Cześć, tak jak w temacie, poszukuję gry przygodowej w którą grałem w dzieciństwie.
Z tego co pamiętam dało się wybrać płeć bohatera, następnie na koniu przyjeżdżało się do wioski. Wioska była opustoszała i szwendały się po niej stwory takie jak wilkołak, minotaur czy banda małych goblinów. Z tego co pamiętam tak (w wielkim uproszczeniu, bez zaznaczenia większości budynków, z czasem odblokowywały się nowe obszary) wyglądała mapa miasta, budynek zaznaczony na zielono to kościół (Nie pamiętam co, ale było w nim coś charakterystycznego) a linia zaznaczona kolorem czerwonym jest miejscem gdzie zawsze jeden z goblinów niczym tarzan przelatywał przez ekran i walił nas w głowę.
Na początku gry byliśmy ubrani w czerwoną koszulę, później znajdowało się zbroję w jednym z budynków.
Pamiętam że w późniejszej części gry znajdowało się lokację z basenem i kobietami dokoła niego.
Postacie wyglądały jakby były ulepione z modeliny nie był to poziom "The Neverhood" ponieważ były one generowane komputerowo ale były bardzo owalne.
Za wszelkie pomoce w znalezieniu dziękuję, już od dłuższego czasu szukam i nic, może ktoś będzie wiedział o jaką grę chodzi :)
Edit: Przypomniało mi się w że w tej grze używało się tak zwanego "Tank controls" to znaczy systemu sterowania jak np. w "Grim Fandango"
Ecstatica. Dobrze ją pamiętam, bo mało która gra miała taki chory klimat :-)