Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

Bunt na Helu. Mieszkańcy nie chcą wycinki pod nowe tory dla turystów

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
394
Podziel się:

Mieszkańcy Kuźnicy sprzeciwiają się planom inwestycyjnym PKP, które chce podwoić liczbę pociągów dojeżdżających z Redy na Mierzeję Helską. - Kosztem większej liczby turystów chcą wyciąć drzewa i zniszczyć to, co najcenniejsze. Nie chcemy zrobić z Helu Morskiego Oka - ostrzegają.

Bunt na Helu. Mieszkańcy nie chcą wycinki pod nowe tory dla turystów
Mieszkańcy Mierzei Helskiej, szczególnie Kuźnicy, nie zgadzają się na inwestycję kolejową na odcinku Hel-Władysławowo (GETTY, Mateusz Włodarczyk NurPhoto, SMK)

Latem na Hel dojeżdża 26 par pociągów dziennie, ale ta liczba może się podwoić. PKP planuje zwiększyć przepustowość na linii kolejowej nr 213 prowadzącej z Redy na Hel.

- Po modernizacji szacuje się zwiększenie przepustowości do maksymalnie 55 par pociągów dziennie . Dzięki temu poprawi się dostępność komunikacyjna mieszkańców północnych Kaszub i Mierzei Helskiej z Trójmiastem oraz resztą kraju, a także możliwości dojazdu turystów nad Bałtyk. Dodatkowo skróci się czas podróży pociągiem z Trójmiasta na Mierzeję Helską - wyjaśnia money.pl Przemysław Zieliński z PKP Polskie Linie Kolejowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Liczby nie kłamią. Polacy w tym roku szaleją z podróżami

Hel jak Morskie Oko?

Inwestycja jest na etapie opracowywania dokumentacji przedprojektowej i jeszcze nie ma ostatecznej decyzji, w jaki sposób, kiedy oraz czy zostanie zrealizowana. Mowa o położeniu nowych torów czy lokalizacji kolejnych przystanków. Ma również dojść do elektryfikacji, co spędza sen z powiek liczącej 600 mieszkańców Kuźnicy.

- Żyjemy z turystów, ale nie chcemy, żeby było ich więcej niż piasku na plaży. Nie chcemy podzielić losu Morskiego Oka, które zasłaniają turyści. Dlatego nie ma naszej zgody na położenie drugiej nitki torów w najwęższym miejscu półwyspu. Elektryfikacja linii kolejowej spowoduje w samej gminie Jastarnia wycinkę ok. 9 ha poszycia roślinnego - tłumaczą przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Kuźnicy (SMK).

Rozmawialiśmy z członkami stowarzyszenia, którzy zastrzegli, że nie będą wypowiadać się pod nazwiskiem. Bo i tak wszyscy mówią jednym głosem. SMK zaznacza, że nie sprzeciwia się planom rozbudowy torowiska od Redy do Władysławowa, które jest "bramą" wjazdową na mierzeję. Mieszkańcy nie mają też nic przeciwko rozbudowie przystanku w Chałupach o peron wewnętrzny, dzięki czemu mogłyby tam stać dwa składy jednocześnie.

SMK boi się jednak dwutorowości w samym środku mierzei. Drugi tor, kosztem roślinności, mógłby pojawić się na blisko trzykilometrowym odcinku od Chatki w Małym Lasku przy ul. Morskiej do kempingu Maszoperia w Jastarni. Ponadto możliwa jest budowa przystanku na osiedlu Syberia położonym o blisko 1 km od centrum Kuźnicy, gdzie już jest przystanek. Wycinka ma objąć też obszar w pobliżu wejścia na plażę dla psów w Kuźnicy.

- Pas wycinki ma mieć po 15 m szerokości po obu stronach torowiska. Elektryfikacja zakłada większą wycinkę, także pod trafostację, która zostanie zbudowana na granicy Kuźnicy, przy Chatce w Małym Lasku - tłumaczą członkowie SMK. I uważają, że to inwestycja tylko dla turystów, bo sami przez większość roku "nic nie będą z tego mieli".

PKP odpowiada, że "analizowane są różne możliwości". W grę wchodzi budowa mijanek, dobudowa drugiego toru oraz elektryfikacja linii, "co przełożyłoby się na sprawniejszy i bardziej ekologiczny transport".

Analizowana jest również budowa nowych przystanków oraz modernizacja stacji i przystanków poprzez dobudowę dodatkowych peronów, co pozwoli na zwiększenie możliwości obsługi podróżnych, dostosowanych do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach poruszania się - zaznacza Zieliński.

Rzecznik prasowy PKP PLK dodaje, że budowa podstacji trakcyjnej jest kluczowym elementem przy elektryfikacji linii kolejowej, gdyż jej podstawowym zadaniem jest zasilanie sieci trakcyjnej na określonym odcinku linii kolejowej, dla pojazdów korzystających z trakcji elektrycznej.

- Planowana w ramach prac inwestycyjnych wycinka drzew zostanie ograniczona do minimum i prowadzona zgodnie z wydaną Decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach. Szczegółowe dane dotyczące wycinki będą znane na etapie projektowania. Po przeprowadzonej wycince zastosowana zostanie kompensacja przyrodnicza w postaci nasadzeń - uspokaja mieszkańców przedstawiciel PKP PLK.

To samych zainteresowanych jednak nie przekonuje. Ich zdaniem "nie ma żadnej gwarancji", że turyści przesiądą się z samochodów do wagonów kolejowych, więc wycinka jest zbędna.

- Dla nas ma znaczenie czy drzewo rośnie w zalesionej Juracie, czy w Kuźnicy i Chałupach, gdzie jest mniej zieleni. Przed samym Helem jest duży las. Dlatego sama zapowiedź zalesienia nas nie satysfakcjonuje - odpowiadają przedstawiciele SMK.

"Ptaki nie mają szans"

Decyzja środowiskowa dla inwestycji miała zostać wydana do końca kwietnia, ale termin przesunięto do końca października. W opinii dr inż. Jarosława Nowakowskiego ze Stacji Badania Wędrówek Ptaków z Uniwersytetu Gdańskiego, "nie przeprowadzono rzetelnych badań pod względem przyrodniczym i ornitologicznym".

- Półwysep Helski to jedno z trzech najbardziej intensywnych miejsc wiosennych wędrówek ptaków w Europie. Co roku z każdego hektara mierzei korzystają miliony ptaków. Od początku marca do czerwca pojawia się kilkaset gatunków: rudziki, zięby, czyże czy sikorki. Nisko przelatują sowy, głównie uszatki. Jeżdżące po zachodzie słońca pociągi będą wielkim zagrożeniem dla nich - uważa dr inż. Nowakowski.

Naukowiec dodaje, że w ciągu jednego dnia przez mierzeję przelatuje do tysiąca krogulców, a większość z nich "leci bardzo nisko". "Na Półwyspie Helskim, w szczycie przelotu, odpoczywa lub żeruje jednocześnie ponad milion samych rudzików" - napisał dr inż. Nowakowski w opinii dot. oddziaływania inwestycji kolejowej na ptaki. Zaznaczył w niej, że "w miejscach największych przewężeń półwyspu" w tym okresie średnio przelatuje 10 ptaków co sekundę.

Ptak nie ma szans ucieczki, gdy pociąg jedzie z prędkością powyżej 80 km/h. W szczycie sezonu jeden pociąg może zabijać nawet tysiąc ptaków. Te będą uderzać również w trakcje, słupy kolejowe - uważa ekspert.

I postuluje wprowadzenie ograniczenia prędkości dla kolei do 50 km/h na odcinku Władysławowo Port-Jurata (od sierpnia do maja) oraz na całym Półwyspie Helskim do 80 km/h w czerwcu i lipcu. PKP chce jeździć szybciej.

Opracowanie dokumentacji projektowej oraz realizacja robót budowlanych będzie uzależniona m.in. od dostępności środków finansowych w nowej perspektywie finansowej UE (lata 2021 – 2027).

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(394)
Turysta z War...
3 dni temu
Od 11 lat przyjeżdżam do Jastarni i wiele razy musiałem w trakcie urlopu wrócić do Warszawy coś załatwić, jak podróż z Półwyspu była łatwa, choć bardzo długa do Gdańska ze względu na potrzebę zmiany lokomotywy w Gdyni, za to z powrotem jadąc Pendolino do Gdyni, mogłem czekać godzinę na pociąg na Hel. Według mnie linia nr 213 z Redy na Hel powinna zostać zelektryfikowana, a przynajmniej do Władysławowa powinien powstać drugi tor. Oczywiście najlepiej jakby powstał aż do samego Helu. Jednym z wielu powodów dlaczego powinna linia nr 213 być zelektryfikowana to to, że lokomotywy produkują straszne zanieczyszczenia, a często z nich aż wylatuje czarny dym. Elektryfikacja linii i z tym zmiana taboru na elektryczny spowodowałaby by mniejszą produkcję zanieczyszczeń. Kolejnym powodem są wymuszone zmiany lokomotyw w pociągach PKP IC lub przesiadki do pociągów PolRegio w Gdyni. Również zmiana kierunku pociągów regionalnych w Gdyni i na Helu, powoduje spóźnienia, ponieważ gdy lokomotywa ciągnąca skład piętrowy na obu stacjach końcowych musi objechać cały skład wyjeżdżając za dworzec, również składy składające się szynobusu i wagonu, również muszą go ominąć w celu zmiany kierunku jazdy. Jak można zauważyć zwierzęta od dawna się przyzwyczaiły nie zbliżać do torów, a ptaki latają wysoko nad torami i drzewami, więc argument o ptakach jest bezsensowny. Lepiej byłoby dla zwierząt z Półwyspu, gdyby powietrze wokół nich nie byłoby zatruwane przez spaliny z lokomotyw i trochę drzew byłoby wyciętych niż zasmradzanie spalinami ich naturalnego habitatu. Również podróż z rowerem pociągiem, np. po przejechaniu z Jastarni do Gdyni nie jest przyjemnym doznaniem, bo trzeba kilka dni wcześniej zarezerwować bilet na Intercity, bo pociągi PolRegio są zapchane ludźmi przez zbyt małą częstotliwość pociągów, a rowerzyści muszą podróżować w starych dodatkowych wagonach, do których wejście z rowerem nie jest wygodne. Myślę że udało mi uargumentować elektryfikację linii nr 213 i spowodować zmianę zdania u osób, które są przeciwne tej inwestycji lub wywołać u nich refleksje.
Mieszkaniec J...
3 dni temu
Według mnie linia na Hel powinna zostać zelektryfikowana i powinien powstać drugi tor na całej długości linii, minimalnie dwa tory do Władysławowa
Sława
2 tyg. temu
Jestem turystką, która od ponad 20 lat przyjeżdża do Kuźnicy. To najpiękniejsze miejsce do wypoczynku na świecie. Kocham to miejsce. Zdecydowanie jestem PRZECIWNA dewastacji polwyspu i samej Kuźnicy dla torów!!! Wystarczy, że składy będą o jeden lub dwa wagony powiększone i jeździły punktualne a nie 20 do 100 minut opóźnione.
Śląsk
3 tyg. temu
Sercem z mieszkańcami mojej ukochanej Kuźnicy
kolejarz
3 tyg. temu
To już lepiej pomyśleć o czymś w rodzaju Kusttramu jeżdżacego w Belgii. Skrócić pociągi do Władysławowa albo nawet Pucka, a dalej tramwaj elektryczny, lekki, ekologiczny, bez takich ciężkich inwestycji torowych jak w przypadku kolei. Przecież chodzi wyłącznie o ruch pasażerski.
...
Następna strona