10 najdziwniejszych, najbardziej niezwykłych samolotów w historii
Polecam ten temat na forum ił2 pod kątem najbrzydszych samolotów, tylko uwaga, ze starych postów niektóre linki z grafiką już wygasły:
http://il2forum.pl/index.php?topic=14489.0
Ciekawa lista, niemniej pominięto w całości konstrukcje o napędzie rakietowym - np. niemieckie i rosyjskie z WW2 (Messerschmitt Me 163 Komet czy Bereznyak-Isayev BI-1), nie wspomniano o bezskrzydłym i bezsilnikowym samolocie (szybowcu) będącym konstrukcją NASA M2-F1 (Look Ma! No Wings!) i innym projekcie będącym jego rozwinięciem (za to już z własnym silnikiem) X-24B (tak naprawdę zbudowanym dla NASA przez Martin Marietta), który osiągał pułap ponad 21 tysięcy metrów i prędkość rzędu 1600 km/h. Zabrakło też projektów podobnych do latającego dysku, w których przodowali w latach 50 zeszłego wieku Kanadyjczycy przy współpracy z Amerykanami (np. konstrukcji firmy AVRO takich jak VZ-9 w różnych wersjach czy Y-2 Flat-Riser).
Trzeba było zrobić większą listę, zawsze byłby człowiek dowiedział się więcej.
Mam też dwie uwagi:
1.Boeing też umie w transport - to zdanie nie jest poprawnie skonstruowane z językowego pkt. widzenia.
2. Antonow An-225 Mrija nie jest pochodzenia Ukraina / Związek Radziecki tylko Związek Radziecki. Antonov StC była wtedy państwową spółką handlową, a jej siedziba i główne tereny przemysłowe znajdowały się początkowo w Nowosybirsku, w 1952 r. zostały przeniesione do Kijowa. Samolot powstał w ZSRR na terenie SRR. To tak jakby napisać, że konstrukcja V1 i V2 to Niemcy / Polska.
W Szreniawie w Muzeum Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego stoi jeden M-15 i wygląda na całkiem zadbany, zdjęcie trochę nie wyraźne ale widać jego nie typowy kształt??
Airbus Bieluga to pomnik eurokołchozu. Uparto się, by budować samoloty w kilku zakładach rozrzuconych po całej Europie, przy czym każdy z zakładów specjalizował się we fragmentach konstrukcji więc powstał problem z transportem dużych elementów między zakładami, znaleziono rozwiązanie w postaci tego samolotu a mozna było tak jak Amerykanie zbudować po prostu jedną dużą fabrykę jak Amerykanie, którzy w czasie II wojny światowej wybudowali fabrykę w Willow Run, gdzie samoloty produkowano taśmowo i którą w szczycie produkcji opuszczał jeden bombowiec B-24 Liberator na godzinę. Jak to powiedział Stefan Kisielewski "Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!".
Zweno SPB nie mogło być "prototypem" Star Destroyera ze Star Wars, bo nie latał w kosmosie, przymykając oko można go nazwać prototypem Marvellowskiego Hellicarriera S.H.I.E.L.D.