URBEX W POLSCE

Nawiedzona kaplica na Dolnym Śląsku. Kiedyś straszył tu potwór

W mrocznej historii Dolnego Śląska kryje się opowieść o nawiedzonej kaplicy, która do dziś budzi grozę wśród lokalnych mieszkańców. W tej mrocznej i zapomnianej kaplicy kiedyś czaił się potwór. To tylko legenda, czy może w murach tego miejsca rzeczywiście dochodziło do zjawisk paranormalnych?

Mauzoleum w Maciejowej, obecnie części Jeleniej Góry, jest jednym z najbardziej tajemniczych i fascynujących miejsc w regionie. Kaplica owiana jest historią i legendami, które przyciągają nie tylko miłośników historii, ale także wielu poszukiwaczy przygód. Mauzoleum zbudowano na przełomie XIX i XX wieku jako miejsce spoczynku dla dywanowego magnata z Berlina - Emila Beckera, który był właścicielem okolicznych dóbr od 1872 roku.

Gdzie leży nawiedzona kaplica?

Kaplica znajduje się na skraju dość rzadko odwiedzanego i lekko zrujnowanego już parku pałacowego w Maciejowej, w którym Becker wybudował także wieżę widokową. Sama okolica potrafi już budzić grozę, a do niedawna wnętrze mauzoleum potrafiło przyprawić o palpitacje, szczególnie nocą. 

Reklama

Maciejowa ma niezwykle dramatyczną historię

Zanim opowiemy o potworze, nakreślmy jednak historię samej wsi, która posiada pewien bardzo dramatyczny epizod.

Maciejowa została założona w drugiej połowie XIII wieku i od tamtego czasu często przechodziła z rąk do rąk. Czarnymi zgłoskami w dziejach wsi zapisał się XVII wiek, w czasie którego wskutek wojny trzydziestoletniej zginęło ponad 250 mieszkańców Maciejowej, którzy zostali zdziesiątkowani przez zarazy, panoszących się po okolicy żołnierzy i maruderów oraz wielki głód z 1640 roku. Niedługo później wieś spustoszyli węgierscy huzarzy. Względny spokój w okolicy zapanował dopiero po tym wydarzeniu.

W 1872 roku okoliczny majątek za 180 tys. talarów, czyli w przeliczeniu jakieś 60 tys. beczek piwa, zakupił wspomniany już niemiecki milioner Emil Becker. Dywanowy magnat odnowił zdewastowany lokalny pałac i postawił wieżę widokową. 

Właściciel wsi bardzo ceniony był przez lokalnych mieszkańców, gdyż mocno wspierał charytatywnie funkcjonowanie społeczności, fundując m.in. straż pożarną i finansując niektórych uboższych mieszkańców. Maciejowa była letnią rezydencją Beckera, który ostatecznie spoczął tam w mauzoleum postawionym między 1891 a 1902 rokiem nieopodal jednego ze swoich dzieł - wieży widokowej.

Obecnie jedynymi pozostałościami po Emilu Beckerze w Maciejowej są ruiny rozszabrowanego po 2 wojnie światowej pałacu, zdewastowana wieża widokowa oraz niszczejące mauzoleum, które przez dziesięciolecia popadało w coraz większą ruinę. Znajdująca się w jego wnętrzu marmurowa figura Jezusa została stamtąd usunięta w latach 90. z obawy o jej dewastację.

Potwór z mauzoleum Beckera

Mauzoleum w Maciejowej nie jest jedynie cichym i lekko niepokojącym świadkiem historii minionego stulecia i miejscem spoczynku bogatego dziewiętnastowiecznego właściciela wsi. Miejsce kryje za sobą dużo bardziej współczesną historię o tajemniczym potworze, która dla wielu z pewnością będzie bardzo zaskakująca.

Ogromnej wielkości przerażający posąg potwora straszył wszystkich bywalców kaplicy począwszy od 2016 roku. Ciemna figura z mrożącą krew w żyłach czaszką przykrytą poszarpanym materiałem i długie szpony, drapieżnie sięgające po każdego wchodzącego do wnętrza starej budowli. Makabryczna postać stała dokładnie na samym środku mauzoleum zupełnie jakby pilnowała jakiejś wielkiej tajemnicy kryjącej się wewnątrz.

Tajemnica pochodzenia potwora z Maciejowej

Skąd jednak wziął się tajemniczy posąg? Prawda jest równie fascynująca, co przerażająca. Posąg ten był częścią dekoracji filmowej stworzonej na potrzeby amerykańsko-brytyjskiego horroru "Redwood" kręconego w powiecie karkonoskim w 2016 roku. Film, opowiadający o tajemniczym potworze czającym się w lasach, potrzebował realistycznego rekwizytu, który miał w założeniu wprowadzać atmosferę grozy i napięcia. Twórcy filmu postanowili umieścić ten posąg w lokalnym mauzoleum, które idealnie pasowało do klimatu produkcji. Po zakończeniu zdjęć rekwizyt nie został usunięty, przez co wiele osób przypadkowo natykając się na budzącego grozę potwora w starej kaplicy, najadło się potężnego strachu.

W miarę upływu czasu posąg stawał się coraz bardziej znaną lokalną atrakcją turystyczną. Ludzie z całej Polski przybywali, aby zrobić sobie zdjęcie z potworem z Maciejowej. Niestety komuś ewidentnie nie spodobała się maszkara z okolicznej kaplicy i postanowił ją zniszczyć. Najpierw w 2018 roku posąg stracił głowę, którą jednak ponownie przymocowano, ale kreatura nie odzyskała już swojego dawnego uroku. 

W 2019 niestety musieliśmy pożegnać się z potworem, który spłonął podpalony przez nieznanego sprawcę. Tak oto zakończyła się historia budzącego grozę koszmaru z mauzoleum Beckera, który mógł na długie lata zapisać się jako niezwykła atrakcja niewielkiej Maciejowej. Obecnie niestety nie można dostać się już do wnętrza mauzoleum, które zamknięto kratą.

Jest jednak nadzieja dla mauzoleum Beckera. Są nią inicjatywy okolicznych mieszkańców, którzy w czasie największej popularności zabytku zdołali m.in. z własnych środków wyremontować dach kaplicy. Możliwe więc, że niedługo mauzoleum odzyska dawny blask, choć niestety raczej już nie zobaczymy w nim słynnego filmowego potwora.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dolny Śląsk | Polska | mauzoleum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy