"Na Zachodzie nikt już nie będzie szczęśliwy, nikt i nigdy, przyszła pora, by uznać szczęście za jakiś starożytny majak, do szczęścia nie ma już po pr"Na Zachodzie nikt już nie będzie szczęśliwy, nikt i nigdy, przyszła pora, by uznać szczęście za jakiś starożytny majak, do szczęścia nie ma już po prostu warunków historycznych".
"Czy mogłem być szczęśliwy w samotności? Raczej nie. Czy w ogóle mogłem być szczęśliwy? To jedno z tych pytań, których moim zdaniem najlepiej unikać".
"Od początku czułem obrzydzenie do handlu i wszystkiego, co z nim związane; samo określenie 'wyższe studia handlowe' stanowiło w moich oczach profanację wyższych studiów".
"Bóg jest kiepskim scenarzystą, pięćdziesiąt lat życia skłoniło mnie do takiego wniosku, Bóg w ogóle we wszystkim jest kiepski, wszystko, co stworzył, nosi piętno niedoskonałości i porażki, o ile nie najzwyklejszej złośliwości".
"Śmierć zawsze stanowiła dla mnie kłopot, to jedna z moich cech charakterystycznych".
"Nastrój globalnej katastrofy zawsze choć trochę pomaga w odbiorze katastrofy osobistej".
"Dzisiaj już rozumiem punkt widzenia Chrystusa, jego nieustanne zniecierpliwienie zatwardziałością naszych serc: otrzymali wszystkie znaki i nie biorą ich pod uwagę. Czy naprawdę muszę oddawać za tych nieszczęśników życie? Czy naprawdę trzeba być do tego stopnia dosłownym?"...more
Książka jawnie inspirowana Nowym Wspaniałym Światem Aldousa Huxleya.
Cytaty:
"Od czasów faraonów niczego w historii ludzkości nie dało się porównać z kulKsiążka jawnie inspirowana Nowym Wspaniałym Światem Aldousa Huxleya.
Cytaty:
"Od czasów faraonów niczego w historii ludzkości nie dało się porównać z kultem, jakim młodzież europejska otacza gwiazdy rocka".
"W pewnym wieku kobieta może jeszcze ocierać się o pewne kutasy, lecz już nikt jej nie pokocha. Tacy są mężczyźni i tyle".
"Wyzwolenie seksualne było niekiedy przedstawiane jako realizacja marzenia o wspólnocie, gdy w rzeczywistości chodziło o przekroczenie kolejnego progu w rozwoju indywidualizmu".
"społeczeństwo erotyczno-reklamowe, w którym żyjemy, skupia się głównie na rozwijaniu pożądania o nieprawdopodobnych wprost rozmiarach, ograniczając zarazem osiągnięcie spełnienia do sfery prywatnej. Aby społeczeństwo istniało, aby trwało współzawodnictwo, pożądanie musi się rozrastać, rozprzestrzeniać i pożerać ludzkie życie".
"zaakceptować ideologię ciągłej zmiany to jak zaakceptować fakt, że życie człowieka jest zredukowane do jego indywidualnej egzystencji i że przeszłe i przyszłe pokolenia nic dla niego nie znaczą"
"masy uwielbiają nade wszystko obraz bezkarnego zła".
"Tradycyjna ostrość widzenia, charakterystyczna dla osób ze skłonnością do depresji, opisywana często jako radykalna odmowa angażowania się w sprawy ważne dla większości ludzi, objawia się przede wszystkim brakiem zainteresowania dla kwestii, trzeba przyznać, rzeczywiście mało interesujących. Tak więc można ostatecznie wyobrazić sobie człowieka zakochanego, będącego w depresji, ale dotknięty depresją, który jest jednocześnie patriotą, to już doprawdy nie do wyobrażenia. [...] Wiara - naturalna postawa demokracji - dotycząca wolnej i uzasadnionej determinacji ludzkich postępków, zwłaszcza wolnej i uzasadnionej determinacji wyborów politycznych, była prawdopodobnie rezultatem pomieszania pojęć takich jak wolność i nieobliczalność. Zakłócenia płynnego przepływu wody wokół przęsła mostu są nieprzewidywalne, nikomu by jednak nie przyszło do głowy nazwać je wolnymi".
"'Ja' to powracająca co pewien czas nerwica".
"Żadna potęga ekonomiczna, polityczna, społeczna, czy religijna, nie potrafi stawić czoła oczywistości istnienia racjonalnej pewności. [...] Dla potrzeby racjonalnej pewności Zachód poświęcił wszystko: religię, szczęście, nadzieję i w końcu życie. O tym należy zawsze pamiętać, gdy wydawać się będzie sądy oceniające zachodnią cywilizację".
"islam, niewątpliwie najgłupsza, najbardziej fałszywa i najbardziej wsteczna ze wszystkich religii".
"Metafizyka materialistyczna, po zniszczeniu wiary religijnej dawnych wieków, sama została zniszczona przez postęp, jaki dokonał się w fizyce".
"Dziwaczny pomysł: rozmnażać się, kiedy nie lubi się życia"....more
"Urodziliśmy się, aby oglądać świat, aby go słuchać. On tylko tego pragnie. Skoro tak, moje żyje miało sens, nawet jeśli nie zostałam nauCoś pięknego!
"Urodziliśmy się, aby oglądać świat, aby go słuchać. On tylko tego pragnie. Skoro tak, moje żyje miało sens, nawet jeśli nie zostałam nauczycielką i nie pracowałam jak wszyscy" (164).
"W szeptach gwiazd można wyczuć nurt wieczności (138)....more
„Człowiek nigdy nie może wiedzieć, czego ma chcieć, ponieważ dane mu jest tylko jedno życie i nie może go w żaden spoJawne nawiązania do Kierkegaarda:
„Człowiek nigdy nie może wiedzieć, czego ma chcieć, ponieważ dane mu jest tylko jedno życie i nie może go w żaden sposób porównać ze swymi poprzednimi życiami ani skorygować w następnych” (9).
„Nie wiedząc o tym, człowiek komponuje swoje życie według praw piękna, nawet w chwilach największej rozpaczy” (40).
„Cóż to jest zawrót? Lęk przed upadkiem? Ale czemu odczuwamy zawrót również na szczycie wieży otoczonej bezpieczną barierą? Zawrót głowy to coś innego niż lęk przed upadkiem. Zawrót głowy oznacza, że nas ta głębia pod nami przyciąga, wabi, budzi w nas pragnienie upadku, przed którym bronimy się przerażeni” (45-46).
„Albo-albo: albo człowiek jest stworzony na podobieństwo boże i wówczas Bóg ma kiszki, albo Bóg nie ma kiszek i człowiek nie jest do niego podobny” (185).
Nawiązania do Nietzschego są oczywiste.
Inne cytaty:
„Przemiana muzyki w hałas jest procesem ogólnoświatowym, przez który ludzkość wstępuje w epokę totalnego obrzydlistwa. Totalny charakter obrzydlistwa objawił się najpierw jako wszechobecne obrzydlistwo akustyczne: samochody, motocykle, elektryczne gitary, wiertarki, głośniki, syreny. Wkrótce nastąpi wszechobecne obrzydlistwo wizualne. […] Zanim piękno zupełnie zniknie z tego świata, będzie jeszcze przez chwilę istnieć jako pomyłka. Piękno jako pomyłka jest ostatnią fazą historii piękna” (70, 76).
„W rzeczywistym komunistycznym świecie da się żyć. W świecie spełnionego komunistycznego ideału, w tym świecie uśmiechniętych idiotów, z którymi nie mogłaby zamienić słowa, umarłaby z przerażenia” (190).
„Dyktatura proletariatu czy demokracja? Niezgoda na społeczeństwo konsumpcyjne czy wzrost wydajności pracy? Gilotyna czy zniesienie kary śmierci? To w ogóle nie jest ważne. Prawdziwego człowieka lewicy poznaje się nie po takiej czy innej teorii, ale po jego zdolności przekształcania każdej teorii w element kiczu zwanego Wielkim Marszem Naprzód” (193).
A poza tym: Einmal ist keinmal - jeden raz się nie liczy oraz "proszę się rozebrać"....more
Sokrates „dysputy prowadził nie po to, żeby zmusić przeciwnika do zmiany poglądu, lecz by razem z nim odkryć prawdę” (89).
„Sokrates twierdził, że jegoSokrates „dysputy prowadził nie po to, żeby zmusić przeciwnika do zmiany poglądu, lecz by razem z nim odkryć prawdę” (89).
„Sokrates twierdził, że jego daimonion przepowiada mu przyszłość” (s. 95).
„Wedle mego przekonania Sokrates zajmował się nie tylko etyką, lecz także filozofią przyrody. Wiadomo bowiem, że prowadził także dyskusje na temat przeznaczenia” (102).
„Słysząc, jak pewien człowiek chełpi się erudycją, zauważył: ‘Jak ci, którzy najobficiej jedzą, nie są zdrowsi od ludzi jedzących tylko tyle, ile im potrzeba, podobnie mądrzy nie są ci, którzy czytają wiele, ale ci, którzy czytają rzeczy użyteczne” (117).
„Eudklides uczył, że dobro jest jedno, a tylko bywa nazywane wieloma imionami; raz więc nazywa się mądrością, raz bogiem, raz rozumem, i inne tym podobne otrzymuje imiona. Natomiast odrzucał to, co przeciwne dobru, twierdząc, że coś takiego nie istnieje” (137).
„Platon używał słów w rozmaitych znaczeniach, aby dzieło swoje uczynić trudniejszym do zrozumienia dla profanów” (191).
Platon: „Świat jest tylko jeden i nie jest nieskończony, albowiem wzór, według którego został wykonany, był tylko jeden” (195).
Platon: „kiedy ktoś sam ma duszę szlachetną i zachowuje się z godnością, wtedy można uważać go za szlachetnego, i to jest najwyższy rodzaj szlachectwa” (202).
„Arystoteles miał nazwać piękną powierzchowność darem boga, Sokrates – krótkotrwałą tyranią, Platon – przywilejem natury, Teofrast – niemym oszustwem, Teokryt – złem ubranym w kość słoniową, Karneades – władzą królewską bez siły wojskowej” (264).
„Arystoteles często powtarzał: kto ma przyjaciół, nie ma przyjaciela” (265).
„Zdaje się, że od Antystenesa wywodzi się najbardziej rygorystyczna postać stoicyzmu. […] Od Antystenesa wywodzi się obojętność Diogenesa, wstrzemięźliwość Kratesa, panowanie nad sobą Zenona; to on stworzył podwaliny ich stylu życia” (317).
„Gdy Platon podał definicję ‘człowiek jest to istota żywa, dwunożna, nieopierzona’ i tą definicją chełpił się i zdobył poklask, Diogenes oskubał koguta i zaniósł do szkoły na wykład Platona, mówić: ‘Oto jest człowiek Platona’” (331).
„Widząc kogoś, komu niewolnik zawiązywał sandały, [Diogenes] powiedział: ‘będziesz szczęśliwy, kiedy i nos ci będą wycierać, a nastąpi to, gdy utną ci ręce’” (333).
„Przez Naturę rozumieją stoicy raz to, co jakby trzyma w skupieniu wszechświat, raz to, co rodzi wszystkie rzeczy na ziemi. Natura jest zatem siłą, która sama z siebie wprawia się w ruch i zgodnie z rozumnymi siłami twórczymi doskonali i skupia w oznaczonych okresach to, co sama z siebie tworzy i co jest zgodne ze źródłem, z którego pochodzi” (s. 437).
„Jęczmienny chleb i woda sprawiają największą rozkosz, jeżeli je spożył głodny” (647).
„Zaiste, lepiej by było uznać mitologiczne bajki o bogach, niż stać się niewolnikiem przeznaczenia przyrodników. Mitologia dopuszcza bowiem przynajmniej możliwość przebłagania bogów przez oddawanie im czci, przeznaczenie natomiast jest nieubłagalne” (649)....more
"Jedna z takich idei, którą przypisuje się bardziej Platonowi niż Sokratesowi, głosi, że świat nie jest tym, czym się wydaje. Między rzeczywistością a"Jedna z takich idei, którą przypisuje się bardziej Platonowi niż Sokratesowi, głosi, że świat nie jest tym, czym się wydaje. Między rzeczywistością a jej pozorem jest istotna różnica. Większość z nas mylnie uznaje pozór, to, co postrzegamy oczami, za samą rzeczywistość. Myślimy, że rozumiemy świat, ale tak nam się tylko wydaje. Platon uważał, że tylko filozofowie rozumieją, jak naprawdę jest świat. Odkrywają prawdziwą naturę rzeczywistości za pomocą umysłu, a nie polegając na zmysłach".
"Sokrates i Platon uważali postrzegany przez nas świat za blade odbicie prawdziwej rzeczywistości, którą przeniknąć można tylko abstrakcyjną myślą filozoficzną. Arystoteles przeciwnie - fascynowało go szczególnie wszystko, co jest wokół niego".
"Dogmatyk ma pewność, że zna prawdę. Filozofowie podważają dogmaty".
"Zdaniem stoików emocje zaburzają logiczne myślenie i wpływają na nasze sądy. Nie wystarczy ich kontrolować; najlepiej się ich pozbyć".
"Pewnego razu Pascal złajał siostrę, gdy zobaczył jak tuli dziecko - uważał, że nie należy okazywać emocji".
"Chociaż już za życia zyskał sobie reputację niezwykle oryginalnego myśliciela, [Spinowa] odrzucił ofertę wykładów na uniwersytecie w Heidelbergu".
"Locke uważał, że świat zewnętrzny istnieje, świat, który naukowcy próbują opisać, ale do którego mamy dostęp tylko pośredni. Był realistą, który wierzył w istnienie realnego świata. Ten świat realny wciąż istnieje, nawet jeśli nikt go nie postrzega. [...] Jego teoria nie wyjaśnia jednak, jak możemy się dowiedzieć czegoś na temat świata realnego, skoro nie możemy tego sprawdzić".
Kant: "twoje współczucie nie ma żadnego związku z twoją moralnością; to po prostu cecha twojego charakteru"
"Hegel był idealistą - uważał, że duch lub rozum jest podstawą rzeczywistości i znajduje swój wyraz w świecie fizycznym (materialiści natomiast uważają, że taką podstawą jest materia fizyczna)".
"Dla Jamesa uznanie, że stwierdzenie 'Bóg istnieje' jest prawdziwe, nie oznacza nic ponad to, że wierzącym wiara przynosi jakąś korzyść".
Rorty twierdził, że ""prawda jest tym, na co pozwolą ci twoi współcześni", co miało oznaczać, że stanowi ona zawsze rodzaj społecznego kompromisu. Uważał też, że w żadnej epoce ludziom nie udało się bardziej zbliżyć do prawdy niż w innych. Zdaniem Rorty'ego opisywanie świata przypomina działanie krytyków literackich, omawiających sztukę Szekspira: nie istnieje jedyna słuszna interpretacja. z którą wszyscy się zgodzą. Inni ludzie w innych czasach inaczej zinterpretują ten sam tekst. Rorty odrzucał więc pogląd, że dane zdanie może być prawdzie zawsze, w dowolnej epoce".
"Jeśli powiesz 'tortury są złe', przekazujesz zdaniem Ayera to samo, co gdybyś powiedział o nich: 'a fe!'. Ujawniasz raczej swoje osobiste emocje, niż stwierdzasz coś, co może być prawdą lub fałszem, ponieważ zdanie 'tortury są złe' nie jest zdaniem prawdziwym z definicji. Nie możesz tego również udowodnić jako jakiegoś faktu. [...] To tak, jakbyś zaczął wiwatować na cześć współczucia, krzycząc: 'współczucie, hurraaa!'. Nic więc dziwnego, że teoria etyczna Ayera, znana jako emotywizm, określana jest też często mianem teorii 'Fe-Hurra!'".
"Na nieszczęście na ayerowskiego pozytywizmu on sam dostarcza narzędzi do podważenia własnej słuszności. Wydaje się bowiem, że nie jest w stanie zdać pozytywnie swojego testu. Po pierwsze, wcale nie jest oczywiste, że ta teoria jest prawdziwa z definicji. Po drugie, nie poczyniono obserwacji, które mogłyby wykazać jej prawdziwość lub fałszywość. Według jej własnych standardów nie ma zatem sensu"....more
Książka nie jest wolna od dość poważnych błędów technicznych, ale może można jej to wybaczyć, oceniając ją z perspektywy czytelników, do których zostaKsiążka nie jest wolna od dość poważnych błędów technicznych, ale może można jej to wybaczyć, oceniając ją z perspektywy czytelników, do których została zaadresowana - przede wszystkim młodzieży. Autor wprowadza ciekawy zabieg narracyjny - zdecydowanie in plus. Poza tym dodam jeszcze, że zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie, dlaczego książka ta nie jest lekturą (choć może nie powinno nas to jednak dziwić).
Cytaty:
„Nie można żyć na świecie, nie pytając, skąd ten świat się wziął” (17).
„Istnieją pytania, które powinny zajmować wszystkich ludzi” (24).
„Mamy potrzebę znalezienia odpowiedzi na pytanie, kim jesteśmy i dlaczego żyjemy” (24).
„Łatwiej jest zadawać filozoficzne pytanie, niż na nie odpowiadać” (25).
„Dzisiaj możemy właściwie stwierdzić, że teoria atomów Demokryta była prawdziwa. Przyroda rzeczywiście zbudowana jest z różnych atomów, które łączą się ze sobą, a potem rozdzielają. Atom wodoru, tkwiący w komórce na samym czubku mego nosa, wchodził kiedyś w skład słoniowego kła. Atom węgla, który znajduje się w moim mięśniu sercowym, był kiedyś w ogonie dinozaura” (59).
„Najgłupsi na świecie byli w każdym razie ludzie pewni czegoś, o czym wcale nie mieli pojęcia” (75).
„Ale kim naprawdę był Sokrates, nie jest wcale takie istotne. Przez blisko 2500 lat myślicieli Zachodu inspirował przede wszystkim wizerunek Sokratesa stworzony przez Platona” (80).
„Filozof to ktoś taki, kto przyznaje, że jest cała masa rzeczy, których nie rozumie” (83).
„Różnica między nauczycielem a filozofem polega na tym, że nauczycielowi wydaje się, że wie mnóstwo rzeczy, które stara się wtłoczyć uczniom do głowy. A filozof próbuje znaleźć odpowiedź na pytania wspólnie z uczniami” (86).
„O tym, co postrzegamy zmysłami, możemy mieć tylko złudne pojęcie. Pewną wiedzę możemy zaś osiągnąć o tym, co postrzegamy rozumem” (103).
„Zarówno indyjska, grecka, jak i skandynawska mitologia zawiera zaczątki myślenia filozoficznego, czy też spekulatywnego” (169).
„Osobiście jestem zdania, że filozofia jest ważniejszym przedmiotem niż gramatyka angielska; uważam więc, że rozsądną zmianą w hierarchii wartości byłoby wprowadzenie filozofii do rozkładu lekcji, a zmniejszenie liczby godzin angielskiego” (143).
„Filozofia to nie jest wcale, ot taka sobie niegroźna zabawa towarzyska. Dotyczy tego, kim jesteśmy i skąd pochodzimy” (209).
„- Kiedy mówisz w ten sposób, wszystko staje się takie smutne i podniosłe. – Bo życie naprawdę jest smutne i podniosłe. Wpuszczeni jesteśmy do cudownego świata, spotykamy się tutaj, poznajemy, przez krótką chwilę przebywamy ze sobą. A później rozstajemy się i znikamy, równie nagle i niezrozumiale, jak się kiedyś pojawiliśmy” (215).
„Od czasów renesansu człowiek nie jest tylko częścią dzieła stworzenia. Sam zaczął ingerować w przyrodę i formować ją według własnych przeżyć” (223).
„Niegdyś ziemia była środkiem wszechświata. Kiedy jednak astronomowie pokazali, że wszechświat nie ma żadnego środka, nagle pojawiło się tyle środków, ile było ludzi” (231).
„Gdyby ludzki mózg był tak prosty, że moglibyśmy go zrozumieć, bylibyśmy wtedy tak głupi, że nie zrozumielibyśmy go i tak” (357).
„Według Hegla nie można wypisać się ze społeczeństwa, w którym się żyje. Dla kogoś, kto tylko wzrusza ramionami na społeczeństwo, w którym żyje, i pragnie odnaleźć siebie, jest po prostu błaznem” (398).
„Według Kierkagaarda człowiek we współczesnym społeczeństwie miejskim stał się publicznością czy ogółem, a główną cechą tłumu jest czcza gadanina. […] Kto żyje w stadium estetycznym, żyje chwilą i w każdej chwili stara się osiągnąć maksimum przyjemności. Dobre jest to, co jest piękne, ładne albo przyjemne. Taki człowiek żyje tylko i wyłącznie w świecie zmysłów. Estetyk jest piłeczką, którą miotają jego własne żądze i nastroje. Negatywne jest to, jest nudne czy niefajne” (411).
„Posługiwał się więc metodą prawdziwych filozofów: istotne jest zadawanie pytań, ale nie zawsze trzeba śpieszyć się z odpowiedzią” (442).
„Nie wiem, czy jeszcze wierzę w prawdziwych filozofów. W dzisiejszych czasach wszystko jest syntetyczne” (512).
„Wszechświat byłby równie niepojęty, gdyby składał się tylko z jednego kamienia wielkości pomarańczy. Pozostałoby to przeklęte pytanie: skąd wziął się ten kamień” (553)....more
„Każda próba uporządkowania jakiejś części świata według naszej woli przyczynia się do nieuporządkowania gdzie indziej, często w postaci ciepła” (149)„Każda próba uporządkowania jakiejś części świata według naszej woli przyczynia się do nieuporządkowania gdzie indziej, często w postaci ciepła” (149).
„Jeśli masz do dyspozycji nieskończenie wiele czasu, to dowolna konfiguracja, w jakiej cząstki mogą się znaleźć, powtórzy się, i to nieskończenie wiele razy, a czas rekurencji będzie określać, jak rzadka czy niezwykła jest ta konfiguracja” (158-159).
„Możliwości, jakie wynikają z fluktuacji [kwantowych], są tak niepokojące i niepasujące do naszych wyobrażeń o sensownym kosmosie, że Sean Carroll uznał je za poznawczo niepewne. Nie w tym sensie, że nie mogą być prawdziwe, tylko w tym, że jeśli są, to nic nie ma sensu i równie dobrze możemy dać sobie spokój i przestać próbować zrozumieć wszechświat” (164-165).
„Minusem jest to, że nie mamy pojęcia, dlaczego świat działa” (277).
Model standardowy „ma poważne problemy z dostrajaniem – wartości pewnych parametrów muszą być bowiem baaaaardzo dokładnie dostrojone, w przeciwnym razie model się rozpada. […] Niepokojące jest to, że uważamy, iż jedyny argument za tym, że dany parametr musi mieć taki akurat parametr, brzmi: bo inaczej wydarzyłoby się coś złego lub co gorsza, bo tak wynika z pomiarów” (280-281).
„W jaki sposób można w ogóle wyjaśnić naturę naszego wszechświata, to również pytanie otwarte. W ostatniej dekadzie fizycy rozważali koncepcję krajobrazu – teorię wieloświata, czyli istniejących równolegle światów, w których warunki są odmienne od panujących w naszej przestrzeni. Jeśli taki krajobraz rzeczywiście istnieje, to może oznaczać, że właściwości przestrzeni, w której żyjemy, zależą od środowiska, a nie zależą od jakiejś głębszej zasady, której nie zdołaliśmy dotąd odkryć. Taki rodzaj wieloświata może powstać w pewnych wersjach inflacji, gdzie nowe bąble wszechświata rodzą się w jakiejś odwiecznej przestrzeni” (310).
„Kolejną rzeczą, na którą zwrócił mi uwagę Sean Carroll, jest to, że jeśli jego interpretacja mechaniki kwantowej jest poprawna, to istnieją niezliczone kopie nas samych w równoległych wszechświatach, które właśnie w tym momencie ulegają rozpadowi próżni. Nie jest on więc chyba najlepszą osobą, do której warto się zwrócić o wsparcie, gdy się przeżywa kryzys egzystencjalny” (309).
Nie zrozumcie mnie źle, ale dla mnie jest to pretensjonalnie nihilistyczny bełkot napisany - jak autorka wyznaje - w kawiarni na Hillsborough Street przy owsiance i zielonej herbacie. Jak na tak afektowany tytuł książka jest hiperpłytka: nie porusza w zasadzie żadnych kwestii naprawdę istotnych (co mógłby sugerować tytuł). Pisać nihilistyczne teksty o Końcu Wszystkiego przy owsiance w kawiarni - było zawsze moim największym marzeniem (stąd moja ocena nie jest może obiektywna)....more
„Skłonnością do fanatyzmu nie jest obciążony każdy człowiek o kategorycznych i wyrazistych poglądach. Nawet kiedy wykrzykuje swoje poglądy albo emocje„Skłonnością do fanatyzmu nie jest obciążony każdy człowiek o kategorycznych i wyrazistych poglądach. Nawet kiedy wykrzykuje swoje poglądy albo emocje na całe gardło. Jako fanatyka określa cię nie siła głosu, lecz poziom twojej tolerancji – lub jej brak – dla głosów przeciwnych” (20).
„Odporność na fanatyzm wiąże się z gotowością […] do życia z pytaniami, których rozstrzygnięcie kryje się daleko za mgłą na horyzoncie” (43).
"Demokracja i pluralizm to w gruncie rzeczy popularne sposoby wyrażania idei świętości życia, równej wartości ludzi oraz tego, że kto, że „każdy kto ocala jedno życie, ten według Pisma jakby cały świat ocalił” (106).
„Gdyby w 1945 roku ktoś zaproponował, żeby połączyć Polskę i Niemcy w jedno ponadnarodowe państwo, pewnie zamkniętoby go w domu wariatów” (125).
„Lękam się bardzo o przyszłość [...]. Boję się fanatyzmu i przemocy, które coraz bardziej się u nas panoszą, i również za nie mi wstyd. Ale dobrze mi być Izraelczykiem. Dobrze mi być obywatelem państwa, w którym żyje osiem i pół miliona premierów, osiem i pół miliona proroków, osiem i pół miliona mesjaszy. A każdy z nas ma własną receptę na odkupienie albo przynajmniej na rozwiązanie. Wszyscy krzyczą, a tylko niewielu słucha. Nie jest tu nudno” (134)....more
"Bardzo łatwo jest zostać mężczyzną bez kobiety. Wystarczy głęboko pokochać jakąś kobietę, a potem wystarczy, żeby ona gdzieś zniknęła. [...] Dla mężc"Bardzo łatwo jest zostać mężczyzną bez kobiety. Wystarczy głęboko pokochać jakąś kobietę, a potem wystarczy, żeby ona gdzieś zniknęła. [...] Dla mężczyzn bez kobiet świat jest bezmiernym i bolesnym chaosem, ciemną stroną księżyca. [...] W tym świecie inaczej brzmią dźwięki. Inaczej odczuwa się pragnienie. Inaczej rosną włosy. Inaczej zachowują się pracownicy Starbucksów. Solówka Clifforda Browna też brzmi inaczej. Inaczej zamykają się drzwi w metrze. Inna jest nawet odległość spacerem z Omotesando do Aoyama Itchome".
"Tokai jakoś nie był przekonany, że sam chciałby mieć dzieci. Wszyscy znajomi zgodnie twierdzili, że mimo wszystko dzieci to dobra rzecz, ale on nie ufał takim stwierdzeniom, bo były w stylu sloganów reklamowych. Pewnie chcieli i jego obarczyć ciężarem, który sami dźwigali. Ludzie na całym świecie uważają, że wszyscy inni powinni się znaleźć w równie ciężkiej sytuacji, jak oni sami".
"Życie jest dziwne, prawda? Zdarza się, że rzeczy, które w pewnym momencie wydawały nam się pełne blasku i absolutne, rzeczy, dla których gotowi byliśmy wszystko porzucić, po upływie pewnego czasu albo widziane pod innym kontem zaczynają się wydawać zadziwiająco wyblakłe. I sam człowiek nie rozumie, co dawniej w nich widział".
"Kilka osobistych wspomnień jak wodorosty owinięte wokół drewnianych pali na plaży czekało bez słowa na przypływ. Z kilku myśli popłynęłaby krew, gdyby je przeciąć. Na razie nie może jeszcze pozwolić swemu sercu błądzić gdzieś w nieznanym miejscu"....more
Trochę cytatów (dających ogólne pojęcie o książce):
Mężczyźni różnią się od kobiet. […] Utrzymując, że ich skłonności, uzdolnienia czy zachowania są taTrochę cytatów (dających ogólne pojęcie o książce):
Mężczyźni różnią się od kobiet. […] Utrzymując, że ich skłonności, uzdolnienia czy zachowania są takie same, budujemy społeczeństwo oparte na biologicznym i naukowym kłamstwie (11).
Zazwyczaj lepiej za podstawę działania przyjąć prawdę, niż z najlepszą wolą utrzymywać, że prawda nie ma prawa być prawdą (13).
Małżeństwo jest dla biologii mężczyzny czymś głęboko nienaturalnym (14).
Rzadko zdarza się większa przepaść między tym, co sądzi oświecona, inteligentna opinia publiczna – że kobiety i mężczyźni mają takie same mózgi – a tym, co wie nauka: że tak nie jest (17).
Niemowlęta to nie czyste kartki, na których gryzmolimy instrukcję zgodnych z płcią zachowań. Przychodzą na świat już ze swoim męskim lub kobiecym umysłem, który wykształcił się w łonie matki, nie zagrożony przez liczne rzesze niecierpliwie ich oczekujących inżynierów społecznych.
Jeżeli rzeczywiście jesteśmy niezadowoleni z tego, że kobiety i mężczyźni są różni, jeżeli rzeczywiście chcemy społeczeństwa, w którym zanikną rolę tradycyjnie związane z płcią, to niewątpliwie istnieje rozwiązanie łatwiejsze i skuteczniejsze niż uczenie chłopców haftu, a dziewczynek ślusarstwa. Można to zrobić za pomocą strzykawki (52).
Nic już nie potwierdza podejrzeń, że to właśnie wychowanie i kultura, a nie biologia, determinują tożsamość płciową umysłu (52).
Nasze mózgi rozwijają się same w sposób aktywny w reakcji na to, czego doświadczają. Nie są pustymi szafkami katalogowymi oczekującymi, że doświadczenia wypełnią je same (77).
Dla chłopca świat to coś, co należy zakwestionować, sprawdzać i odkrywać. Dyscyplina szkolna jest dla chłopców czymś głęboko nienaturalnym (87).
Jaki, do cholery, sens miała rewolucja seksualna, skoro nasze dzieci są seksualnymi kontrrewolucjonistami (87).
Koncepcje edukacyjne faworyzują skłonności umysłu kobiecego – bierna akceptacja wiadomości przekazywanych werbalnie, oceniana na podstawie pytań i odpowiedzi, odpowiada umysłowości kobiety (92).
edukacja szkolna jest niemalże zmową przeciwko uzdolnieniom i skłonnością chłopca w wieku szkolnym (92).
Jeżeli nasz świat jest seksistowski, to stało się tak dlatego, że kobiety i mężczyźni, którzy go tworzyli przed nami, zachowywali się w sposób, który nazwalibyśmy seksistowskim. Przebudowanie go według zasad nieseksistowskich wymaga wielkiego wysiłku, ponieważ jest to działanie niezgodne z naturą. Może to być nakaz polityczny i społeczny, ale takie decyzje nie decydują o budowie mózgu. Zdecydować o tym mogą jedynie hormony (95).
Ewolucja wyposażyła kobiety w chemiczny rozkład jazdy, który sprawia, że odczuwają one przyjemność i zadowolenie w okresie optymalnym dla udanego zapłodnienia (102).
Mężczyźni wykazują większą gotowość do poświęcenia swojego czasu, przyjemności, zdrowia, bezpieczeństwa i swojej sfery uczuciowej, by wspiąć się w hierarchii społecznej (121).
U wszystkich ludzi mózg zostaje ukształtowany w specyficzny, wpływający na nasze zachowanie sposób, na długo przedtem, nim wkroczą do gry wartości przyjęte przez społeczeństwo czy też hormony wieku dojrzewania (123).
Mózg męski jest bardziej uporządkowany, a każda funkcja ma w nim swoje określone miejsce. Męski mózg jest z natury bardziej skłonny do skupiania się na jednej sprawie – trudno go rozkojarzyć. Gdy dodać do tego działanie hormonu zwiększającego koncentrację umysłu i odporność na zmęczenie, to różnie w funkcjonowaniu mózgów kobiety i mężczyzny stają się jeszcze wyraźniejsze (136).
Biologia w takim samym stopniu jak uwarunkowania społeczne, przeciwdziała zwiększaniu roli kobiet w dziedzinach tradycyjnie zarezerwowanych dla mężczyzn (136).
Feminizm odrzuca tylko te stereotypy, które akurat mu nie pasują, a innymi stereotypami chętnie się posługuje. Odrzuca, na przykład, stereotyp, że mężczyźni są lepszymi inżynierami niż kobiety – i zachęca kobiety do aspirowania do roli inżynierów na równi z mężczyznami. Ale czyniąc tak jednocześnie nie odrzuca stereotypu, że zawód inżyniera jest lepszy od zawodu, na przykład, sprzątaczki. Gdyby bowiem odrzucał ten stereotyp, nie mógłby zachęcać kobiet do zastania inżynierami (no bo niby po co?). Widać tutaj, że feminizm bawi się w inżynierię społeczną: przyjmuje to, co mu pasuje, a odrzuca to, co akurat nie pasuje, małą wagę przykładać do tego, czy coś jest stereotypem, czy nie. Jeśli feminizm odrzuca rzeczywistość biologiczną, to niech odrzuci także i tę rzeczywistość, w ramach której inżynieria jest czym wartościowszym od kucharstwa.
Problem powstaje dopiero wtedy, kiedy kobiety oceniają własną wartość według męskiej skali (185).
Kobiety sukcesu skarżą się powszechnie, że feminizm ustanawia męskie cele i męskie metody jako ideał dla kobiet; że zaprzecza istnieniu różnic płciowych, zaprzecza samej istocie, a więc i najgłębszej wartości kobiecości (247).
W tej chwili to kobiety muszą się dostosować i zaprasza się je do współzawodnictwa z mężczyznami w zorientowanych na mężczyzn instytucjach. Rezultatem tego jest nieprzerwana deprywacja kobiet, a także ich wzrastająca uraza i niepokój (259).
Kobiece zajęcia to zajęcia gorsze jedynie w męskiej hierarchii wartości (215).
W momencie kiedy tradycyjne męskie zawody zapełniają się kobietami, zajęcia te tracą w męskich oczach swój status (231).
Kiedy poziom testosteronu spada i namiętność ustępuje, mózg zaczyna w końcu przyjmować szerszy zakres informacji. Dziewczyna, która zeszłego wieczora wydawała się taka atrakcyjna, o świcie, na chłodnej poduszce, ma, jak się okazuje, tlenione włosy, brudne paznokcie i – dopiero teraz przychodzi mu to do głowy – dość ograniczoną inteligencję. Oto biochemiczne podłoże postkoitalnych wyrzutów męskiego sumienia – szekspirowski „expense of spirit in a waste of shame” (154).
Małżeństwo to wspaniała instytucja. Ale któż chciałby żyć w instytucji? (178).
Redukując różnicę między płciami do różnic reprodukcyjnych, neguje się nie tylko prawdę naukową, ale również istotę naszego człowieczeństwa, zarówno męskiego, jak i kobiecego (181).
Można postawić tezę […] że jest bardziej prawdopodobne, iż udoskonalimy dany nam świat w chwili, kiedy zrozumiemy, jak jest on skonstruowany, niż podejmiemy próby skonstruowania świata takiego, jakiego chcemy, z materiałów, o których nic nie wiemy (258).
Myśl, że wszyscy przychodzimy na świat z umysłem w postaci czystej karty, w formie tabula rasa gotowej do przyjęcia przekazu, który zechce na niej odcisnąć społeczeństwo, jest tylko marzenie totalitarysty. Ostatecznie skoro to za przyczyną naszej biologii jesteśmy, kim jesteśmy, to czy dążenie do wyeliminowania różnic między nami nie jest zadaniem równie potwornym i beznadziejnym, co dążenie do stworzenia rasy panów. Założenia i zalecenia propagatorów nierówności płciowej niepokojąco tchną seksualnym faszyzmem (182).
Lekceważenie podstawowych faktów dotyczących natury ludzkiej może być co najmniej tak samo niebezpieczne jak ryzyko fałszywej ich interpretacji (258).
Geniusz może być w znacznym stopniu związany z większą zdolnością mężczyzn do skupiania się wyłącznie na jednej sprawie (230).
Istnieją prawdopodobnie tylko dwie drogi, by zmienić nierówność osiągnięć mężczyzn i kobiet: pierwszy polega na tym, by kobiety w jakimś stopniu naśladowały mężczyzn [równanie w górę]. Drugi polegałby na tym, by zmienić obecnie obowiązującą definicję sukcesu, odbierając jej obecną, współcześnie obowiązującą męską zawartość [równanie w dół] (232-233).
Kobieta, która nie pojmuje logiki tego wywodu jest z wszelkim prawdopodobieństwem żywym dowodem na jego słuszność (254).
To mężczyźni czują pęd do odkrycia sekretnego mechanizmu Stworzenia, praw mechaniki, ruchu, ciążenia albo też to stworzenia reguł, procedur i konstrukcji, by je narzucić niesfornej ludzkiej rzeczywistości (249).
Ignorujemy różnicę między płciami, ryzykując tym samym pomieszanie socjologii z biologią i myślenia życzeniowego z faktami naukowymi (263).
Można zachęcać do dążenia do czegoś, ale nie można podawać ambicji w zastrzykach (265)....more
Książka trochę chaotyczna, fragmentaryczna, sucha i mało ożywiona soczystym detalem - co autor sam przyznaje - ale warto ją przeczytać. Szczególnie ciKsiążka trochę chaotyczna, fragmentaryczna, sucha i mało ożywiona soczystym detalem - co autor sam przyznaje - ale warto ją przeczytać. Szczególnie ciekawie przedstawiono w niej prawo epikleratu, tradycję zaręczyn (engye) poprzedzających dopełniające jej wydanie (ekdosis) oraz związane z tym zasady legalności małżeństwa i instytucji posagu (proiks). Nie miałem też wcześniej pojęcia o tak istotnej roli kyrieia (prawnego opiekuna, pana). Mimo wszystko polecam....more
Zamiast sierpa i młota - białe kopyto i róg. Zamiast Stalina - knur Napoleon, który jako jedyny nie przywarł pyskiem do ziemi, kiedy ludzie wysadzili Zamiast sierpa i młota - białe kopyto i róg. Zamiast Stalina - knur Napoleon, który jako jedyny nie przywarł pyskiem do ziemi, kiedy ludzie wysadzili wiatrak. Mocarny koń Boxer - przodownik pracy socjalistycznej, który jako niezdatny w końcu do pracy zostaje wysłany na ubój dla ogólnego pożytku. Kruk Mojżesz, który szybuje wysoko w przestworzach i opowiada bajki o istnieniu Raju Zwierząt. Osioł Benjamin, który jako - jak przystało na osła? - jako jeden z nielicznych cokolwiek kuma. Na początku: "dwie nogi: źle; cztery nogi: lepiej"; ostatecznie: "cztery nogi: dobrze; dwie nogi: lepiej" - czyli demistyfikacja mitu komunistycznego.
"Należy jednak pamiętać, że pisarz utożsamiał się przez całe życie z lewicą i ruchem socjalistycznym. Bernard Crick słusznie więc podkreśla, iż ponieważ amerykańscy krytycy [...] nie znali na ogół poprzednich książek Orwella [Blaira] i wyrażanych w nich poglądów, uznali 'Folwark' za utwór potępiający w czambuł całą lewicę i socjalizm jako ideologię. Była to nieprawda".
"Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych".
"Psy cyrkowe skarzą, gdy trener strzeli w bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skos bez bata" (Orwell do T. S. Eliota)....more
Jest w tej książce kilka bardzo ważnych spostrzeżeń:
Racjonalizm nie "odmawia rozumowi ludzkiemu zdolności zbudowania rozumniejszego świata".
"Jest to sJest w tej książce kilka bardzo ważnych spostrzeżeń:
Racjonalizm nie "odmawia rozumowi ludzkiemu zdolności zbudowania rozumniejszego świata".
"Jest to stanowisko nominalistyczne. Przeciwstawny mu pogląd określa się tradycyjnie jako realizm. Nie jest to nazwa zbyt szczęśliwa, gdyż ta realistyczna doktryna zwana bywa również idealistyczną. Proponuję zatem, by tę antynominalistyczną doktrynę nazywać esencjalizmem".
Popper pisze:
"Nie wiedzę w 'metodę uogólniania', to znaczy w pogląd, że nauka zaczyna się od obserwacji, z której wyprowadza swoje teorie poprzez uogólnienia albo indukcję. Sądzę raczej, że obserwacja i eksperymenty odgrywają rolę znacznie skromniejszą. Sprowadza się ona do pomocy przy weryfikacji teorii i eliminacji tych, które nie przeszły próby, choć trzeba przyznać, że ów proces oczyszczania nie tylko sprawdza spekulacje teoretyczne, ale i zachęca do nowych prób, często do popełniania nowych błędów, które są znowu eliminowane przez nowe obserwacje i eksperymenty".
"Jest przecież zrozumiałe, że w naukach tych [przyrodniczych] też nie możemy być nigdy całkowicie pewni, że nasze prawa są istotnie uniwersalnie ważne i że obowiązują nie tylko w pewnym okresie (na przykład dopóki wszechświat się rozszerza) lub tylko w pewnym obszarze (jak obszar względnie słabych pól grawitacyjnych). Mimo że nie możemy mieć pewności do do uniwersalnej ważności praw przyrody, to formułując je nie czynimy zastrzeżeń, że obowiązują one wyłącznie w okresach, w których stwierdzono ich ważność, czy też tylko w 'obecnej epoce kosmologicznej'. Zastrzeżenie takie nie miałoby nic wspólnego z chwalebną naukową ostrożnością, byłoby raczej przejawem niezrozumienia istoty pracy naukowej. Istotnym bowiem postulatem metody naukowe jest poszukiwanie praw o nieograniczonym zakresie ważności. Dopuszczając prawa, które ulegają zmianom, nie moglibyśmy wyjaśnić zmian za pomocą praw. Równałoby się to przekonaniu, że zmiana jest po prostu cudem. Byłby to również koniec postępu naukowego. Niespodziewane wyniki pomiarów nie zmuszałyby nas do rewizji teorii. Hipoteza ad hoc, że zmieniły się prawa 'wyjaśniałaby' wszystko".
"Ani prawa następstwa, ani prawa ewolucji po prostu nie istnieją".
"Nie można zaczynać od obserwacji lub 'zbierania danych', jak sądzą niektórzy metodologowie. Zanim zaczniemy zbierać dane, musimy zainteresować się danymi pewnego rodzaju. Zawsze najpierw pojawia się problem. Jego sformułowanie mogą pobudzać potrzeby praktyczne albo różnorakie potrzeby naukowe lub przednaukowe, które z takich czy innym przyczyn zdają się wymagać rewizji".
"Dlatego też wykrycie przypadków potwierdzających teorię niewiele znaczy, jeśli wcześniej nie próbowaliśmy bezskutecznie jej obalić. Jeśli jesteśmy bezkrytyczni zawsze znajdziemy to, czego szukaliśmy - będziemy uparcie poszukiwać i znajdować potwierdzenia faworyzowanej przez nas teorii, nie dostrzegając niczego, co powinno jej zagrażać".
"Nie możemy spostrzec obiektów badania, ani poddać ich rewizji, zanim o nich nie pomyślimy".
Nauka "nie wylicza po prostu faktów, lecz stara się je pokazać w jakimś związku przyczynowym".
Historycyzm "jest reakcją na naiwną metodę interpretowania historii politycznej wyłącznie jako historii wielkich tyranów i wodzów"....more
Tokarczuk słusznie zauważa, że "telewizja już dawno porzuciła swój medialny cel - informowanie; ona dzisiaj tworzy rzeczywistość".
Tylko czy może być tTokarczuk słusznie zauważa, że "telewizja już dawno porzuciła swój medialny cel - informowanie; ona dzisiaj tworzy rzeczywistość".
Tylko czy może być tym faktem zniesmaczony ktoś, kto - w tej samej książce - "pytanie o to, co istnienie, a co nie istnieje" uznaje za "okropne i prymitywne"?
Kto na okrągło powtarza za Blake'em, że "wszystko, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, jest jakimś rodzajem prawdy"?
Kto twierdzi, że "nie istnieje nic takiego jak stała, monolityczna osobowość, [ponieważ] ludzie zmieniają imiona w ciągu swojego życia i wciąż inaczej interpretują własną biografię"?
Kto pisze: "'ja' i 'my' są iluzorycznymi konstrukcjami, fantazmatami, które odżegnują się od jakiegokolwiek wewnętrznego skomplikowania"?
Kto jest zwolennikiem Heterotopii?
"W Heterotopii nie tak łatwo się rozmnażać. [...] Czeka się na pozwolenie. Narodziny się kontroluje".
"W Heterotopii nie widzi się związku między seksem a posiadaniem dzieci. Zapomniano o tym. Seks ma za zadanie sprawiać przyjemność i budować więzi".
"Podobno na południowej wyspie Heterotopii istnieje społeczeństwo, w którym rozmnażanie się zupełnie stabuizowano. Nie seks jest tabu, lecz właśnie rozmnażanie. Panuje tam etos samoograniczenia. Pięknie, godnie i po obywatelsku jest zrezygnować z posiadania dzieci, których poczęcie traktowane jest jak wpadka, nieumiejętność zapanowania nad swoimi instynktami, zachowanie aspołeczne i nieodpowiedzialne. Rodziny bezdzietne stawiane są za wzór. Tuż przed dojrzewaniem płciowym stosuje się powszechną czasową sterylizację, którą potem można zawiesić w szczególnych przypadkach, gdy ktoś się uprze i zda odpowiednie egzaminy".
"W Heterotopii [...] religijność jest czymś niezwykle intymnym - stosunek do niej przypomina nasz stosunek do seksu: ludzie mówią o tym, w co i jak wierzą, tylko najbliższym i tylko szeptem przy świecach. W sferze publicznej kwestie religijne okryte są dyskretnym milczeniem. Czasami ktoś się upije i wypapla wszystko albo natrętny paparazzo sfotografuje celebrytę, jak ten przemyka do ukrytej w podejrzanej dzielnicy świątyni. Wszyscy wiedzą, że to się robi, ale jakoś nie wypada o tym mówić. A już na pewno nie o szczegółach".
"Podobnie rzecz ma się z ciałami zmarłych. Ulegają kremacji, a prochy dosypuje się do cementu nowo stawianych budowli, dróg i mostów. Jesteśmy tylko chwilą w niekończącym się pochodzie istot przez czas, zmarłych jest zawsze więcej niż żywych i są obecni we wszystkim dookoła".
Tokarczuk pisze:
"Postulat 'opisywania rzeczywistości' zawsze rozbraja mnie swoją rzeczywistością, pobrzmiewa w nim bowiem solipsystyczna postawa tego, kto ją zgłasza. Jaką rzeczywistość? Którą?"
Więc chyba nie powinniśmy mieć do nikogo pretensji, że "telewizja już dawno porzuciła swój medialny cel - informowanie".
Bo:
"Psychologowie potrafią ująć to krótko: rzeczywistość jest tylko psychiczna. To całość ludzkiego doświadczenia, wszystko, co pojawia się w ludzkiej psychice, bez względu na to, jak obce może się wydawać innym i jak bardzo 'nierealne'".
"Nie filozofowie, lecz pracowite mrówki i zbieracze znaczków tworzą kręgosłup społeczny".
"Co człowiek złączył, przyroda niezdolna jest rozłączyHuxley:
"Nie filozofowie, lecz pracowite mrówki i zbieracze znaczków tworzą kręgosłup społeczny".
"Co człowiek złączył, przyroda niezdolna jest rozłączyć".
"Rodzina, monogamia, miłość. Wszędzie wyłączność, wszędzie zawężenie pola penetracji, rygorystyczne kanalizowanie popędu i energii".
"Wolność jest nieefektywna i przykra. Wolność to okrągły kołek w kwadratowej dziurze".
"Aż w końcu zarządcy uświadomili sobie, że przemoc nic nie daje. Wolniejsze, lecz nieskończenie bardziej pewne są metody ektogenezy, warunkowania neopawłowskiego i hipnopedii".
"Etyka i filozofia podkomsumpcji - [...] nader istotna w warunkach niedoprodukcji, jednakże w wieku maszyn i wiązania azotu z pierwiastkami - prawdziwa zbrodnia przeciw społeczeństwu".
"Dziś oto postęp, starzy ludzie pracują, starzy ludzie kopulują, starzy ludzie nie mają czasu, nie mają chwili wytchnienia od przyjemności, okazji do tego, by usiąść i zacząć rozmyślać; gdyby zaś przez nieszczęśliwy przypadek pojawiła się taka szczelina czasu w spoistej substancji ich rozrywek, zawsze pozostaje soma, rozkoszna soma [...]"
"Fizyczne niezaspokojenie może spowodować rozrost aktywności umysłowej. Proces jest, jak się zdaje, odwracalny".
"Było i będzie mnie nie posiądzie. Gdy tylko zażywam gram, nieustanne dzisiaj mam".
"Morderstwo oznacza śmierć tylko jednostki. [...] Nietypowość zagraża czemuś więcej niż tylko życiu jednostki; ona godzi w Społeczeństwo samo".
"Każda somatyczna podróż to okruch tego, co nasi przodkowie nazywali wiecznością".
"Ja tam wolę być nieszczęśliwy, niż pozostawać w stanie tej fałszywej, kłamliwej szczęśliwości, w jakiej się tu żyje".
"Robi to strzyżyk, a mała złota muszka także na mój rozum się łajdaczy. Żadna łasica, żadna wypasiona klacz nie pała większą żądzą. Od pasa w dół centaury, choć od góry kobiety. Do ramion córy bogów. Poniżej szatan rządzi. Piekło, ciemności, siarczana otchłań, ogień, smród, zniszczenie; tfu, tfu, tfu!"
"Diabeł Lubieżności o tłustym brzuchu i kartoflanym palcu".
"Zgoda, ale jaka nauka? [...] Brak wam wykształcenia naukowego, więc nie możecie sądzić. A swego czasu byłem nie najgorszym Fizykiem. Na tyle dobrym, by uświadomić sobie, że cała ta nasza nauka to książka kucharska z pewną prawowierną teorią gotowania, której nikt nie może podważać, oraz z listą przepisów, których nie wolno stosować bez specjalnego pozwolenia szefa kuchni".
"Pozwalamy nauce zajmować się tylko najbardziej aktualnymi problemami bieżącymi. Do wszystkich innych badań jak najusilniej zniechęcamy".
"No i rzecz jasna kiedy masa przejęła władzę, zaczęła się liczyć szczęśliwość, nie zaś prawda i piękno. [...] Oczywiście prawdzie nie wyszło to na dobre. Ale szczęśliwości tak. Nie można mieć czegoś za nic. Trzeba było opłacić szczęśliwość".
"Po co mielibyśmy uganiać za namiastką młodzieńczych pragnień, skoro młodzieńcze pragnienia wcale nie wygasają? Za namiastką rozrywek, skoro aż do samego końca bawią nas wszystkie młodzieńcze głupstwa? Po co nam wypoczynek, gdy nasze ciała i umysły cieszą się nieustającą sprawnością? Na co nam pociecha, skoro mamy somę? Coś trwałego, skoro mamy porządek społeczny?"
"Cywilizacja przemysłowa jest możliwa tylko przy braku poświęcenia. Używać aż do granic wyznaczonych higieną i ekonomią. W przeciwnym razie turbiny staną".
"Soma ukoi gniew, pogodzi z wrogami, doda cierpliwości i wytrwałości. Dawniej można to było osiągnąć tylko wielkim wysiłkiem po latach trudnych ćwiczeń woli. Dziś połyka się dwie lub trzy półgramowe tabletki i załatwione. Dzisiaj każdy obdarzony jest cnotami. Co najmniej połowę swej moralności nosi w fiolce. Chrześcijaństwo bez łez, oto czym jest soma".
"Wytępiliście je. Tak, do do was podobne. Wytępić wszystko, zamiast nauczyć się z tym współżyć".
"Ja nie chcę wygody. Ja chcę Boga, poezji, prawdziwego niebezpieczeństwa, wolności, cnoty. Chcę grzechu".
"Wszystkie nasze dni wczorajsze świecą pochodniami wzdłuż drogi w mgłę śmierci".
Bogdan Baran w posłowiu:
"wszystko to stanowi jedynie kompensację braków materialnych"
"Otóż dokonano monstrualnej manipulacji świadomością jednostek, uzyskując w efekcie paradoksalną jedność przeciwieństw: kastowy egalitaryzm egzemplarzy z butli, szczęśliwe niewolnictwo, prymitywizm supercywilizacji, pełnię pustki".
"Oto szatańska dialektyka: im więcej zagarniam, tym zagarniam mniej, i tym mniej jest mnie samego. Opanowując, staję się panem własnych jedynie konstrukcji; realność mi się wymyka"....more
"Czasami budzę się w środku nocy i zdaje mi się to pewne jak śmierć, że oprócz drugiego przyjścia Jezusa Chrystusa nic nie zatrzyma tej rozpędzonej lo"Czasami budzę się w środku nocy i zdaje mi się to pewne jak śmierć, że oprócz drugiego przyjścia Jezusa Chrystusa nic nie zatrzyma tej rozpędzonej lokomotywy".
"Z rok może dwa temu pojechałem z Lorettą na konferencję do Corpus Christi i posadzili mnie obok jednej kobiety, czyjejś żony. [...] Ględziła bez przerwy. Wreszcie tak mi mówi: Nie podoba mi się to, jak idą sprawy w tym kraju. Chcę, żeby moja wnuczka mogła zrobić aborcję. No to, proszę pani, mówię, nie powinna się pani chyba martwić jak idą sprawy w tym kraju. Bo jak na to patrzę, to rękę dam sobie uciąć, że będzie mogła zrobić aborcję. Nawet pani powiem, że nie tylko będzie mogła zrobić aborcję, ale jeszcze będzie mogła panią uśpić. No to się wtedy rozmowa jakby urwała".
"Tak mi się zdaje, że jakby być na miejscu Szatana i próbować wymyślić coś, co rzuciłoby ludzkość na kolana, to pewnie wymyśliłoby się narkotyki. I może tak właśnie było. Powiedziałem to komuś jednego ranka przy śniadaniu, to mnie zapytał, czy wierzę w Szatana. Ja mu, że nie o to chodzi. Tamten, że wie, że nie o to chodzi, ale czy wierzę. Musiałem się zastanowić. No chyba jako chłopak wierzyłem. Jak przybyło mi lat, moja wiara trochę osłabła. Teraz znowu przechylam się w tamtą stronę. Szatan tłumaczy wiele spraw, których inaczej nie da się wytłumaczyć. Przynajmniej według mnie się nie da"....more
Rewelacyjna. O zmierzchu arystokracji w powojennej Japonii.
"Wiem, że nie ma już arystokracji ani szlachty, w każdym razie nie jest ona tym, czym była dRewelacyjna. O zmierzchu arystokracji w powojennej Japonii.
"Wiem, że nie ma już arystokracji ani szlachty, w każdym razie nie jest ona tym, czym była dawniej. Ale jeśli skazana jest ona na całkowity upadek, to wolałabym, żeby stało się to w możliwie elegancki sposób".
"Ach, Mama jest pewnie ostatnią osobą, która może zakończyć swoje życie pięknie i zarazem smutno, bez walki z ludźmi, bez nienawiści i żalu do nich, bo przecież na świecie, który nadchodzi, nie będzie już miejsca dla takich ludzi".
"Jeśli ktoś dziś nie nauczy się mówić 'dzińdobry' wyjątkowo nieszczerze i nonszalancko, to nie ma co liczyć na to, że przeżyje w Tokio. Wymagać teraz takich cnót jak powaga czy szczerość to tyle co ciągnąć za nogi wisielca. [...] Jeśli nie możemy powiedzieć sobie lekko i mimochodem 'dzińdobry', to pozostają nam już tylko trzy drogi: pierwsza to wrócić na rolę, druga to samobójstwo, a trzecia: zostać alfonsem".
Ale esencją tej książki są pamiętniki Naojiego:
"Od takich nauk jak historia, filozofia, wychowanie, religia, prawo, polityka, socjologia cenniejszy jest uśmiech jednej dziewczyny - jak odważnie wykazał doktor Faust. Nauka to inna postać próżności. Jest dążeniem ludzi do utraty człowieczeństwa".
"Kiedy udawałem przedwcześnie dojrzałego, ludzie zaczęli plotkować, że jestem przedwcześnie dojrzały. Kiedy udawałem lenia, ludzie opowiadali, że jestem leniem. Kiedy udawałem, że nie potrafię pisać powieści, ogłaszali, że nie potrafię pisać. Kiedy udawałem, że kłamię, ludzie mówili, że jestem kłamcą. Kiedy udawałem, że jestem bogaty, ludzie opowiadali, że jestem bogaczem. Kiedy udawałem obojętność, ludzie mówili, że jestem zimnym draniem. Ale kiedy naprawdę było mi ciężko i mimo woli wydawałem jęki bólu, ludzie opowiadali, że udaję cierpienie. Nic tu się nie zgadza".
"Tylko prostak powie: 'Ha, ha, bez względu na to, jak bardzo [człowiek] starałby się udawać kogoś innego, będzie takim samym człowiekiem jak inni".
"Ten, kto z miną tryumfującej wyższości będzie potępiał moje samobójstwo i mówił, że powinienem był trwać do końca, a nigdy nie wyciągnął do mnie pomocnej ręki, jest zapewne wielkim geniuszem - takim, co to równie dobrze mógłby poradzić cesarzowi, aby otworzył kiosk warzywny"....more
Dobra. Okrutnie dobra. O ludziach niosących ogień. Opowieść postapokaliptyczna albo brutalna karykatura rzeczywistości postmodernistycznej.
"Tam gdzie luDobra. Okrutnie dobra. O ludziach niosących ogień. Opowieść postapokaliptyczna albo brutalna karykatura rzeczywistości postmodernistycznej.
"Tam gdzie ludzie nie mogą żyć, słabo wiedzie się również bogom".
"Być może w chwili zagłady świata będzie można wreszcie zobaczyć, jak został stworzony. Oceany góry. Nieporadny kontrspektakl rzeczy przestających istnieć. Wszechogarniająca jałowość, nienasycona i przenikliwie doczesna. Cisza".
"Myślę, że nic mu nie grozi. A kto go odnajdzie, jeśli się zgubił? Kto odnajdzie tego małego chłopca? Dobro go odnajdzie. Zawsze tak było i zawsze tak będzie"....more