W polskiej armii służą obecnie niemieckie Leopardy 2, możemy już jednak ze stuprocentową pewnością napisać, iż wkrótce dołączą do nich kolejne zagraniczne czołgi — tym razem z USA. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podpisał już bowiem umowę na zakup 250 czołgów Abrams M1A2 w najnowszej wersji SEPv3.
MON dodaje, iż jeszcze w 2022 r. do Polski trafi pierwsze 28 czołgów, które zostaną wysłane do jednostek na wschodzie kraju. Zakończenie dostaw przewidziano do 2026 r.
Przypomnijmy, cała umowa jest warta ok. 23 mld zł, a oprócz samych abramsów otrzymamy również pakiet logistyczny i szkoleniowy oraz znaczącą liczbę amunicji dla tych jednostek. Podpisanie umowy to także doskonała okazja, aby lepiej poznać te nowoczesne konstrukcje.
>> Zobacz także: Javeliny to wiekowa broń z lat 90. ale zmienia losy wojny. Jakim cudem?
Oto najważniejsze cechy czołgu Abrams M1A2 w wersji SEPv3.
Abrams M1A2 to produkowany w Stanach Zjednoczonych czołg trzeciej generacji i jedna z najcięższych konstrukcji tego typu pozostająca w aktywnej służbie. Konstruktorzy tej maszyny wprowadzili do niej kilka innowacyjnych rozwiązań, na czele z silnikiem, który może korzystać z różnych typów paliwa, kompozytowym opancerzeniem, komputerowym systemem kontroli ognia i systemem chroniącym załogę przed atakiem z wykorzystaniem broni jądrowej, biologicznej lub chemicznej.
W służbie pozostają obecnie trzy warianty abramsa — M1, M1A1 oraz wersja, która trafi do polskiego wojska — M1A2. Z każdą kolejną wersją abramsy otrzymywały szereg usprawnień w zakresie elektroniki, opancerzenia oraz uzbrojenia, w planach jest już także wersja M1A3, która od kilku lat znajduje się na etapie prac rozwojowo-badawczych.
Sam czołg służy już od ponad 40 lat i stanowi kręgosłup amerykańskich sił pancernych. Jego chrzest bojowy odbył się w trakcie wojny o Zatokę Perską, Amerykanie korzystali z niego także w trakcie wojny w Afganistanie i Iraku.
Nie licząc armii USA, abramsy służą także w armii Australii, Egiptu, Iraku, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej i Maroka. Nie jest to zatem aż tak popularna maszyna, jak niemiecki czołg Leopard 2, który służy w znacznie większej liczbie zagranicznych sił, w tym także w Polsce.
Abramsy M1A2 weszły do służby w 1992 r. i od tamtej pory doczekały się kilku wersji różniących się głównie wyposażeniem. Polska kupi czołgi w nowoczesnym wydaniu SEPv3, które weszły do służby w latach 2019-2020. Są to maszyny o długości 9,7 m, szerokości 3,7 m, wysokości 2,4 m i masie aż 66 t. W tej wersji czołg ma zasięg 425 km (na drodze) i maks. 200 km w terenie oraz rozpędza się do prędkości 67 km na godz. na drodze i 40 km na godz. w terenie.
Warto też odnotować, iż abramsy zanotowały prawdziwy jakościowy skok w wersji M1A2. Polscy żołnierze będą zatem korzystać z czołgów z kolorowymi wyświetlaczami czy możliwością ostrzeliwania dwóch osobnych celów w krótkich seriach. W tej wersji dowódca czołgu posiada także niezależny system podglądu pola walki w podczerwieni.
W tej wersji konstrukcja może być wyposażona również w specjalny system TUSK (Tank Urban Survival Kit) przeznaczony do walki w terenie zabudowanym. Jak widzicie na obrazku wyżej, TUSK chroni czołg po bokach dodatkowym pancerzem przeciwko ręcznym wyrzutniom rakiet, korzysta on także z dwóch rodzajów granatów obronnych — granatów dymnych i do walki z piechotą.
Jeśli chodzi o usprawnienia, których pojazd doczekał się w wersji SEPv3, to jest ich naprawdę sporo. Czołg otrzymał tu np. pomocniczy generator obsługujący elektronikę zamiast silnika, w momencie, gdy czołg stoi w miejscu. Oprócz tego wersja SEPv3 może się pochwalić lepszym opancerzeniem korzystającym ze zubożonego uranu oraz usprawnionym opancerzeniem przeciwko improwizowanym ładunkom wybuchowym.
W wersji SEPv3 czołg otrzymał także nowoczesny interfejs do obsługi pocisków wybuchowych, nowy system ochrony załogi oraz systemem aktywnej ochrony Trophy służącym do walki z całą gamą wrogich pocisków — od wyrzutni RPG po amunicję typu Heat i przeciwpancerne pociski kierowane. Dodajmy do tego usprawnioną elektronikę, całą gamę rozwiązań usprawniających konserwację czołgu oraz możliwość współpracy z lotnictwem, w tym samolotami F-35 i F-16, i otrzymujemy naprawdę niezwykle zaawansowaną bojową konstrukcję.
Jeśli chodzi o ofensywne możliwości abramsa M1A2 SEPv3, to jego 4-osobowa załoga korzysta głównie z gładkolufowego działa M256A1 kal. 120 mm, mając do dyspozycji maks. 42 szt. ręcznie ładowanej amunicji. Główną amunicją maszyny są zaś pociski ze zubożonego uranu M829, czołg może też jednak korzystać z innych pocisków, w tym amunicji M830 pozwalającej na ostrzeliwanie nisko latających samolotów czy helikopterów.
Abramsy mogą strzelać także specjalistycznymi pociskami o przeciwko piechocie wypełnionymi kulkami z wolframu o średnicy 9,5 mm. Tego typu pociski mają zasięg 600 m wytwarzając zabójczy efekt niczym amunicja wystrzeliwana z shotguna. Oprócz tego czołgi korzystają z trzech karabinów maszynowych — jednego kal. 12,7 mm i dwóch kal. 7,62 mm. Opcjonalnie na maszynie można zamontować także czwarty, zdalnie sterowany karabin maszynowy wchodzącego w skład wspomnianego wcześniej pakietu TUSK.