"Największym wyczynem, na jaki stać człowieka widzącego trzeźwo, jest pozostanie przy zdrowych zmysłach" (39).
"W aspekcie egzystencjalnym towarzyskość to wykwintna ofiara, jaką składamy z samych siebie duchowi oszustwa. Albowiem będąc zaaferowanymi, poruszamy się wyłącznie w sferze pozorów, którą zwykli śmiertelnicy uważają za samą rzeczywistość" (41).
"Łzy nieprzelane zmieniają się w ciernie" (49).
"Dwie rzeczy napełniają mnie trwogą: dalekość gwiazd i bliskość robaków" (59).
"Oddychanie - czymże jest, jeśli nie przesądem?" (97).
"Prawa uniwersalne [to] przerwy w obłędzie" (102).
"Posiąść życie to pędzić mistrzostwo, do którego wznieść się nie potrafię" (106)....more
"To, co widzisz, dźwigaj do rangi wizji; co słyszysz - do rangi muzyki. Albowiem nic nie istnieje samo w sobie. Nasze wibracje ustanawiają świat; rozl"To, co widzisz, dźwigaj do rangi wizji; co słyszysz - do rangi muzyki. Albowiem nic nie istnieje samo w sobie. Nasze wibracje ustanawiają świat; rozluźnienia zmysłów wprowadzają weń pauzy" (26).
"Rzeczywistość to zakrzepły pozór" (26).
"Świat nie jest; on się tworzy za każdym razie, gdy dreszcz początku podsyca żar naszej duszy. Ja to przylądek wychylony w nicość i śniący widowisko rzeczywistości" (38).
"Wszechświat to dynamiczny pretekst serca, autosugestia serca" (39).
"Jeżeli po zwycięstwie nad czasem i w cudownie ustanowionej obecności nie będę świadkiem stwarzania i upadku bytu, to wszystko, czym byłem i jestem, okaże się bardziej znikome nawet od dreszczu przelotnego zdumienia!" (59).
"Śmierć to przywidzenie, tak samo jak życie. Umierać można tylko wiedząc, że ich istotą jest brak zarówno straty, jak zysku" (85).
"Za światem nie kryje się żaden inny świat; nicość nie tai w sobie nic" (88).
"Wytwory świata konkurują ze sobą w widmowości" (89).
"Każda chwila przepada na zawsze" (90).
"Zwierzę zdolne cierpieć za to, czego nie ma - oto człowiek" (109).
"Bóg jest kłamstwem, tak jak życie, a może i śmierć" (117).
"Albowiem tylko umierając, śmiertelnik nie kłamie" (119).
"Samo pojęcie nadprzyrodzonego nie daje się skonstruować w myśli Plotyna" (26). Podział na rzeczywistość przyrodzoną i nadprzyrodzoną byłby pozbawiony"Samo pojęcie nadprzyrodzonego nie daje się skonstruować w myśli Plotyna" (26). Podział na rzeczywistość przyrodzoną i nadprzyrodzoną byłby pozbawiony sensu w plotyńskiej konstrukcji" (30).
Oświecenie. "Dwa hasła najbardziej sztandarowe [dla Oświecenia], 'natura' i 'rozum' nie układały się, przy bliższej analizie, w koherentną całość. Jak [...] uzgodnić kult rozumu jako daru natury z kultem natury jako rozumnej? Jeśli, jak wywodzą materialiści, rozum rozum jest dalszym ciągiem natury zwierzęcej i nie ma nieciągłości między tresura małp a rozumowaniem matematyków, jeśli przy tym moralności jest całkowicie redukowalna do odruchów związanych doświadczeniem przyjemności i przykrości, to człowieczeństwo ze swym myśleniem abstrakcyjnym i prawidłami moralnymi jest wprawdzie dziełem natury, ale nie wznosi się ponad ślepy pęd jej mechaniki. Jeśli zaś natura [...] jest rozumna, celowa, opiekuńcza, to jest ona inną nazwą bytu boskiego. Albo więc rozum nie jest rozumem albo natura nie jest naturą; albo trzeba uznać irracjonalność myśli, albo przypisać przyrodzie bogopodobne jakości" (55). "Okazało się, że możliwa jest afirmacja człowieka jako bytu skończonego przy jednoczesnym przeświadczeniu, że można dowiedzieć się, czym jest człowiek prawdziwy albo na czym polega wymaganie bycia człowiekiem. Jeśli więc istnienie człowieka trzeba uznać za przypadkowe w tym sensie, iż nie jest ono w naturze objawem aktywności ducha, który naturę wyprzedza, to jednak sama natura dostarcza informacji o człowieczeństwie spełnionym [...]" (54). Hume. "Skoro przywiodło się założenia empiryzmu do konsekwencji ostatecznej, wyszło na jaw, iż kategoria porządku przyrodzonego nie może się ostać" (57). "Krytyka Hume'a zachwiała ostatecznie podstawami oświeceniowych konstrukcji, które wydawały się zrazu kojarzyć spójne reguły empiryzmu z wiarą w ład przyrodzony, utylitaryzm moralny z wiarą w powołanie człowieka do szczęścia, obraz rozumu jako tworu przyrody z wiarą w suwerenność tegoż rozumu" (59).
### Hegel ###
taka "interpretacja bytu, w której zniesiona będzie wszelka moc przypadkowości, a jednocześnie - ocalone całe bogactwo i wielorakość świata. [...] Hegel [...] nie chciał redukować bytu do niezróżnicowanej identyczności absolutu, w którym zatraca się luz za złudę musi uchodzić całą rozmaitość i wielość form rzeczywistości skończonej [...]. Myślał tedy o tym, jak świat uczynić w całości sensownym, ale zarazem nie poświęcać jego zróżnicowania [...]" (73).
"Rozum w postaci ducha rozpoznaje siebie w świecie, czyli świat czyni rozumnym i znosi jego przypadkowość, ale zarazem nie uważa świata za złudę, lecz za rzeczywistość, w której on sam się urzeczywistnia. Nie jest on więc rozumem, który wydziela siebie ze świata i stawia ponad nim lub obok niego, nie godzi się powierzyć bytu jego własnej przypadkowości, ale nie godzi się też na zapewnienie sobie iluzorycznej autonomii przez ogłoszenie świata za pozór" (84-85).
"Wedle Hegla myśl toleruje tylko przymus samego myślenia" (93).
"Consensus omnium nie jest żadnym kryterium oceny" (97).
"Rozwój dziejowy nie zaczyna się bynajmniej od złotego wieku [w realności]; wszelka mitologia szczęśliwego stanu, czy wyjściowego raju jest Heglowi najzupełniej obca" (93).
### Dialektyka Hegla a dialektyka Marksa ###
"Wielkość heglowskiej dialektyki negatywności polega - zdaniem Marksa - na tym, iż proces ludzkiego samostanowienia ujmuje on jako kolejne fazy alienacji i jej znoszenia. Człowiek, zdaniem Hegla, ujawnia swoja istotę gatunkową jedynie w ten sposób, że najpierw odnosi się do własnych sił w postaci uprzedmiotowionej, by je sobie potem z zewnątrz niejako przyswajać. Praca jako urzeczywistnienie istoty człowieka ma więc dla Hegla sens jedynie pozytywny, jest stawaniem się człowieczeństwa poprzez jego wyobcowanie. Jednakże istota ludzka utożsamia się dla Hegla z samowiedzą, a praca - z działaniem duchowym [kontemplacją]; tym samym proces alienacji w najpierwotniejszej formie jest alienacją samowiedzy, a wszelka przedmiotowość - samowiedza wyobcowaną; zniesienie alienacji, przyswojenie sobie ponownie przez człowieka jego własnej istoty, jest wobec tego zniesieniem przedmiotu i jego powrotem do duchowej natury człowieka. Integracja człowieka z przyrodą dochodzi do skutku na poziomie duchowym i jest, z tej racji, dla Marksa abstrakcyjna i tylko iluzoryczna. Marks [...] jako sytuację wyjściową w rozważaniu człowieczeństwa przyjmuje pracę w znaczeniu zmysłowego obcowania z przyrodą. Praca jest warunkiem wszelkiej duchowej działalności ludzkiej i w niej człowiek tworzy zarówno siebie samego, jak przyrodę - obiekt swojej twórczości. Przedmioty ludzkich potrzeb, a więc przedmioty, w których człowiek ujawnia i realizuje własną istotę są niezależne od niego; znaczy to, że człowiek jest również istotą bierną. Jednakże jest on także bytem dla siebie, nie tylko istotą przyrodnicza, stąd rzeczy istnieją dla niego po prostu takie, jakie są bez względu na ową sytuacje bycia ludzkimi przedmiotami. 'Ani więc przedmioty ludzkie nie są przedmiotami przyrodniczymi w tej postaci, w jakiej dane są bezpośrednio, ani też zmysł ludzki, tak jak jest dany bezpośrednio, w swej przedmiotowości, nie jest ludzką zmysłowością, ludzką podmiotowością'. Zniesienie przedmiotu jako wyobcowanego nie może być przeto, wbrew Heglowi, zniesieniem samej przedmiotowości. Ukazać możliwość ponownego przyswojenia sobie przez ludzi natury i przedmiotu można dopiero po wyjaśnienia sposobu, w jaki rzeczywiście zjawisko alienacji powstaje, to jest po ujawnieniu mechanizmu pracy wyobcowanej" (159-160).
Jednym z najczęściej cytowanych fragmentów na ten temat jest posłowie do drugiego wydania kapitału, a zwłaszcza słowa: 'Moja metoda dialektyczna jest nie tylko w założeniu różna od Heglowskiej, lecz jest jej wprost przeciwstawna. Według Hegla proces myślenia, który on nawet przekształca w samodzielny podmiot pod nazwą idei, jest demiurgiem rzeczywistości stanowiącej tylko jego zewnętrzny przejaw. Według mnie zaś przeciwnie, idea nie jest niczym inny, jak ideą przeniesioną do głowy ludzkiej i przetworzoną w niej' (383). "Jeśli dla Hegla dialektyka była historią rozszczepiania pojęć, w której toku świadomość dochodzi ostatecznie do rozumienia bytu jako własnego produktu, to dla Marksa jest ona historią materialnych warunków życia, w której formy świadomościowe i instytucjonalne nabierają pozornej autonomii, by następnie - w historii antycypowanej - powrócić do jedności ze swoją podstawą. Dialektyka jako sposób rozumienia świata jest wtórna wobec dialektyki rzeczywistej tegoż świata, w tym mianowicie sensie, że sama teoria dialektycznego ruchu realności społecznej ma samowiedzę swojej zależności od historycznego procesu, który ją do życia powołał. [...] Rodząc się, [świadomość teoretyczna] wie, że jest nie jest niczym innym, jak teoretycznym odzwierciedleniem realnego procesu historycznego, nie zaś jego zewnętrzną kontemplacją; że jest wytworem faktycznej praktyki społecznej. 'Jedność podmiotu i przedmiotu' jest ostatecznym wynikiem tego ruchu dialektycznego, ale sens tej jedności jest inny aniżeli w heglowskiej konstrukcji: jest to przywrócenie człowiekowi rzeczywistej funkcji samowiednego podmiotu historii, to znaczy sprawienie, by świadoma i wolna inicjatywa ludzka nie obracała się w swoich wynikach przeciwko sprawcom" (385-386).
"Antagonizm klasowy w świadomych politycznie formach jest następstwem sprzed ości, założonych w całkiem nieuświadomionym 'obiektywnym' procesie. Dla Hegla pojęcia ujawniały w rozwoju sprzeczności wewnętrzne, których przezwyciężenie prowadziło do powstawania wyższych form świadomości. Dla Marksa sprzeczności "dzieją się" w historycznym procesie niezależnie od tego, czy są uświadamiane, czy mają formę pojęciową. Polegają one na tym, że pewne zjawiska wyłaniają sytuacje, które obracają się przeciw zawartej w nim i konstytutywnej dla niego tendencji. [...] Mamy zatem analogom Heglowskiego schematu rozdwajania pojęć, ale jest to schemat, który historia rozwija własną mocą, niezależnie od świadomości czyjejkolwiek - a świadomość uczestniczyła dotąd w tym procesie tylko jako zbiór złudzeń i mistyfikacji; powrót do jedności podmiotu i przedmiotu nie jest jak dla Hegla odebraniem światu jego przedmiotowego charakteru, zniesieniem jego przedmiotowości w ogóle; człowiek nadal będzie uprzedmiotawiał swoje siły w procesie pracy i nadal stać będzie w obliczu natury, której nie stworzył. [...] Teoria dialektyczna, która ten proces opisuje, jest świadomością klasy robotniczej podniesioną do poziomu intelektualnego rozumienia. [...] Dialektyka jest świadomością klasy robotniczej" (386-387).
### Determinizm materializmu Marksa ###
Marks "bardzo wcześnie próbował rewolucyjną zasadę permanentnej negatywności ducha zrozumieć tak, by nie zakładała ona wiary w tegoż ducha nieograniczoną suwerenność. Nie przyjmował absolutu powinności racjonalnej narzucającej się światu jako zewnętrzny imperatyw, w treści zupełnie obojętny względem faktycznym okoliczności historycznych, ale chciał ocalić antyutopijne stanowisko Hegla, przechować uznanie dla nieodpartych faktycznych jakości zastanego świata. [...] Możemy śledzić te wysiłki umiejscowienia się Marksa wobec dwóch negatywnych punktów odniesienia - utopii racjonalnej i konserwatywnego ładu 'pozytywności'" (120).
"Ogromna rola, jaką Marks przypisuje rozbudzeniu świadomości, nie polega na tym - jak u większości młodoheglistów [...] - że można zaproponować dowolnie wymyślony ideał społeczeństwa doskonałego, który porwie ludzkość i samą swoją wzniosłością sprawi, że wszyscy zechcą go natychmiast w życie wcielić. Świadomość zreformowana jest dla Marksa dlatego fundamentalnym warunkiem przeobrażenia społecznego, że jest - [...] odsłonięciem i doprowadzeniem do formy wyraźnej tego, co było tyko świadomością implicite; że nadaje postać przejrzystą założeniom, które prawdziwie leżały już u podstaw prowadzonej dotąd walki wyzwoleńczej, że więc czyni z bezwiednej tendencji historycznej tendencję uświadomioną; albo że to, co było tylko pędem dziejów, przemienia w aktywność wolną. Projekt ten stanowi podstawę doktryny, którą nazwał Marks socjalizmem naukowym w opozycji do socjalizmu utopijnego, ograniczającego się do propagandy arbitralnie skonstruowanego ideału. W żądaniu przewrotu, który dochodzi do skutku przez to, iż ludzie osiągają zrozumienie sensu własnych zachowań, ujawnia się odwrót Marksa zarówno od utopijnego stanowiska współczesnych mu socjalistów, jak od fichteańskiej opozycji powinności i bytu przez młodoheglistów przejętej" (153).
"W rzeczywistości dla Marksa nie zachodzi dylemat: konieczność historyczna albo świadome działanie, gdyż świadomość klasowa proletariatu jest dla niego nie tylko warunkiem rewolucji, ale sama jest już procesem historycznego dojrzewania" (176).
"Jest widoczne, że niepodobna przypisać Marksowi twierdzenia, iżby proces historyczny przebiegał samą mocą "praw dziejowych, zgoła niezależnie do tego, co ludzie myślą sami o swoim życiu, i by myślowe procesy oraz ich procesy stanowiły tylko 'pianę' historii nie uczestniczącą w jej przebiegu. [...] Powiada Marks: 'okoliczności w tym samym stopniu tworzą ludzi, w jakim ludzie - okoliczności. [...] Pytanie o to, czy można Marksowi przypisać teorię, która ujmuje dzieje jako anonimowy proces , gdzie świadome zamiary i myśli ludzkie występują jedynie w charakterze ubocznych dodatków, wydaje się negatywnie przesądzone. [...] Można [jednak] przechować całkowicie zasadę ścisłego determinizmu historycznego, mianowicie traktować 'subiektywne' okoliczności jako konieczne ogniwa wydarzeń, lecz zarazem ogniwa wyznaczone bez reszty przez okoliczności niesubiektywne, z których powstają, przywidywać im tedy rolę współczyną, lecz odmawiać zdolności do inicjatywy. to jest przeczyć temu, by swobodny ruch myśli i uczuć mógł w dziejach cokolwiek w dziejach zainicjować" (188-189). materializm dialektyczny vs materializm ekonomiczny
"W Ideologii niemieckiej Marksowi i Engelsowi chodziło nade wszystko o ogólną myśl, wedle której komunizm nie jest arbitralnie skonstruowanym ideałem najlepszego świata, lecz naturalną konsekwencją historycznego procesu. Dopóki przesłanki społeczne całkowitego przewrotu nie są w pełni gotowe, jest rzeczą obojętną, jak i ile razy idea tego przedmiotu była wypowiadana" (191).
"Marks nie zajmuje nigdy etycznego, normatywnego punktu widzenia, który każe najpierw ustalić cel, czyli pewien stan rzeczy pożądany, aby następnie zastanawiać się nad środkami do jego wprowadzenia. Ale nie jest prawdą, z drugiej strony, aby rozważał on socjalizm tylko jako nieuchronny rezultat historycznych determinizmów, nie interesując się nim zgoła jako wartością. Dążenie do wyminięcia obu tych sposobów - deterministycznego i normatywnego ujmowania świata - jest najbardziej swoista cechą marksowskiej myśli, i tą właśnie, która odsłania jej więź z heglowską tradycją, a przeciwstawia się socjalistyczno-utopijnym doktrynom" (266).
"Socjalizm nie jest ani arbitralnie ustanowioną wartością, ani produktem prawa historycznego, działającego mocą przyrodniczego mechanizmu, ale wynikiem świadomej walki człowieka odczłowieczonego o przywrócenie sobie człowieczeństwa i przywrócenie sobie świata jako świata ludzkiego; proletariat inicjując tę walkę nie jest bynajmniej narzędziem bezosobowej historii, ale samowiedzącym ośrodkiem inicjatywy; mimo to proces dziejowy musiał najpierw w jego sytuacji klasowej dojść do ostatecznego odczłowieczenia, aby walka ta była możliwa" (269).
W przeciwieństwie do naukowego, zdaniem Engelsa "socjalizm [utopijny] jest produktem sytuacji, w której sytuacja robotnicza nie dojrzała jeszcze do samodzielnej inicjatywy historycznej i występowała tylko jako klasa uciskana i cierpiąca, nie zaś jako nosiciel rewolucji społecznej. Socjalizm utopijny pozbawiony jest przeto, mocą samych warunków własnego powstania, zdolności do ujęcia perspektywy socjalistycznej jako konieczności dziejowej. Pojmuje sam siebie jako wynalazek, który mógłby pojawić się w dowolnej epoce, jest przeto szczęśliwym trafem umysłowego rozwoju ludzkiego. [...] Socjalizm jako teoria jest tylko teoretyczną samowiedzą rzeczywistego ruchu inicjatywy rewolucyjnej, powstającej w samej klasie robotniczej, ruchu, który jest zarazem konieczny historycznie i wolny w działaniu" (278).
"Myśl o powrocie człowieka do samego siebie zawarta jest w samej kategorii alienacji [...] Czym jest alienacja, w rzeczy samej, jak nie procesem, w którym człowiek wyzbywa się czegoś, czym sam jest prawdziwie, wyzbywa się tedy własnego człowieczeństwa? Aby z sensem posługiwać się tym słowem, musimy założyć, iż wiemy, czym jest wymóg bycia człowiekiem, to jest, czym jest człowiek urzeczywistniony w odróżnieniu od człowieka zatraconego, czym jest człowieczeństwo albo natura ludzka [...]. Bez owego, mgliście choćby zarysowanego, wzorca czy modelu niepodobna słowu 'alienacja' przypisywać sensu. Dlatego w pismach Marksa odwołujących się do tej kategorii obecny jest nieprzerwanie, choć w utajeniu, ów niehistoryczny czy przedhistoryczny wzór człowieczeństwa. [...] Nie tylko tedy idea swobody od alienacji, ale idea alienacji samej jest niezrozumiała bez założenia wartościującego, bez wiedzy o tym, czym jest 'bycie człowiekiem'" (318-319).
"Jeśli Mark był zdania, że 'choć klasę robotniczą mogą spotykać nawet chwilowe klęski, działanie wielkich praw społecznych i ekonomicznych w końcu zapewni jej zwycięstwo', to nie wnosi stąd wcale, że klasa robotnicza może po prostu oczekiwać ostatecznego sukcesu niczym daru, który jej wręczy sama historia. Przeciwnie, świadomość polityczna, przygotowana przez walkę ekonomiczną, jest nieodzownym warunkiem zwycięstwa: same 'prawa ekonomiczne' zapewniają możliwość tego zwycięstwa, ale ruch politycznej inicjatywy jest obok nich drugim samodzielnym czynnikiem procesu dziejowego. Spotykamy tu, w bardziej uszczegółowionej postaci, ten sam motyw, który obecny jest u Marska od najwcześniejszych tekstów: w świadomości klasowej proletariatu konieczność historyczna zbiega się z wonnością działania; przeciwieństwo między wolą ludzką i biegiem 'obiektywnego' procesu przestaje istnieć, dylemat utopizmu i fatalizmu zostaje rozwiązany. Tylko klasa robotnicza znalazła się w tej uprzywilejowanej pozycji, w której nie jest skazana na to, że jej pragnienia i marzenia rozbijać się będą o mur nieubłaganych konieczności; sama jej wola i inicjatywa stanie się częścią koniecznego historycznego przebiegu" (364).
"Proces historyczny i proces swobodnego rozwoju świadomości staną się tym samym" (386).
"Nabyta świadomość [klasy robotniczej] jest 'ocknięciem się' historii, nie zaś narzuceniem jej nowego zadania. Człowiek poznaje siebie tylko jako działającego - choć może łudzić się, czy może nawet notorycznie dotąd łudził się, co do rzeczywistej treści samowiedzy" (389).
"Kapitalizm wyłonił się stopniowo jako niezamierzony rezultat milionów ludzkich indywidualnych aspiracji i dążeń. Był to więc 'obiektywny' proces, w którym świadomość ludzka brała udział tylko w formie zmistyfikowanej. Ale konieczność socjalizmu jest - według Marksa - innego rodzaju. Ta konieczność nie może się żadną miarą zrealizować bez zrozumienia sensu własnych działań przez ludzki, którzy ją doprowadzają do skutku; świadomość proletariatu, włączając świadomość jego miejsca w procesie produkcji oraz świadomość jego własnego posłannictwa historycznego, jest niezbędnym warunkiem spełnienie się konieczności dziejowej. Konieczność ta dochodzi do skutku [...] poprzez świadomą działalność, podmiot historycznej przemiany jest sam przedmiotem, wiedza o społeczeństwa jest sama rewolucyjnym ruchem tegoż społeczeństwa" (449).
"Krytycy marksiści [którzy podważali dialektykę przyrody Engelsa] powoływali się na to, że w rozumieniu Marksa dialektyka jest opisem pewnej gry między świadomością i j ej społecznymi uwarunkowaniami, że więc nie może być na przyrodę przeniesiona, ani nie może uchodzić za zbiór uniwersalnych praw, które tylko przejawiałyby się na swój sposób w prawach życia społecznego; zwracali tez uwagę na to, że w tym ujęciu rozwój społeczny i w szczególności rewolucyjne przekształcenie istniejącego społeczeństwa ukaże się jako wynik naturalnych praw przyrody, co jest sprzeczne z intencją Marksa" (494-495).
### Marks i Engels - Inne ###
"Blanqui i Blanc uchodzą zasłużenie za XIX-wiecznych protoplastów dwóch skrajnie przeciwstawnych tendencji w ruchu socjalistycznym, obu przeciwstawnych doktrynie Marksa. Pierwszy wierzył we wszechmoc rewolucji, wcielonej w konspirację zbrojną, drugi pokładał nadzieję w państwie, które drogą stopniowych reform usunie nierówność, kryzysy, wyzysk i bezrobocie. Pierwszy wywodzi się z babuwizmu, drugi z saintsimonizmu złagodzonego w punktach dotyczących demokracji oraz ryczałtowego upaństwowienia wszystkich środków produkcji. Nast...more
"Pozytywizm oświeceniowy był próbą osadzenia człowieka w jego naturalnym środowisku przyrodniczym i społecznym, próbą zrównania ludzi przez sensualist"Pozytywizm oświeceniowy był próbą osadzenia człowieka w jego naturalnym środowisku przyrodniczym i społecznym, próbą zrównania ludzi przez sensualistyczną teorię poznania (każdy człowiek przychodzi na świat jako czysta tablica), próbą nakreślenia programu życia wolnego od chimerycznych zapasów z Bogiem, nastawioną na polepszenie warunków konkretnych bytowania ludzkiego przez kooperację, przez szybszą kumulację wiadomości, przez porzucenie przesądów i dociekań jałowych praktycznie. Postawić na miejsce rozpaczy wynikłej z uroszczeń ludzkich do wiedzy absolutnej - racjonalne badanie możliwości poznawczych w oparciu o założenie empirystyczne" (51).
Comte. "Nauka jest narzędziem służącym do usprawniania ludzkich umiejętności w zakresie władzy nad warunkami naturalnego i społecznego życia gatunku" (61).
"Ostatecznie więc to jest nauce potrzebne, co jest społeczeństwu potrzebne, co pozwala przewidywać zdarzenia i oddziaływać na nie praktycznie" (69).
Avenarius. "Na obszarze jednolicie pojętego doświadczenia nie ma przeciwieństwa "wewnętrzności" i "zewnętrzności", a rozdwojenie zachowuje sens czysto metodyczny. [...] W doświadczeniu, którego nie zniekształciły psychologiczne przesądy, nie występuje odróżnienie materii i ducha, rzeczy i jej "wewnętrznej" kopii czy śladu" (121-122).
"Żadne ogólne twierdzenia nauk przyrodniczych nie odzwierciedlają poszczególnych faktów w całości, ale chwytają tylko pewne ich własności, ważne dla człowieka z biologicznego punktu widzenia. [...] Pojęcia substancji i rzeczy są wynikiem ekonomizującej tendencji umysłu: w całości doświadczenia wyróżniamy pewne jakości trwalsze od innych i łączymy je w rzecz, która stopniowo autonomizuje się wobec jakości jako niezmienny substrat" (125).
Obiektywność pojęć ma sens czysto operacyjny nie metafizyczny.
"Fundamentalną myśl konwencjonalizmu można wypowiedzieć w taki oto sposób: pewne twierdzenia nauk ścisłych, błędnie uchodzące za opis świata oparty na rejestracji i generalizacji doświadczeń, są faktycznie ustanowionymi sztucznie tworami, a motywem ich uznania nie jest przymus empirii, lecz inne względy, nade wszystko wygoda, korzyść umysłowa, a także walory estetyczne. [...] Dane doświadczenia pozostają zawsze niezerową amplitudą różnych możliwych hipotez tłumaczących, a wybór pewnych hipotez kosztem innych nie może być empirycznie przesądzony" (145-146).
Popper. "Zaproponował, aby za kryterium empiryczności (więc i sensowności) zdań przyjąć ich wywrotność (możliwość falsyfikacji), to jest by tylko takie zdania uchodziły za empiryczne, dla których można podać metody pozwalające empirycznie ustalić ich fałszywość. [...] Jeżeli nie potrafimy powiedzieć, czym różniłby się empiryczny świat obecny od świata, w którym wypowiadane przez nas zdanie byłoby fałszywe, nie wypowiadamy w ogólności sensownego zdania. [...] Zasada Poppera pociąga za sobą trudność [...]: zdania egzystencjalne, tj. mówiące o istnieniu jakiegokolwiek przedmiotu, są najoczywiściej niewywrotne w jego rozumieniu, a więc nieempiryczne (nie można w istocie podać zdania spostrzegawczego, które mogłoby obalić zdanie "Istnieje słońce" albo "istnieją krasnoludki"" (200-201)....more
W tej książce Kołakowski stara się podawać racje, dla których projekt totalnej demitologizacji kultury wydaje się chimeryczny.
"Tyle wiemy na pewno, żeW tej książce Kołakowski stara się podawać racje, dla których projekt totalnej demitologizacji kultury wydaje się chimeryczny.
"Tyle wiemy na pewno, że potrzebna jest w utrzymaniu wszelkiej wspólnoty ludzkiej wiara w wartości zastane i niedowolne i że zarazem niebezpiecznie jest wierzyć, że wartości te w jakiejkolwiek chwili są gotowe i wykończone, że mogą zwalniać od interpretacji sytuacyjnej i sytuacyjnej za nie odpowiedzialności" (157).
"Filozofia 'zasadniczej zgodności' wszystkich jednostkowych interesów, chociaż stworzona przez rzeczników oświeconego liberalizmu i miłośników swobód publicznych, jest w rzeczywistości najdoskonalszą racjonalizacją totalitarnego państwa, jaką można sobie wyobrazić" (149).
"Cynizm i bezwzględność dorosłych są cechami rozkapryszonych dzieci, które liczą na to, że cała reszta ludzkości będzie nieograniczenie długo składać się z pobłażliwych dorosłych; w miarę jak rozkapryszone dzieci stają się coraz liczniejsze, a starci coraz rzadziej pod ręką, dzieci tracą grunt pod nogami i potrafią przypisywać własne klęski temu jedynie, że nie dość jeszcze były rozkapryszone" (141).
"Do wybitnie wyróżniających cech naszej cywilizacji należy przeświadczenie, że bezpieczeństwo od cierpienia warte jest każdej ceny i że w szczególności dobra, których wartości wymierzyć niepodobna, a których bezboleśnie zarazem nie da się nabyć, są wymysłem maniaków lub popłuczyną po zabobonach. [...] Przyzwyczajamy się do rytmu życia określanego przez kolejne neutralizowanie się wzajemne środków pobudzających i uspokajających, jak gdyby sławny slogan reklamowy 'sztuczna noga - lepsza do prawdziwej!' święcił swoje pierwsze tryumfy na terenie chemii mózgu" (134-135)....more
"Założenie metafizyczne stoików [...] jakie Epiktet widocznie dzieli, jest takie: świat jest jedną substancją, a losem jego we wszystkich szczegółach "Założenie metafizyczne stoików [...] jakie Epiktet widocznie dzieli, jest takie: świat jest jedną substancją, a losem jego we wszystkich szczegółach rządzi Opatrzność [...] czyli Rozum, Czyli Przeznaczenie, czyli Ład" (46).
"Dla zrozumienia nominalistów XIV-wiecznych ważne jest pamiętanie, że doktryna ta uchodzi za istotne źródło Reformacji XVI wieku. Luter był uczniem nominalistów" (101).
"Możemy zrozumieć te procesy, jesteśmy bowiem uczestnikami rozumu, który nie tylko postrzega rozwój bytu, ale sam jest składnikiem tego rozwoju. [...] Stąd zaś nasuwa się podejrzenie, że póki byt nie osiągnął formy doskonałej, nie możemy wysuwać roszczeń do prawdy w zwykłym tego słowa sensie, najwyżej do historycznej prawomocności" (184).
"Wszechświat ma skończoną liczbę cząstek, a więc również skończoną liczbę układów; każdy układ musi zatem powracać i to nieskończoną ilość razy, choć wielkie otchłanie czasu oddzielają te powroty" (208).
"Albo zgodzimy się na restrykcje empiryzmu, odwracając się przez to od wielkiej tradycji filozoficznej, od poszukiwania prawdy, sensu świata i natury bytu, odzierając przez to kulturę europejską z jej największych skarbów, albo musimy przystać na jakąś formę transcendentalizmu, na wiarę, że byt i prawda są otwarte dla umysłu ludzkiego" (230).
"Można być może powiedzieć, że to byt raczej jest nie-nicością aniżeli odwrotnie" (238)....more
"Kościół, zamiast zwężać definicję herezji, odcinać najbardziej radykalne i nieprzejednane skrzydło ruchu i oferować pojednanie pozostałym, przeciwnie"Kościół, zamiast zwężać definicję herezji, odcinać najbardziej radykalne i nieprzejednane skrzydło ruchu i oferować pojednanie pozostałym, przeciwnie, rozszerzał pojęcie prądu heretyckiego, czyli, by tak rzec, sam wydłużał front walki i wciągał do obozu przeciwnika wielu ludzi, którzy bynajmniej nie byli rebeliantami, którzy chcieli być wierni i posłuszni" (27).
"Ortodoksa, a wiec prawda, ustanawiana jest i wypowiadana w konflikcie z herezją"....more
"To, co wiemy o psychologii tłumu, wykazuje, że [...] fakt zaobserwowany przez większa liczbę ludzi należy właśnie do najbardziej wątpliwych co do ist"To, co wiemy o psychologii tłumu, wykazuje, że [...] fakt zaobserwowany przez większa liczbę ludzi należy właśnie do najbardziej wątpliwych co do istoty swej treści. Jeżeli fakt jednocześnie obserwowała większa grupa ludzi, to na pewno możemy stwierdzić, że istotna jej treść w większym lub mniejszym stopniu różni się od tego, co nim mówią ludzie go obserwujący" (29).
"Tłum nie pożąda prawdy i gardzi rzeczywistością, ubóstwia natomiast zwodnicze złudzenia" (69).
###
"Tłum nie posiada zdolności do wytworzenia sobie własnych poglądów, lecz przyjmuje za własne te, które zostały mu narzucone" (9).
"Tłum to nagromadzenie miernoty, nigdy zaś inteligencji" (16).
"Panem et circenses - chleba i igrzysk - domagał się tłum rzymski i zdaje się, że ten ideał mimo upływu czasu nie uległ zbytniej zmianie" (42).
"Nawet ateizm, gdyby stał się poglądem tłumu, byłby fanatycznie nietolerancyjny jak religia, a w swojej formie zewnętrznej wkrótce stałby się kultem" (47).
"Kilka zdań, haseł i frazesów wbitych w głowę w młodości wystarczy, by przejść przez życie bez najmniejszego zastanawiania się" (65).
"Bardzo wiele jest takich słów, które w ciągu wieków nie do poznania zmieniły swe znaczenie" (66).
"Od zarania cywilizacji tłum ulegał złudzeniom, a twórcom tych złudzeń budował wspaniałe świątynie, pomniki i ołtarze. Niegdyś panowały złudzenia religijne, dziś zaczynają władać duszą tłumu złudzenia natury filozoficznej i socjologicznej" (68).
"Tłum z logiką nie ma nic wspólnego" (70).
"Dogmat powszechnego prawa wyborczego posiada obecnie taką samą moc, jak w średniowieczu miały dogmaty religijne" (115).
"Zdarzają się przywódcy wykształceni i inteligentni, ale te przymioty umysłu nie przynoszą pożytku. Inteligencja bowiem, wykazując złożoność zjawisk, tłumacząc jej i wyjaśniając, czyni człowieka pobłażliwym i w dużym stopniu przytępia ekspansywność przekonań i gwałtowność uczuć, bez których żaden apostoł jakiejś idei obejść się nie może" (122)....more
"Bez fundamentalnej intuicji jedności, która nadaje spójność i przekracza wszystko, czego doświadczamy, nie potrafilibyśmy ani ująć, ani zrozumieć żad"Bez fundamentalnej intuicji jedności, która nadaje spójność i przekracza wszystko, czego doświadczamy, nie potrafilibyśmy ani ująć, ani zrozumieć żadnego aspektu tego, co nas otacza. Wszystko rozsypałoby się w ciąg niepojętych, bo niepołączonych w żaden porządek, doznań. Nie byłaby możliwa żadna wiedza ani nauka, gdyż wyrastają one z elementarnego poczucia jedności doświadczanych przez nas zjawisk. Z tego wynika każdy porządek czy sens" (16).
"Świat rozpadający się na nieprzystające do siebie elementy, a więc nie świat, ale światy, byłby dla nas równie trudny do zniesienia jak nasze życie rozbite na niepasujące do siebie kawałki. Możemy postmodernistycznie deklarować co innego, ale odebrałoby nam do szansę namysłu nad organizacją czy dezorganizacją" (16-17)....more
"Wydaje się, że gdybym był samowłaścicielem bez ograniczeń, to wola moja byłaby także bez ograniczeń moim uprawnieniem, to znaczy wolno by mi było czy"Wydaje się, że gdybym był samowłaścicielem bez ograniczeń, to wola moja byłaby także bez ograniczeń moim uprawnieniem, to znaczy wolno by mi było czynić wszystko, co chcę, i zabiegać o wszystko, co mi się podoba, wszystkimi środkami, jakie są dostępne. [...] Jeżeli jednak wierzę, że [...] istnieje zło i dobro wpisane niejako w strukturę świata, to nie jestem już w pełni właścicielem siebie samego. [...] Nie jestem o tyle, o ile jestem poddany powinnościom, o ile istnieją same w sobie prawomocne obowiązki, które mnie otaczają" (35).
"Całą kultura jest nieskończoną masą usiłowań zmierzających do wydostania się z tyranii natury" (69).
"Gdy się przez czas jakiś obserwuje pewien stały kierunek przemian, złudzenie, że tak już będzie zawsze, jest całkiem naturalne, lecz z reguły fałszywe" (93).
"Można powiedzieć, że cała nowożytna fizyka i kosmologia piętrzyły coraz większe trudności przed potoczną intuicją" (94).
"Prawdopodobieństwo nie jest koniecznie zależne od stopnia naszej wiedzy, lecz jest niejako wbudowane w same fundamenty świata: rzeczywistość sama jest probabilistycznie zbudowana" - teoria kwantowa (96).
"Postmodernizm okaże się modą przejściową [...] i obumrze powoli, podobnie jak obumrze nadęte bełkotanie francuskich myślicieli neo-pre-paleo-post-modernistycznych" (98)....more
"Wolno podejrzewać, że monogamia jest wynalazkiem dobrym i wartościowym, niezależnie od tego, jak naprawdę funkcjonuje w czysto seksualnych sprawach, "Wolno podejrzewać, że monogamia jest wynalazkiem dobrym i wartościowym, niezależnie od tego, jak naprawdę funkcjonuje w czysto seksualnych sprawach, i że sukcesy intelektualne, artystyczne i techniczne Europy mają monogamię za jeden z filarów" (58-59).
"Sumienie nie składa się z zasad, nie jest doktryną ani ideologią, jest raczej polem wrażliwości, wewnętrzną instancją, której obecność znamy, gdyż ujawnia się w doświadczeniu, i która coś nakazuje albo czegoś zakazuje" (77).
"Pacyfizm absolutny jest właściwie przyzwoleniem na najgorszą zbrodniczą tyranię" (95).
"Takich męczarni, jakie ludzie ludziom zadawali, żadne zwierzę nie znosi. [...] Nie ma miłosierdzia w przyrodzie pozaludzkiej i ludzie niewiele albo i nic do jej okrucieństw nie dodają" (108-109)....more
"Nie jest niczym ekstrawaganckim przekonanie, że ludzie są zdolni do wyboru; że są odpowiedzialni za to, co czynią - zło czy dobro - i że sama ta zdol"Nie jest niczym ekstrawaganckim przekonanie, że ludzie są zdolni do wyboru; że są odpowiedzialni za to, co czynią - zło czy dobro - i że sama ta zdolność, nie zaś sposób, w jaki jej używają, czyni ich równymi w godności i że człowieczeństwo tak właśnie określone jest czymś godnym szacunku [...]" (23).
"Pogarda dla prawdy niszczy naszą cywilizację nie mniej aniżeli fanatyzm prawdy. Zobojętnienie większości oczyszcza pole dla fanatyków, których zawsze dość się znajdzie. [...] Gdyby nietolerancja [...] miała być usuwana przez taką obyczajowość, w której nikt w nic nie wierzy, nikomu o nic nie chodzi, byleby życie było zabawne - biada nam, staniemy się ofiarami takiej czy innej ideokracji" (37, 40).
"Bóg jest bezczasowy, bezprzestrzenny i bezcielesny, a tak samo twory matematyczne - również twory geometryczne. Jedna i druga - mistyka i matematyka - otwierają nam drogę, na której, jak nam się wydaje, możemy uciec od historycznej przypadkowości naszego bytowania, od czasowości, od ograniczoności przestrzennej i od niepewnego, kruchego statusu naszej cielesności" (103)....more
"[Kartezjusz] chciał cały gmach nauki od podstaw odbudować [...] i uczynić z nich system spójny, wewnętrznie powiązany, precyzyjny, do pewności niezaw"[Kartezjusz] chciał cały gmach nauki od podstaw odbudować [...] i uczynić z nich system spójny, wewnętrznie powiązany, precyzyjny, do pewności niezawodnej prowadzący i ponadto w zastosowaniu praktycznym skuteczny, tak by człowieka przez technikę uczynić 'panem i posiadaczem' natury. Matematyka była tu wzorem - jedyna nauka, co pewność niepodważalną i jasność pełną osiągnęła. Wyrzucić zaś trzeba odziedziczone ze scholastyki lub antyku pojęcia, co nic nie wyjaśniają i nigdzie nas nie prowadzą" .
Pamiętamy wszyscy nieśmiertelne słowa umierającego Sokratesa: 'Krytionie, winien jestem koguta, Asklepiosowi'. Znaczy to chyba tyle: tu oto kończy się choroba zwana życiem" (15).
###
"Szczęście jest możliwe w naszych warunkach, ale tylko w przypadku niektórych dzieci. Dziecko poniżej lat pięciu żyjące w kochającej je rodzinie i nieświadome żadnych wielkich cierpień ani śmierci innych ludzi, jest być może szczęśliwe. Powyżej wieku pięciu lat jesteśmy przypuszczalnie za starzy na szczęście" (139).
"Prawomocność niewiary wyraża się nieraz przez głos ludzi pychą naładowanych, o nieomylności własnej przeświadczonych; takich ludzi mentalność jest wielce podobna do mentalności fanatyków religijnych (76).
"Nie istnieje żadne logicznie dopuszczalne przejście od wiedzy empirycznej - jakkolwiek można by ją rozszerzać - do nieskończoności" (60).
"Zawiera się w tej filozofii [Nietzschego] rodzaj uniwersalnego, na byt rozciągniętego imperializmu: prawem bytu jest ekspansja, a byt nie zna dobra i zła. Innymi słowy: cokolwiek jakkolwiek się rozszerza, niszcząc czy pochłaniając swoje otoczenie, nie tylko nie może być osądzane według reguł normatywnych, obyczajowych, cywilizacyjnych, wedle zasad przyzwoitości, praw ludzkich i tym podobnych fantasmagorii, ale w ekspansji swojej objawia zdolność do życia, a więc jest rzeczywiste i tym samym prawomocne" (36-37).
"Że każda osoba ludzka jest ośrodkiem godności, której naruszenie jest złem - to założenie jest bez sensu w dominujących prądach ówczesnej filozofii i, co ważniejsze, w dominujących [...] nastawieniach i modach naszej cywilizacji" (110).
"Nie jest jasne, dlaczego ja czy ktokolwiek miałby w tę kartę praw jednostkowych wierzyć jako prawdę. Jest to przecież arbitralna konwencja różnych państw, odwoływalna i tymczasowa jak wszystkie konwencje państwowe, i nie mamy powodu mniemać, że mówi ona o czymś, co jest naprawdę, niezależnie od tych konwencji, że jednostka jest prawdziwie nosicielem tych prawd, a nie że są one jej przypisane dowolną decyzją polityków" (153).
"W odróżnieniu od języka obowiązków język praw ludzkich jest niejasny i rzadko jesteśmy pewni, jak daleko rozciąga się ważność danego prawa, czyli jaka jest dokładnie jego treść" (229).
"Czymże jest lista praw człowieka? Czym jest jej napisany w duchu Rousseau artykuł 1, wedle którego wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi w swej godności i prawach, obdarzeni rozumem i sumieniem? Jest to typowy język ideologiczny przebrany w taki styl, jakby chodziło o stwierdzenie pewnego faktu, choć nikt nie potrafi powiedzieć, jak można by ustalić ów fakt osobliwy, że ludzie rodzą się wolni i równi, że wszyscy są posiadaczami rozumu i sumienia" (232)....more
"Jeśli wszechświat jest zależny od Absolutu - cokolwiek by to miało znaczyć - to ten musi być istotnie jedyny" (221).
Absolut "nie dopuszcza rozróżnien"Jeśli wszechświat jest zależny od Absolutu - cokolwiek by to miało znaczyć - to ten musi być istotnie jedyny" (221).
Absolut "nie dopuszcza rozróżnienia między tym, czym jest, i tym, czym być może; jest wszystkim czym może być" (222).
"Jeśli dobro jest z definicji zawsze aktualne [...] idea wolności ludzkiego wyboru jest nie do utrzymania" (265).
###
"Skoro założenie, iż świat nie istnieje, nic nie zmienia w moim doświadczeniu i skoro z definicji wszelkie rozróżnienia dotyczące "stanu świata" tylko wtedy mają sens, gdy można je opisać w terminach empirycznych, to świat, który istnieje, jest empirycznie nieodróżnialny - a więc nieodróżnialny w ogóle - od świata, który nie istnieje: nie tylko dla praktycznych celów, ale i dla dociekań czysto teoretycznych światy te są tożsame" (211).
"możemy się obyć bez 'istnienia' w metafizycznym sensie, tj. obecności do siebie samych odniesionych bytów, których własności pozostają bez związku z tym, czym są, albo nie są postrzegane, nazywane oraz identyfikowane w procesie naszej komunikacji" (213).
"Wierzymy, że osoba ludzka ma wartość sama w sobie, a nie tylko jako komiwojażer wynajęty przez Naturę do wytwarzania plemników i komórek jajowych dla kontynuacja gatunku" (284).
"Czyż nie narzuca się podejrzenie, że gdyby 'być' nie było 'do czegoś', a świat byłby pozbawiony sensu, to nie tylko nigdy nie zdołalibyśmy sobie wyobrazić, że jest inaczej, lecz nawet pomyśleć nie bylibyśmy w stanie tego właśnie, że 'być' nie jest w istocie 'do czegoś', a świat jest pozbawiony sensu" (288)....more
"Nikt nie istnieje - oto konkluzja obligatoryjna i krzepiąca; prawdopodobnie tez nikt nie istniał nigdy".
"Stoicyzm, jako teoretyczne i praktyczne uzas"Nikt nie istnieje - oto konkluzja obligatoryjna i krzepiąca; prawdopodobnie tez nikt nie istniał nigdy".
"Stoicyzm, jako teoretyczne i praktyczne uzasadnienie mądrości, jest najbardziej płaską i najwygodniejszą postawą myślową. Czy istnieje grzech duchowy większy od rezygnacji?"
"Tylko burdel albo łza anioła może nas wyrwać na chwilę z trwogi śmierci".
"Skoro wszystko pozbawione jest substancji, a życie to jedynie piruet w pustce, początek i koniec nie dowodzą niczego. A bóg?"
"Bez Boga wszystko jest nicością, ale Bóg to tylko nicość najwyższa".
###
"Od dawna już wiem, że jedynym komentarzem do świętych są łzy".
"Na Sadzie Ostatecznym ważone będą tylko łzy".
"Obcowanie ze świętymi, podobnie jak z muzyką czy z książkami w bibliotekach, deseksualizuje nas. Popędy zaczynają służyć innemu światu. Opierając się świętości, dajemy dowód ich ;zdrowia'. Naturalny kierunek popędów pokrywa się z poziomą linią życia".
"Być świętym - to nie przeoczyć żadnej z nieskończonych możliwości cierpienia".
"Jak w praktyce zaprzecza się życiu? Poprzez nieustającą jasność umysłu".
"Nie znam żadnych cierpień zdolnych dorównać temu, że się cierpiało nie dość (Małgorzata Maria Alacoque)".
"Im luźniej wiążesz myśli i zostawiasz je na pastwę sprzeczności, tym większa szansa, że zbliżysz się do prawdy. Bóg korzysta z peryferii logiki".
"Im bardziej niedorzeczne są paradoksy na temat bóstwa, tym trafniej wyrażają one jego istotę. Nawet przekleństwa są bliżej boga od teologii czy rozmyślań filozoficznych".
"Filozofowie mają chłodną krew".
"Nauka to jedynie suma banalnych wątpliwości przedkładanych wykształconej głupocie. Nauka może bytować tylko na antypodach ducha".
"Tylko jeśli własną egzystencję niesiesz w zębach, żyjesz naprawdę".
"Od Boga do nicości jest mniej niż krok, jako że Bóg to pozytywny wyraz nicości".
"W równowadze organicznej jesteśmy na jednym poziomie ze światem; dlatego nie jesteśmy w ogóle".
"Im więcej myślę o Bogu, tym mniej jestem".
"Ostatnim stopniem nihilizmu jest rozpłynięcie się w Bogu".
"Są łzy, które przewiercają ziemię i wschodzą jak gwiazdy ponad innymi krainami. Któż będzie opłakiwał nasze gwizdy? Ja swoich łez szukam w pomroce innych nieb".
"Trzeba być ślepcem, by gadać o miłowaniu ludzi w zbiorowości. Tylko na Saharze można ponownie odkryć miłość".
"Wspomnienie to symptom chorobowy. Życie w stanie czystym, jako niezafałszowane zjawisko biologiczne, jest absolutną aktualnością".
"To, co w życiu najczystsze i najzdrowsze, jest jedynie apoteozą efemeryczności".
"Każdy z nas nosi klasztor w duszy".
"Życie to tylko ekstaza robactwa w słońcu. Szczęście? Menuet robaków".
"Brzask ma ideały, zmierzch - tylko idee, na miejscu zaś namiętności pojawia się potrzeba rozrywki".
"Wszechświat to wyspa świętej Heleny".
"Tylko łzy współzawodniczą z Himalajami".
'"Życie to rzeczywistość jedynie dla prostaków, nieświadomych hołdowników odwiecznego głupstwa".
"Świadomość pojawia się wraz z pierwszym wywołanym przez chorobę wyizolowaniem z życia".
"Gdzie jest życie nie ma wieczności i na odwrót. Wieczność żywa? Contradictio in adiecto".
"Rozbrat z życiem rodzi upodobanie do geometrii. Zaczynami wszystko widzieć w formach ustalonych, w liniach zastygłych, w martwych konturach. [...] Upodobanie do form zdradza tajemną słabość do śmierci".
"W kawiarni historia zawsze jest śmieszna".
"Duch to koszmar natury".
"Od tylu łez ziemia aż rozmiękła".
"Jakiś sens ze spalania się namiętnością pośród nieudanych zwierząt, biologicznych wyskrobków i kosmicznych karykatur?"...more
"Jeśli Bóg uczynił nas istotami 'o nieokreślonej postaci', to do nas należy określenie, kim jesteśmy. Nasz status 'niedokończonej' istoty okazuje się "Jeśli Bóg uczynił nas istotami 'o nieokreślonej postaci', to do nas należy określenie, kim jesteśmy. Nasz status 'niedokończonej' istoty okazuje się błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Niedbalstwo Boga oznacza dla nas boskie namaszczenie, by stać się kimkolwiek lub czymkolwiek chcemy" (33).
Autokreacja jest kluczowym pojęciem ducha Renesansu" (35).
"Być może najwyraźniejszym echem myśli Pica w filozofii XX w. jest teza Sartre'a, a mianowicie definicja człowieka jako 'niczego', jako jego bycia 'czym nie jest' i niebycia "czym jest" (35).
"Jeśli autokreacja to inne określenie nowożytności, to możemy określić rok jej narodzin: 1486" (38).
"Od czasów Renesansu panuje przekonanie, że tożsamość to coś, co mam być stworzone 'od zera'. Porenesansowy projekt autokreacji jest radykalny pod tym względem, że w świecie, z którego stopniowo wycofuje się Bóg, jest coraz więcej miejsca na autokreację. Podkreśla się w tej sytuacji możliwość całkowitej autokreacji w ramach ontologicznego układu, w którym transcendencja znika" (46).
"Jest to rzeczywiście przestrzeń, w której wszystko zostaje wywrócone do góry nogami i zaczynają obowiązywać inne zasady. W tym wymiarze życie nie stanowi najwyższej wartości. Można je tak naprawdę poświęcić w każdej chwili. Tutaj gotowość na śmierć to oznaka witalności, poświęcenie się do zamaskowane docenienie życia, a sama śmierć to celebracja istnienia" (167).
"Kto próbuje zachować życie za wszelką cenę, jest skąpcem bez krzty honoru, jest niegodzien szacunku" (168)....more
"Nigdy nie dość potępiania XIX wieku za to, że tak faworyzował owo pieskie plemię glosatorów, maszyn do czytania, owo wykoślawienie umysłów, które uci"Nigdy nie dość potępiania XIX wieku za to, że tak faworyzował owo pieskie plemię glosatorów, maszyn do czytania, owo wykoślawienie umysłów, które ucieleśnia Profesor - symbol schyłku cywilizacji, spodlenia smaku, supremacji mozołu nad kaprysem".
"Kiedyś profesorowie z upodobaniem pastwili się nad teologią. Mieli przynajmniej tę wymówkę, że nauczają absolutu, ograniczają się do Boga. Dziś jednak nic nie umknie ich morderczej kompetencji".
"Bardziej jeszcze niż fundamentalnym błędem, życie jest uchybieniem wobec smaku, niemożliwym do naprawienia ani przez śmierć, ani przez poezję".
"Roślina porażona jest lekko; zwierzę usilnie stara się rozstroić. U człowieka anomalia, jaką jest wszelkie oddychające życie, przybiera stan ostry".
"W stronę mądrości roślinnej: wyrzekłbym się wszystkich swoich trwóg za uśmiech drzewa".
"Twoje żyły są tak napęczniałe nocami, że wśród ludzi zajmujesz miejsce takie jak płyta nagrobna pośrodku cyrku".
"Rozpacz jest bezczelnością nieszczęścia, formą prowokacji, "filozofią na epoki niedyspozycji".
"Tysiąc lat wojen skonsolidowało Zachód; jedno stulecie psychologii wpędziło go w agonię".
"Uciekając się do barbarzyństwa, Hitler próbował uratować całą cywilizację. Jego przedsięwzięcie było porażką; niemniej jest to ostatnia inicjatywa Zachodu".
"Życie jest zajęciem owadzim".
"Intelektualista to największe nieszczęście, szczytowa porażka gatunku homo sapiens".
"Tylko idiota jest odpowiednio wyekwipowany do oddychania".
"Życie - pompatyczność materii".
"Miłość - idealny pokarm dla bulimii rozczarowań".
"Szopen awansował fortepian do rangi suchot".
"Nieskończoność w akcie, nonsens dla filozofii, jest rzeczywistością, więcej: istotą muzyki".
"Gdyby Noe miał dar czytania przyszłości, bez wątpienia zatopiłby Arkę".
"Tam, gdzie srożą się pokój, higiena i komfort, mnożą się psychozy".
"Kto nie widział burdelu o piątej rano, nie jest w stanie sobie wyobrazić, do jakiego znużenia zdąża nasza Planeta".
"Co się tyczy zatrwożenia zniszczalnością cywilizacji, dziś analfabeta mógłby rywalizować w zatrwożeniach z Gibbonem, Nietzschem i Spenglerem".
"Wierzę w ocalenie ludzkości, w przyszłość cyjanku".
"Kto nie widzi śmierci na różowo, cierpi na daltonizm serca".
"Tak chciałby być rośliną, nawet gdyby mi przyszło czuwać nad ekskrementem".
"Spermatozoid to bandyta w czystym stanie".
"Wyzbyta złudzeń mądrość musi sięgać jakiejś ery geologicznej; być może wyzdychałyby od nie dinozaury"....more
"Książka udowadnia także, że cała rzeczywistość mieści się w ludzkiej psychice. Nie wiem, dlaczego nie jest to oczywiste dla wszystkich" (14).
"Ludzie "Książka udowadnia także, że cała rzeczywistość mieści się w ludzkiej psychice. Nie wiem, dlaczego nie jest to oczywiste dla wszystkich" (14).
"Ludzie przypisują sobie pewną stałość, niezmienność. Postrzegają swoje 'ja' jako jedno i spójne. Czasem jednak pojawia się przeczucie, że stałość 'ja', ten najbardziej oczywisty, wydawałoby się, fundament naszej tożsamości, jest tylko złudzeniem, hipotetycznym założeniem, że 'ja' jest płynne, mnogie, metaforyczne, że pozostaje tylko funkcją nieznanego i nadrzędnego podmiotu. [...] Stąd brałaby się ludzka zmienność, proteuszowość, cudowna zdolność przemian, źródło tworzenia" (16).
"Izabella porusza się emocjonalnie na prostym continuum, którego biegunami są zadowolenie i satysfakcja, gdy jej pragnienia są spełnione, oraz gniew i niepokój, gdy ktoś lub coś się im przeciwstawia. Wahadło zegara" (57).
"Na wschodzie wymyślono kosmos wielostopniowy, drabiniasty, składający się z wielu szczebli istot o różnym poziomie świadomości" (65)....more