W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy czułem się naprawdę zmęczony graniem. Kolejne produkcje zaliczałem beznamiętnie albo szybko porzucałem, przeskakując na inne. Coraz częściej, zamiast odpalać jakiś tytuł ze swojej sporej steamowej biblioteki, marnowałem czas na oglądanie filmów na YouTube i przeglądanie forów. Po raz pierwszy doszedłem do ściany w sprawie ulepszania swojego peceta – kolejne inwestycje stały dla mnie się zupełnie bezcelowe, bo wiele odpalanych przeze mnie tytułów można uruchomić nawet na "tosterze".

Brakowało mi też wyraźnego oddzielenia pracy od zabawy – pracuję bowiem na tym samym sprzęcie, na którym później gram. Potrzebowałem czegoś nowego i akurat trafiła się duża promocja na PlayStation 5. Kupiłem ten sprzęt bez wielkich oczekiwań. Chciałem przede wszystkim ograć tytuły na wyłączność, a jeśli by nie "zaiskrzyło", sprzedałbym PS5 z niedużą stratą. Teraz po kilku tygodniach od zakupu mogę powiedzieć, że choć ta konsola ma swoje wady, to jej nabycie było jedną z najlepszych decyzji growych, jakie podjąłem od dawna.

Jakość prawie jak na PC

PlayStation 5 pozwala mi się odciąć od świata w taki sam sposób, jak robił to jego świetny poprzednik. Problemem PS4, którego nie mogłem jednak znieść, była szybkość działania i ładowania gier. W PS5 został on wyeliminowany, dlatego nie czuję pod tym względem dużych różnic z PC. Co więcej, opcja szybkiego powrotu do odpalonego wcześniej tytułu po ponownym uruchomieniu gry jest czymś, z czym niestety komputery nie są w stanie w żaden sposób konkurować.

PlayStation 5 Foto: Adrian Kotowski / własne
PlayStation 5

Poziom oprawy graficznej w grach uruchomionych na PS5 nie odbiega też już tak bardzo od tej z pecetów, czego przecież nie można było powiedzieć o tytułach z PS4. To samo dotyczy płynności — większość produkcji, w które do tej pory zagrałem, oferowało co najmniej 60 kl./s, co na TV jest wartością w zupełności wystarczającą.

Walka z przebodźcowaniem

Z mojej perspektywy liczy się też to, jak bardzo zmieniają się odczucia z grania. Na PC bardzo często zdarzało mi się uruchomić jakiś tytuł i po krótkiej chwili skorzystać ze skrótu Alt+Tab, by przełączyć się do uruchomionej w tle przeglądarki lub komunikatora. Do tego dochodziło częste odpalanie podcastów lub muzyki w tle. Czułem się przebodźcowany, co odbierało całą radość i zaburzało zabawę. Na dodatek obniżało poziom koncentracji, więc zdarzało się, że nie skupiałem się np. na dialogach w grze, których po chwili już nie pamiętałem. Podczas grania na PS5 nie mam z tym problemu.

Ciągłe sesje spędzone w grze trwają na sprzęcie Sony znacznie dłużej niż na komputerze i nie są wydłużane dodatkowo przez inne aktywności, wykonywane w tle. Dwie godziny gry rzeczywiście oznaczają dwie godziny, a nie trzy lub cztery, bo musiałem komuś gdzieś odpowiedzieć lub obejrzeć wideo.

To oczywiście moja perspektywa i moje odczucia, ale po rozmowach ze znajomymi mogę powiedzieć, że wielu ma podobnie. Część osób już dawno przerzuciła się wyłącznie na konsole, bo nie jest w stanie siedzieć przy monitorze i grać po kilku godzinach pracy w korporacji. Aż na tak drastyczny krok porzucenia PC nie jestem gotowy, ale widzę wyraźnie, że obecnie dużo częściej gram w gry na PS5 niż na komputerze. I dotyczy to też tych tytułów, które wcale nie są "exami", co jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem.

>> Przeczytaj także: Netflix jest do kitu, dlatego... kupiłem w USA zhackowany napęd Blu-ray 4K

Coraz większą uwagę zacząłem przykładać do kwestii posiadania rzeczy. Staram się odchodzić od rzeczy typowo cyfrowych na rzecz fizycznych nośników. Na PC nie mam na to żadnych szans — gry w pudełkach już nie istnieją lub i tak wymagają rejestracji na konkretnej platformie. Na PS5 płyty nadal są dostępne, podobnie jak rynek "używek".

Do tego sporo robi słynna magia trofeów. Jest coś specyficznego w ich zdobywaniu, czego w ogóle nie odczuwam podczas zdobywania osiągnięć w grach na Steamie i na posiadanym również Xboksie Series X. Ten ostatni od dawna stoi i się kurzy. Mam szczerą nadzieję, że w przypadku PS5 do podobnej sytuacji nie dojdzie.

Jeśli brakuje ci radości z grania, to warto coś zmienić. Niektórzy robią sobie dłuższą przerwę, inni sięgają po nowe gatunki. Ja kupiłem nowy sprzęt i dla mnie był to strzał w dziesiątkę. Może i w Twoim przypadku takie podejście się sprawdzi. Jeśli zastanawiasz się nad zakupem nowej konsoli, to poniżej znajdziesz oferty naszego partnera: