„Facet jest stuknięty”. James Caan ponoć był agresywny na planie Ojca chrzestnego

James Caan nie ma najlepszej opinii u jednego kolegi po fachu, z którym jego relacja nie ułożyła się najlepiej na planie Ojca chrzestnego. Aktor poskarżył się, że odtwórca Sonny’ego Corleone był agresywny.

ciekawostki filmowe
Edyta Jastrzębska 8 lipca 2024
1
Źrodło fot. The Godfather, Francis Ford Coppola, Paramount Pictures, 1972
i

Okazuje się, że James Caan nie tylko grał agresywne i kłopotliwe postacie, ale mógł taki być także w życiu prywatnym. Aktor miał na swoim koncie kilka godnych zapamiętania ról, jednak tą, z którą najbardziej jest kojarzony, z całą pewnością jest ta w Ojcu chrzestnym, gdzie wcielił się w Sonny’ego Corleone, najstarszego syna Don Vito Corleone.

Sonny z całej rodziny Corleone był zdecydowanie najbardziej porywczy i to samo o jego odtwórcy mówił Gianni Russo, który grał Carla Rizzi. Jak w rozmowie dla EW zdradził Russo, jego relacje z Caanem zaczęły słabnąć w miarę postępu zdjęć do filmu, a moment kulminacyjny nastąpił, gdy kręcili pamiętną scenę walki, podczas której oberwał nie tylko agresywny mąż jedynej córki Don Vito Corleone, lecz również grający go aktor.

Sonny i ja mieliśmy problem przez cały film, na planie i poza nim.

Jak twierdzi Russo, Caanowi mogła przeszkadzać jego znajomość Harlemu w Nowym Jorku (i jej mieszkańców), gdzie kręcili film i to ona prawdopodobnie „wkurzyła go” przed włączeniem kamer.

Szykowaliśmy się do tej sceny przez około półtora dnia... Powiedziałbym, że Jimmy stał się trochę agresywny i zaimprowizował kilka rzeczy, takich jak ta mała pałka, którą rzucił we mnie, kiedy zszedłem z pochylni. Uderzył mnie nią prosto w głowę, a potem przerzucił mnie przez barierkę i gryzł moje ręce... Kiedy się wyczołgałem, dosłownie podniósł mnie kopnięciem... Nic z tego nie miało się wydarzyć.

Dla Russo kręcenie tej sceny ponoć skończyło się złamanymi łokciem i dwoma żebrami. Nie wspomina więc najlepiej swojej współpracy z Caanem, na którego jednak nie skarżył się u producentów, ponieważ jako początkujący aktor nie chciał robić problemów, które mogłyby zaszkodzić jego karierze. Wolał więc siedzieć cicho. Caana po latach podsumował słowami: „Jimmy i ja nie jesteśmy przyjaciółmi, uwierz mi. Facet jest stuknięty”.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie