Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 czerwca 2024, 13:14

190 tysięcy graczy Team Fortress 2 podpisało petycję w celu uratowania gry przed botami

Akcja #SaveTF2 powraca po 2 latach. Fani Team Fortress 2 znów próbują zwrócić uwagę Valve na plagę botów, które dręczą tego wiekowego FPS-a.

Źródło fot. SaveTf2.
i

Prawie 200 tysięcy osób podpisało petycję do Valve w sprawie Team Fortress 2. Po względnie dużej aktualizacji sprzed roku i ostatnim uaktualnieniu cierpliwość graczy znów się wyczerpała i żądają od właściciela Steama ostatecznego rozwiązania – lub przynajmniej złagodzenia – kwestii botów w kultowej wieloosobowej strzelance.

  1. Petycja SaveTf2

SaveTf2 dwa lata temu…

Dla przypomnienia: 2 lata temu Internet ogarnęła akcja #SaveTf2, czyli inicjatywa mająca przyciągnąć uwagę Valve do TF2. Głównym problemem była kwestia botów, które w pewnym momencie były niemal wszechobecne w swobodnych rozgrywkach (czytaj: tych, które interesuje większość graczy; tryb rankingowy nie cieszy się wielką popularnością).

Efektem tych działań były łatki, które częściowo wyeliminowały boty z gry. Niestety, „częściowo” jest tu słowem-kluczem, a do tego teraz wypadałoby dodać do niego: „tymczasowo”. Snajperskie boty oraz te ubliżające graczom znów są bowiem częstymi gośćmi na serwerach Team Fortress 2, ku „radości” fanów wiekowego FPS-a.

Według niedawnych wyliczeń youtubera Zesty Jesus aż 2/3 łącznej liczby graczy stanowią boty. Co, niestety, potwierdza, jak wielki jest to problem.

…i dziś, po bombardowaniu i atakach hakerów

Stąd właśnie petycja, którą zorganizowali miłośnicy gry. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy nieustanna obecność TF2 w zestawieniu najpopularniejszych pozycji na Steamie to tylko efekt obecności botów, powrót akcji #SaveTF2 (z dodatkowym hashtagiem #FixTF2) pokazuje, że nawet po kilkunastu latach tytuł wciąż ma ogromną bazę fanów. Ci ochoczo wsparli akcję (via serwis Reddit), wraz ze znanymi twórcami zawartości, takimi jak UncleDane czy WeezyTF2.

Postulaty petycji są proste: gracze chcą, by Valve na poważnie wzięło się za aimboty i wsparło Team Fortress 2 tak bardzo, jak na to zasługuje. Obecny stan gry uznano za „nieakceptowalny”, a wydawca od dawna nie zwraca uwagi na tytuł, mimo jego niesłabnącej popularności.

Efektem jest także zbombardowanie Team Fortress 2 negatywnymi recenzjami na Steamie. Na prawie 19 tysięcy opinii z ostatnich 30 dni tylko 30% jest pozytywnych. Ponadto wpis Valve sprzed dwóch lat otrzymał notkę od społeczności, wytykającą puste obietnice firmy sprzed dwóch lat na temat naprawienia TF2.

Niejako w odwecie osoby „hostujące” boty próbowały zaatakować stronę petycji (via serwis X). Jednakże nie udało im się tego osiągnąć, a ich działanie zmotywowało kolejnych internautów do wsparcia akcji (via serwis X).

Jak rozplątać spaghetii Source’a?

Nie jest tajemnicą, że naprawienie TF2 nie jest prostym zadaniem. Gra jest bowiem jednym z czołowych przykładów tzw. Source Spaghetti – zaplątania kodu technologii Source, w dużej mierze opartego na twardym kodowaniu, co utrudnia wprowadzenie jakichkolwiek zmian. Zresztą Valve w zasadzie nie rozwija już gry – za ostatnie aktualizacje odpowiadają, według popularnej „teorii”, woźny i roślina doniczkowa.

Niemniej gracze wciąż mogą kupować przedmioty w grze, a więc trudno uznać TF2 za zamknięty projekt, nawet jeśli zaniechano jego rozwoju. Jednakże na razie Valve nie odpowiedziało na apel fanów.

  1. Team Fortress 2 – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej