Rząd rozważa stworzenie przewożnika cargo
- Według prognoz w 2040 roku wolumen miał osiągnąć milion dwieście pięćdziesiąt tysięcy ton. Ile samolotów potrzebnych jest do przewiezienia takiej ilości ładunku? 172 szerokokadłubowe jako belly cargo lub 36 all cargo dziennie. Oczywiście to bardzo zgrubne szacunki, ale pokazują skalę absurdalności założeń
- powiedział w rozmowie z WNP.pl Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK.
Nie oznacza to jednak, że cargo w planach obecnych władz nie będzie stanowić istotnej części działalności przyszłego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wręcz przeciwnie, Maciej Lasek uważa, że dobrym rozwiązaniem byłoby powstanie polskiego państwowego przewoźnika cargo, który do momentu oddania do użytku CPK operowałby np. z Katowic i budował odpowiednią masę, którą później można by z łatwością przenieść do Baranowa. Duża polska linia specjalizująca się w przewozie frachtu lotniczego pozwoziłaby jeszcze lepiej wykorzystać rzeczywisty potencjał przyszłego portu.
- Cargo lotnicze powinniśmy rozwijać, ale mówmy o realnych liczbach i możliwościach. Może powinna się pojawić nasza linia, która specjalizowałaby się w obsłudze tego rynku? Z własnymi samolotami i obsługą. Na potrzeby lotów takimi frachtowcami można by już teraz wykorzystywać infrastrukturę m.in. lotniska w Katowicach. All cargo ma swoje zalety – takie samoloty mogą latać tam, gdzie nie wykonuje się rejsów z pasażerami
![](https://cdn.statically.io/img/www.pasazer.com/img/images/normal/2021.11.22fotostatystykicargoktwpazCC81dziernik2021.jpg)
- Jeżeli LOT podjąłby takie wyzwanie i oszacowałby, że rynkowo ma to sens… Popatrzmy na Lufthansę, która – to fakt - jest zdecydowanie większa niż nasz LOT. Oni mają swoje frachtowce. Jest ich blisko dwadzieścia. Dlaczego my mamy czekać z rozwojem cargo do otwarcia lotniska w Baranowie? Przecież to nie jest warunek, by ten segment się u nas rozwinął z sukcesem. Powinniśmy już wcześniej pomyśleć o tym, by na tym rynku wypracować mocniejszą pozycję właśnie przy pomocy własnych samolotów all cargo. Katowice, z racji dostępu do największych firm przemysłowych w kraju, są dobrym miejscem, by to wypróbować
- Rozmawiałem z prezesem Michałem Fijołem na ten temat. Wiem, że taka wizja nie jest wykluczona. Oczywiście decyzje żadne nie zapadły. PLL LOT odnotował fenomenalne wyniki za zeszły rok. Trzeba jednak pamiętać, że nasz przewoźnik intensywnie rozbudowuje swoją flotę, ma też do spłacenia udzieloną w pandemii pomoc publiczną. Chciałbym, by LOT rozwinął u siebie all cargo, ale to musi być świadoma decyzja, która nie będzie motywowana tylko wolą polityczną. To się musi obronić biznesowo
Na ten moment wydaje się, że droga do powstania "LOT-u Cargo" jest wciąż bardzo daleka. Otwartym pozostaje pytanie, czy taka linia potrafiłaby skutecznie konkurować ze światowymi gigantami, którzy obecnie dominują na polskim i europejskim rynku przewozu frachtu lotniczego.