Amunicja z automatu. W USA kupisz naboje zupełnie jak batoniki

Automaty z przekąskami to przeszłość. W USA pojawił się nowy kontrowersyjny trend – amunicję kupisz tak łatwo, jak napój w puszce – wprost z automatu. Co skłoniło Amerykanów do umieszczenia amunicji w maszynach vendingowych? I jak działa ten system?

Coraz więcej supermarketów w Alabamie, Teksasie i Oklahomie rozpoczyna sprzedaż amunicji poprzez niezwykle wygodne i kontrowersyjne automaty wykorzystujące sztuczną inteligencję. Firma produkującą nietypowe maszyny zwana American Rounds podaje na swojej stronie internetowej, że ich automaty wyposażone są w najnowsze rozwiązania z dziedziny sztucznej inteligencji oraz oprogramowanie rozpoznające twarze. 

Kupno amunicji wchodzi na wyższy poziom?

Dzięki rozpoznawaniu twarzy automaty zdolne są do dokładnej weryfikacji tożsamości i wieku każdego kupującego. Sam proces zakupu jest bardzo prosty, należy podejść do maszyny, wybrać, jakie pociski chcemy kupić, a następnie zapłacić, zeskanować dowód tożsamości i spojrzeć w kamerę celem potwierdzenia zgodności ze zdjęciem. Gdy wszystko się zgadza, to automat wydaje amunicję. Wszystko zaprezentowano na filmie promocyjnym.

Reklama

Sama idea urządzenia jest bardzo amerykańska i podąża za współczesnymi trendami umieszczania sztucznej inteligencji w każdym możliwym miejscu. W końcu gdzie indziej wyobrazilibyśmy sobie automat sprzedający naboje do strzelby jak batoniki?

Zautomatyzowane podajniki amunicji posiadają liczne zalety. Jak wspomina producent, są one bardzo wygodne dla użytkowników, wielką zaletą jest także ich całodobowa dostępność, więc Amerykanie mogą teraz kupić naboje do swojej broni nawet o drugiej w nocy "będąc wolnym od ograniczeń związanych z godzinami otwarcia sklepów". O ile sama idea "wolności" w kupnie amunicji wybrzmiewa początkowo pozytywnie, to istnieje sporo dylematów etycznych co do nowych maszyn.

"Wolność" w zakupie amunicji niesie za sobą pewne komplikacje

O ile ogólnie w Stanach Zjednoczonych kupno amunicji jest niezwykle proste, to, mimo wszystko, sprzedawcy mają możliwość odmowy sprzedaży z dowolnego powodu. Gdy kasjer widzi, że kupujący zachowuje się niestabilnie, lub w jakiś inny sposób sprawia wrażenie osoby, która nie powinna posiadać amunicji, to może odmówić mu wydania produktu. W sytuacji gdy mamy do czynienia z automatem to "awaryjne zabezpieczenie" przestaje działać. Maszyna potrafi oczywiście rozpoznać tożsamość, jednak nie posiada funkcji, która byłaby w stanie zauważyć osobę stwarzającą zagrożenie.

Kolejnym problemem jest to, że sam system rozpoznawania twarzy raczej nie należy do najdoskonalszych i często zdarza się, że nie potrafi poprawnie zidentyfikować tożsamości mimo postępowania według instrukcji. 

Problemy prawne nie przeszkadzają w rozwoju sieci automatów

Lokalni urzędnicy są zadowoleni z wolności, jaką wnoszą nowatorskie maszyny. Mimo tego co najmniej jedno z urządzeń zamontowanych w stanie Alabama zostało zdjęte i prowadzone jest w jego sprawie postępowanie dotyczące legalności tego rozwiązania, która pozostaje niejasna.

CEO firmy American Rounds - Grant Magers jest jednak optymistyczny i mówi, że jego automaty mogą zmniejszyć problem nielegalnej sprzedaży oraz kradzieży amunicji. W rozmowie z Newsweekiem wspomniał, że zapotrzebowanie na podajniki jest coraz większe i obecnie wynosi już 200 egzemplarzy w dziewięciu stanach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | Teksas | USA | amunicja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL