Witam. Ostatnio (19.10) kupiłem ławeczkę prostą na allegro i tego samego dnia przelałem sprzedawcy pieniądze. W aukcji jest napisane, że towar wysyłają do 5 dni od otrzymania pieniędzy. Po chyba 2 dniach bez żadnej informacji zadzwoniłem do sprzedawcy w celu uzyskania jakiejś możliwej daty wysyłki. Chociaż allegrowicz ma na imię Łukasz odebrała kobieta i odesłała mnie do jakiegoś numeru telefonu podanego na aukcji. Zadzwoniłem na ten numer ale cały czas włączała się poczta to oddzwoniłem do miłej Pani. Pani oznajmiła, że z tym ławeczkami jest jakieś opóźnienie i że oni wysyłają towar do wcześniej już wspomnianych 5 dni. No ok to czekam cały tydzień i nic. 0 informacji, a każde próby kontaktu (telefony, maile) spotykają się z totalnym olaniem sprawy (Telefony nawet odrzuca ! ). Co polecacie mi zrobić ? Iść na policje ? Do prokuratury ? Czy zrobić im spór na allegro ?
olej kontaktowanie sie z typami, skorzystaj z programu ochrony kupujacych
Podaj link do aukcji. Sprawdzałeś jakie oceny ma sprzedawca? Możesz jeszcze spróbować prób kontaktu przez parę dni, a potem napisz do nich, że dajesz im czas np. 3 dni na zwrot pieniędzy, w przeciwnym wypadku zgłaszasz oszustwo na policji. Może się wystraszy i zwróci kasę.
Pamiętaj jednak, że jeśli to był zamiar oszustwa, to w zasadzie możesz już zapomnieć o odzyskaniu pieniędzy. Nawet jeśli dojdzie do sprawy sądowej, to gość powie, że to przejściowe trudności w biznesie, a następnie zobowiąże się do zwrotu pieniędzy. Będzie tak przesyłał po 2-3 zł miesięcznie i nic mu nie zrobisz, bo spłaca. A że nigdy w ten sposób nie spłaci całej kwoty, to już inna sprawa. Znajomy został tak kiedyś oszukany podczas kupna laptopa, niestety sprzedawal jako firma, wiec PoK go nie obejmuje. Polskie prawo chroni oszustów.
Na allegro nie ma problemu. Zgłaszasz sprawę na policję i przesyłasz do allegro skan złożenia zawiadomienia. Allegro od razu zwraca Ci pieniądze. Oczywiście możesz też czekać na to, że policja rozwiąże sprawę ale wtedy stracisz pieniądze i czas.
