Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Jak to jest mieszkać z współlokatorem/ami na studiach.

30.01.2014 11:14
1
kaj 5-10-15
47
Pretorianin

Jak to jest mieszkać z współlokatorem/ami na studiach.

Jakie macie doświadczenia z tym związane. W ile osób najlepiej mieszkać, jakie są wady i zalety współdzielenia mieszkania,a mieszkania samemu podczas studiów?

30.01.2014 11:30
Fett
2
odpowiedz
Fett
236
Avatar

Mi niestety dużo czasu zajęło zanim wreszcie znalazłem ekipę bezkonfliktową. Oczywiście mieszkanie z kimś ma więcej wad niż zalet, ale to już od charakteru zależy. Ja wyznaje zasadę, że mój dom to moja twierdza i lubię mieć święty spokój. Nigdy bym nie mógł mieszkać w akademiku.

Zalety:
- wychodzi taniej ;)
- zawsze masz z kim pogadać
- Jak trafisz na fajną ekipę albo z przyjaciółmi to może być naprawdę zajebiście :)
- Koszty napraw i serwisów rozbijają się na więcej osób

Wady:
- nigdy nie wiadomo na kogo trafisz
- nawet jeśli wydaje Ci się, że znasz kogoś bardzo dobrze, moze się okazać że po zamieszkaniu razem będziecie się non-stop kłócić
- zależy jakie kto ma usposobienie. Ja nie jestem imprezowiczem i lubię porządek. Wiadome więc, że jak zamieszkałem z syfiarzami i imprezowiczami to prawie mnie szalg trafił
- Mniej miejsca w szafkach, w lodówce i w łazience
- Kolejki do łazienki i do kuchni

A w ile osób to też różnie. Wiadomo im mniej, tym lepiej. Zależy też jak duże mieszkanie i ile osób w pokoju.

Więc w sumie wszystko zależy od charakteru i z kim będziesz mieszkał.

30.01.2014 11:35
boskijaro
😊
3
odpowiedz
boskijaro
82
Nowoczesny Dekadent

Co rozumiesz przez mieszkanie samemu? Wynajmowanie mieszkania/kawalerki samemu? Wiadomo, że to jest najwygodniejsza opcja, bo robisz wszystko po swojemu i nie ma żadnych konfliktów. Z tym, że nie każdy pewnie by tak chciał (ja po kilku latach mieszkania na stancji ze współlokatorami bym się zdecydował na taką opcję, gdybym miał fundusze [a mało kogo na studiach stać na to], ale na początku nawet bym nie brał chyba tego pod uwagę).

Ogólnie jeżeli trafi się na dobrą ekipę, co zdecydowanie nie jest łatwe, to jest bardzo fajnie. Niestety w większości przypadków podczas zamieszkania razem wychodzą na jaw różne sprawy, które wywołują konflikty :) Wiadomo, każdy ma inny styl życia, i nie jest łatwo się dopasować. Szczególnie jak się dzieli z kimś pokój.

A do mieszkania w akademiku chyba trzeba mieć usposobienie, ja nigdy nie chciałem, miałem okazję trochę czasu tam spędzić (była dziewczyna mieszkała) i za nic bym nie chciał na stałe :) u siebie muszę mieć spokój

30.01.2014 11:38
DanuelX
4
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny

Przez całe studia mieszkałem w akademiku (miesiąc na 3roku na stancji - największa porażka) - po prostu takiego klimatu do picia/grania/imprezowania/wspólnych wypadów/obijania się - nie znajdzie się nigdzie indziej. Im więcej ludzi tym weselej - jedyna zasada, trzeba się dobrać pod względem zainteresowań i temperamentu - cała reszta to kwestia dogadania. Z obserwacji wnioskuję, że faceci mają lepiej - nie ma takiej dramy jak w przypadku kobiet.

30.01.2014 11:41
👍
5
odpowiedz
simson__
105
Forza Rossoneri

Kiedyś koło roku mieszkałem na stancji, gdzie babeczka urzędowała na dole, my u góry i praktycznie się nie widzieliśmy. Jednak "kumpli" takich jak miałem, nikomu nie polecam. Wiecznie bez kasy, palili w swoich pokojach, jednak odór niósł się na całe mieszkanie, podkradanie rzeczy z lodówki(skończyło się po wsadzeniu proszka przeczyszczającego w klopsa :))... nie wspominając już, że raz rano wstaje ide do kibla, a tam całe drzwi zarzygane, bo gościu nie zdążył. Z jakimiś zaufanymi kumplami to tak, z nieznajomymi nie polecam.

30.01.2014 12:01
Sno[W]bull
6
odpowiedz
Sno[W]bull
57
Pretorianin

Warto już na początku ustalić jakiś grafik sprzątania i się go trzymać.
Drobne rzeczy, jak zamiatanie podłogi i zmywanie naczyń na bieżąco bardzo ułatwiają utrzymać czystość.

Dobrym pomysłem jest mieszkanie z osobami które już pracują. Z nimi nie miałem problemu, nieraz im nie pasowało by np. sprzątać w weekend bo pracowali ale na co dzień luzik.

30.01.2014 12:10
reksio
7
odpowiedz
reksio
215
Pies Pogrzebany

Ze współlokatorami mieszkam już wiele lat, ale zawsze w pokoju 1os. Nie dałbym rady znosić drugiego człowieka w mojej prywatnej przestrzeni. Mieszkanie z kimś w pokoju kojarzy mi się z jakąś obrzydliwą patologią i zerowym poziomem nauki. :P

Tak czy siak, do dziś mieszkam na mieszkaniu studenckim, choć nie mieszka w nim już żaden student, tylko ludzie pracujący. Zwykle nawet nie zwracamy na siebie uwagi, co najwyżej jakieś: "cześć" albo "kiedy płacimy rachunki?". Każdy ma swoją grupę, swoje imprezy zabiera poza mieszkanie. I tylko tak potrafię mieszkać. Imprezujących studentów eksmitowałbym po drugim dniu.

Forum: Jak to jest mieszkać z współlokatorem/ami na studiach.