Cyberpunk 2077 to kontynuacja świata 2020, nie jego alternatywna wersja
Mi się tak wydawało, a powodem ku temu było to, że Johny Silverhand w grze jest martwy.
Co nie zmienia faktu, że chyba lepiej wyglądałaby wersja z alternatywną historią, bo raz stwarza taką mimowolną iluzję realności, a dwa przez niecałe 40 lat jakie dzielą 2020 od lat 80. technologia, kultura i państwa kosmicznie się pozmieniały, a przez kolejne 57 prawie nic się nie wydarzyło? No dobra, dadzą jakieś tam konflikty w tle, ale Night City bez zmian. Technologię wzbogacą o tę realną, która w wielu aspektach wyprzedziła cp, ale wiecie - już w pierwowzorze mamy wszczepy i latające samochody. A kultura? to samo co przez ostatnie 100 lat?
Ale to tylko ciekawostka, w grze mi to przeszkadzać nie będzie.
Znając świat i bohaterów z papierowego CP2020 można było to wywnioskować już po pierwszym trailerze z 2013 roku, gdzie na jednej z witryn sklepu z cyberwszczepami jest Alt Cunningham, dziewczyna Johnego Silverhanda.
To raczej było oczywiste. Nie wiem czemu daty miałyby służyć za podstawę alternatywnego świata.
Wszystko jasne gra toczy się w roku 2020, a te cyfry 2077 to dotyczą tylko daty premiery :)
Przecież od początku mówili że to ten sam świat, z tą różnicą że będzie to kolejna reedycja, więc część wyrażeń z poprzednich edycji może zostać zmieniona... żeby lepiej pasować do czasów współczesnych.