Przebojowa gra survivalowa z otwartym światem otrzymała największą aktualizację w historii. Wyspa Sakurajima i masa innych nowości trafiły do Palworld

Źródło fot. Pocketpair

i

Pamiętacie jeszcze o Palworld? Hitowej grze z początku roku, która jest wypełniona stworkami podobnymi do Pokemenów? Jeśli tak, to niedawno ukazała się do niej wielka aktualizacja „Sakurajima”, wprowadzająca sporo świeżej zawartości i zachęcająca do ponownych odwiedzin w świecie tytułowych Palsów.

1. Subtelne inspiracje i bezczelne plagiaty – czyli co łączy Palworld, Ponga i Limbo of the Lost

1. Update dodał nową wyspę, Sakurajimę. Zmierzymy się na niej z frakcją o nazwie The Moonflowers, a także poznamy kolejne gatunki stworków.
2. Pojawiła się też arena, o której już co nieco słyszeliśmy. Gracze przetestują na niej swoje bojowe umiejętności w trybie multiplayer.
3. Wprowadzono również twierdzę – platformę wiertniczą. Jest ona kontrolowana przez syndykat Rayne, który musimy pokonać, aby zdobyć nowe zasoby, takie jak ropa.
4. Od teraz gracze rozwiną swoją postać do 55. poziomu. Przed wydaniem update’u mogliśmy wbić maksymalnie 50. level.
5. Zmierzymy się też z nowymi bossami w świeżym trybie hard. Czekają w nim na nas najpotężniejsze formy poszczególnych stworków.

To oczywiście nie wszystkie nowości. Twórcy wprowadzili też nowe bronie, przedmioty kosmetyczne, budynki, umiejętności dla stworków, muzykę czy poprawki. Z całą listą zmian ogromnej aktualizacji „Sakurajima” zapoznacie się we wpisie studia Pocketpair.

Przypomnijmy, że Palworld nadal znajduje się we wczesnym dostępie na PC, XOne i XSX/S. Tytuł można również ogrywać w usłudze PC/Xbox Game Pass. Warto też wspomnieć o aktualnej promocji na platformie firmy Valve. Do 11 lipca za produkcję zapłacimy 104,24 zł zamiast standardowych 138,99 zł.

Tutaj kupisz usługę Game Pass

1. Palworld – karta gry na Steamie

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!