oprac. Aneta Polak | 

Ludzie oburzeni. Za wejście do kościoła w Gdańsku trzeba płacić

638

Wejście do kościoła św. Brygidy w Gdańsku kosztuje 6 zł. Mniej płacą studenci, emeryci i dzieci. Jednak nie o stawkę chodzi, a o sam fakt, że – jeśli nie jest się parafianinem– trzeba zapłacić, żeby się pomodlić. – Zapłacić to ja mogę za wejście do Kaplicy Sykstyńskiej, ale nie do kościoła św. Brygidy w Gdańsku – denerwuje się pan Marian, rozmówca "Gazety Wyborczej".

Ludzie oburzeni. Za wejście do kościoła w Gdańsku trzeba płacić
Opłaty za wstęp do gdańskiego kościoła oburzyły niektórych turystów (PAP, Jerzy Ochoński)

Gdańska bazylika św. Brygidy znana jest jako kościół Solidarności. To tu przez wiele lat proboszczem był kapelan Solidarności ks. prałat Henryk Jankowski i tu został pochowany.

Niedawno o świątyni było głośno ze względu na ulotki, jakie otrzymali wierni po mszy. Uderzały one w rząd Donalda Tuska, a opatrzone były stemplem Związku Solidarności Polskich Kombatantów.

Teraz kontrowersje wzbudziła kwestia opłat za wejście do słynnego kościoła. Jak opisuje trójmiejska "Gazeta Wyborcza", za wejście do świątyni trzeba zapłacić 6 zł, za złotówkę mniej mogą wejść emeryci i studenci, wstęp dla dzieci kosztuje natomiast 3 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Aktywiści blokowali ulicę. Kierowcy nie wytrzymali. W ruch poszły gaśnica i gaz pieprzowy

Bilet wstępu jest cegiełką na bursztynowy ołtarz, ale – jak podkreśla "GW" – jeszcze niedawno Krajowa Komisja NSZZ "Solidarność" zbierała fundusze na "Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny", co więcej, również przy ołtarzu znajduje się skrzynka, do której turyści odwiedzający świątynię, mogą wrzucać pieniądze.

Opłaty za wejście do kościoła oburzyły turystów

Rozmówczyni "Wyborczej" – turystka z Mazowsza, przyznaje, że zaskoczyła ją konieczność uiszczenia opłaty za wstęp. Ale i o zaskoczonych turystach tutaj pomyślano. Jeśli ktoś akurat nie ma przy sobie gotówki, w kasie może zapłacić również kartą.

Nie miałam przy sobie drobnych, wiadomo, mało kto nosi teraz gotówkę przy sobie, ale pani okienku ochoczo poinformowała, że można płacić kartą. Chwilę wcześniej byłam po sąsiedzku, w Kościele św. Katarzyny i tam nie musiałam nic płacić. Tak samo w bazylice Mariackiej, a przecież jest bardziej znana na świecie niż Kościół św. Brygidy – mówi pani Małgorzata.

– Zapłacić to ja mogę za wejście do Kaplicy Sykstyńskiej albo do Sagrada Familia, ale nie do kościoła św. Brygidy w Gdańsku – denerwuje się kolejny rozmówca gazety. – Z czego ten kościół jest znany? Z prałata Jankowskiego? Czy z tego, że podczas mszy świętych PiS i NSZZ "Solidarność" wygadują tu swoje głupoty? – dodaje.

Proboszcz tłumaczy: to na rachunki

W odpowiedzi na kontrowersje wokół tego tematu, proboszcz bazyliki św. Brygidy wyjaśnił, że pieniądze są potrzebne na opłacenie rachunków.

W związku z dużym zainteresowaniem turystów z Polski i z zagranicy historią budowy bursztynowego ołtarza, która trwa od ćwierćwiecza, a także chęcią obejrzenia kaplicy czaszek (...) kościół św. Brygidy jest otwarty w dodatkowych godzinach [poniedziałek-sobota w godz. 10-18.30, niedziela w godz. 13.30-18.30], a ekspozycje są podświetlone i chronione. Stąd cegiełki na budowę bursztynowego ołtarza, na doraźne rachunki za energię elektryczną – tłumaczy duchowny w rozmowie z "GW".

Choć gazeta przekonuje, że "jeśli nie jest się z parafii pw. św. Brygidy, nie ma opcji, żeby wejść do kościoła i pomodlić się za darmo", proboszcz twierdzi, że zakup biletu nie jest obowiązkowy.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić