan Freeman czy Nicole Kidman. Pojawił się także w odcinkach produkcji: "Younger" i "I Love You... But I Lied".
ZOBACZ: Nie żyje Emilia Rennhack. Policjantka z Polski zginęła w Nowym Jorku
Cztery lata temu premierę miał "The Influencers", który Heslin napisał i współtworzył. W zeszłym roku zagrał także w filmie "The Holiday Proposal Plan".
Mike Heslin planował założenie rodziny
Zmarły aktor wziął ślub niecały rok temu. Scotty Dynamo przekazał, że planowali założenie rodziny. Jak dodał, Heslin po śmierci został dawcą organów. "Uratowałeś życie czterem różnym rodzinom" - dodał we wpisie.
Po odejściu aktora uruchomiono zbiórkę na pokrycie kosztów pogrzebu i zapewnienie wsparcia psychologicznego dla bliskich 30-latka.
Czytaj więcej