Ludzie mają dość. Naga kobieta chodzi po Krakowie

81

Mieszkańcy Krakowa i Nowej Huty mają już dość kobiety, która bez ubrań paraduje ulicami. Ekshibicjonistka była widziana już w Łagiewnikach, na próbie defilady wojskowej w Tyńcu, na Rynku Głównym i w Nowej Hucie. Na prośbę policji sytuację kobiety bada również MOPS.

Ludzie mają dość. Naga kobieta chodzi po Krakowie
Kraków zażenowany. Naga kobieta nie daje im spokoju (Pixabay)
- Tu na osiedlu Albertyńskim w Nowej Hucie mamy z nią największy problem. Wchodzi naga do sklepów, obnaża się w rejonie szkoły, czy przy placu zabaw. Jak mamy dzieciom wytłumaczyć to szaleństwo, czy popisy? To nie jest normalne, ale nikt nie może nic z tym zrobić - żali się "Gazecie Krakowskiej" jedna z mieszkanek Nowej Huty.

Mieszkańcy Nowej Huty skarżą się, że całkowicie naga kobieta biega po osiedlach w biały dzień. - Zaczepia facetów. Z pozoru jest miła, ale gdy zwróci się jej mocniej uwagę, robi się wulgarna i agresywna. Nam chodzi głównie o dobro dzieci - mówi inna mieszkanka w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

O sprawie informowano lokalnych policjantów wielokrotnie. - Otrzymaliśmy już pięć zgłoszeń dotyczących kobiety publicznie obnażającej się w różnych częściach Krakowa. Podczas jednej z interwencji policjanci okryli rozebraną kobietę kocem ratunkowym, a następnie zostało powiadomione pogotowie ratunkowe, które przetransportowało kobietę do szpitala na konsultację medyczną - przekazał Piotr Szpiech, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężny grad w Krakowie. Przez miasto przetoczyła się ulewa

Policja prowadzi czynności pod kątem tzw. nieobyczajnego wybryku: "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany".

Policja już od jakiegoś czas zajmuje się sprawą kobiety, która w maju br. paradowała nago na próbie defilady wojskowej w Tyńcu.

- Jedno z postępowań wszczęte na podstawie doniesień medialnych, dotyczące obnażania się w centrum miasta przed defilującymi żołnierzami, zakończyło się skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie sprawczyni wykroczenia. Pozostałe czynności są w toku. Czynów tych dopuszcza się ta sama osoba, a jej dane personalne są ustalone - dodaje rzecznik policji w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Policja zwróciła się ze sprawą kobiety do MOPS-u.

Ponadto mundurowi poinformowali o zachowaniu kobiety Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. - Tu nie chodzi tylko o sprawę zakłócania porządku, czy nieobyczajnego zachowania tej pani i ukarania jej. Chodzi o to, by jej pomóc i nakłonić do zmiany postępowania, a tym samym pomóc mieszkańcom, których jej postawa denerwuje. Chodzi też o bezpieczeństwo tej kobiety - dodaje Katarzyna Cisło z KWP w Krakowie ("Gazeta Krakowska").

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić