Gdy we Francji zwycięstwo świętuje lewica, w Niemczech pojawia się coraz więcej pomysłów, których nie powstydziłaby się Marine Le Pen. Wśród polityków, którzy szokują swych ziomków, znalazł się minister spraw zagranicznych Saksonii, Armin Schuster.

Czerwone światło dla migrantów. Nie wpuści nikogo

Ostre, antyimigranckie słowa padły tym razem nie z ust polityka prawicowej AfD, ale autorem rewolucyjnych wręcz pomysłów jest członek rządzącej CDU. Przedstawił on pięciopunktowy plan, który raz na zawsze ma rozwiązać niemiecki problem z nielegalną migracją.

-Potrzebujemy ogólnego planu, aby skutecznie zainicjować pilnie potrzebną zmianę kursu polityki azylowej – przytacza wypowiedź niemieckiego polityka dziennik Bild.

Jednym z głównych punktów planu jest wprowadzenie bardziej rygorystycznych kontroli na granicach i odsyłanie wszystkich tych migrantów, którzy chcą dostać się do Niemiec z tzw. bezpiecznych krajów trzecich. W praktyce oznaczałoby to, że z deportacją liczyć miałby się każdy, kto dostał się do Niemiec drogą lądową, także przez Polskę. To zaś skutkowałoby dla nas koniecznością stałego utrzymywania wszystkich tych migrantów, którym udaje się przedostać do Polski przez białoruską granicę, nawet jeśli w międzyczasie uda im się trafić do naszego zachodniego sąsiada.

Ale na tym nie kończą się pomysły niemieckiego polityka. Chciałby on też zlikwidowania programu łączenia rodzin, który pozwala migrantom na ściąganie do Niemiec członków swych licznych familii.

Przestępcy? Natychmiastowa deportacja

Pięciopunktowy plan Schustera ma być bezlitosny też dla tych migrantów, którym powinęła się noga i weszli w konflikt z niemieckim prawem. Jeśli wcześniej sąd uznał, że powinni oni opuścić Niemcy, ale z jakichś powodów dotychczas tego nie zrobili, to deportacja powinna być natychmiastowa i następować niejako automatu, a do jej czasu powinni pozostać za kratkami.

- Celem jest drastyczne ograniczenie dostępu w krótkim okresie, przy jednoczesnym konsekwentnym zwiększaniu wyjazdów osób szczególnie problematycznych, które muszą opuścić kraj – uznał saksoński minister.

W ocenie niemieckich komentatorów, radykalizacja ministra spraw wewnętrznych Saksonii związana jest ze zbliżającymi się wyborami landowymi, jakie zaplanowano jesienią tego roku. Polityk ten konkurować musi bowiem z jeszcze bardziej skrajnymi przedstawicielami AfD, która we wschodnich landach Niemiec cieszy się dużym poparciem.