Shadow of the Erdtree: Najlepsze bronie Elden Ring poradnik, solucja

Maciej Bogusz, tłumacz, ponad 130 godzin w grze.

Zaczynając moją przygodę z Shadow of the Erdtree wiedziałem, że będę chciał grać agresywnie. Tym bardziej, że oglądając zapowiedź dodatku, spostrzegłem nowy rodzaj broni, którą bohater na zwiastunie trzymał za sobą, jakby równolegle do przedramienia. Kiedy już trafiłem do Krainy Cienia, szybko znalazłem Zakrzywione ostrze (Backhand Blade), które idealnie wpisywało się w moją koncepcję buildu idealnego. Owe ostrza, na które można natrafić przy sarkofagu, na północ od Spalonych ruin na Cmentarnej Równinie, dają możliwość wyprowadzania bardzo szybkich ataków. Przytrzymanie silnego ataku i trafienie nim w dużym stopniu narusza postawę naszych wrogów, dając nam szansę na zadanie krytycznych obrażeń. Specjalna umiejętność tej broni, pozwala zaatakować nieprzyjaciół w ich "punkty witalne", nawet jeśli ci zasłaniają się tarczą i również znacząco uszkodzić ich posturę. Jedynym słabym punktem tej broni (i jej zaletą zarazem) jest to, że wymaga ona bardzo agresywnego stylu gry.

Filip Melzacki, autor poradników, ponad 120 godzin w grze.

Dama - podstawowa broń z kategorii Light Greatsword nie zawodzi - to dość zbalansowane ostrze oferujące wysoki zasięg, szybkie cięcia, niezłe obrażenia i sprawiający niezwykłą frajdę akrobatyczny moveset. Jest to broń zwyczajna, więc możecie zmodyfikować ją dowolnymi prochami wojny i zmienić jej skalowanie by dopasować ją do swojego buildu - mi przypadł do gustu proch Vacuum Slice, dający Damie szybki i tani atak dystansowy. Broń tę znajdziecie na wieży przed Zamkiem Ensis.

Filip Melzacki, autor poradników, ponad 120 godzin w grze.

Włócznia Palownika - ogromna włócznia Messmera zapewnia powolne, lecz silne dźgnięcia, obrażenia ogniste oraz dobrze przełamuje posturę. Najbardziej unikatowym elementem tej broni jest jednak możliwość jej rzucania - wciskając przycisk silnego ataku rzucicie włócznią, która wróci do was od razu po trafieniu. Pozwala wam to na trzymanie dystansu od wrogów, zaś ładowanie rzutu sprawi, że włócznia wybuchnie przy trafieniu, podpalając wroga. Do tego dochodzi również potężny specjalny atak broni, który pokrywa jej największą słabość, ponieważ wyśmienicie radzi sobie z tłumami wrogów.

Hubert "hexx0" Śledziewski, autor, ponad 1400 godzin w grze.

Jak wskazuje nazwa, Wielka katana łowcy smoków została stworzona przede wszystkim do walki z tymi potężnymi gadami. Teoria podpowiada, że skoro oręż daje im radę, to z pomniejszym tałałajstwem poradzi sobie jeszcze lepiej. Praktyka zaś to potwierdza. Olbrzymi zasięg broni sprawia, że podstawowe cięcia i pchnięcia pozwalają skutecznie trzymać wrogów na dystans, a mocne, zamaszyste ciosy z powodzeniem sięgają kilku naraz. Ba, kolejne trafienia nakładają na przeciwników efekt krwawienia, co znacząco ułatwia wyzerowanie pasków życia tych silniejszych.

Szczególnie urzekł mnie jednak dystansowy atak specjalny tejże katany. Wykonując Cięcie smoczej rany (Dragonwound Slash), pokrywające klingę "aurą z wyszczerbionych kamieni", postać wyskakuje do góry, jednocześnie ładując ową umiejętność. Trwa to dosłownie sekundę, a zadaje mniej więcej dwukrotnie większe obrażenia niż nienaładowany w pełni atak, pochłaniając tylko nieznacznie więcej "many" (tak czy inaczej ubywa jej niewiele). Ponadto akcji towarzyszy niezwykle efektowna animacja, która nie znudziła mi się przez kilkanaście godzin, mimo że prawie nie używam innych broni. Wszechobecne w Krainie Cienia ptaszyska nie mają szans i padają po jednym strzale. Opancerzeni rycerze są w stanie zebrać po 3 czy 4 takie uderzenia, ale efekt końcowy jest taki sam. A bossowie? Wspomnę tylko, że burze i pioruny nie uchroniły Boskiej Bestii, Tańczącego Lwa od śmierci już w drugim podejściu (i to na NG+7).