Gra The Walking Dead | PS3

Nie wiem, kto ma bardziej nasrane. Czy ci, którzy to kupują, czy ci, którzy to tworzą? Teraz co trzecia gra ma opcję z zombie. Rzygać się chce. Nastały takie czasy, że gry zaczynają pisać smarkacze i debile o zwichrowanej osobowości.

yadin [3] nie wiem czemu skrytykowałeś tą grę, ale z twojego komentarza spokojnie wnioskuje, że w nią nie grałeś. The Walking Dead, w przeciwieństwie co do trzeciej gry z "opcją" zombie, nie polega na bezmyślnym ładowaniu amunicji w przeciwników, tak jak ma to miejsce w przypadku np. Left 4 Dead. Nie polega również na rozgrywce skupiającej się nad jakimś zmutowanym wirusem, który zaraża nie tylko ludzi, tak jak ma to miejsce w przypadku Residenta. Nie jest to też mod urozmaicający rozgrywkę, tak jak ma to miejsce w Call of duty?, Saints Row itd.
Natomiast jest to gra, w której musimy dokonywać ciężkich wyborów moralnym, decydować z kim się trzymamy, kogo traktujemy dobrze, a do kogo nie mamy szacunku. Wszystkie te elementy mają wpływ na to, jak będzie wyglądała przyszłość naszego bohatera. Co więcej podczas pierwszego epizodu, który trwa niespełna 2 godziny, ponownie uśmiercamy ok 10 zombie. W mojej opinii tak właśnie powinny wyglądać gry postapo.
Mam nadzieje, że zanim napiszesz następny raz, że rzygać ci się chce i że ktoś ma nasrane, to ruszysz swoją mózgownicą, bo po twoim komentarzu wnioskuje, że to nie ci, którzy wydają takie gry i ci, którzy je kupują, mają nasrane, ale właśnie ci, którzy komentują wcześniej nie grając.

Dla fanów Heavy Rain jak najbardziej ;) brak save'ów, nie można cofnąć podjętych decyzji, czasami trzeba kogoś poświęcić, albo jest czas na uratowanie tylko jednej osoby - konsekwencje naszych poczynań wracają do nas. Trzeba uważać co się komu mówi (kłamie), bo postaci zapamiętują nasze odpowiedzi ;) co do grafiki komiksowej, to kwestia sporna co się komu podoba - ogólnie nie razi, natomiast sterowanie postacią jest toporne, a kamera głupawa - na szczęście to nie FPP więc da się grać.