Z piłą tarczową na „Szpiegowo”. Tak komornik odzyskiwał rosyjską enklawę w Warszawie [ZDJĘCIA]

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

"Szpiegowo" – tak warszawiacy nazywają opuszczone budynki w centrum stolicy. Formalnie należą do ambasady Federacji Rosyjskiej, ale od dziesięcioleci stoją puste. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę, władze Warszawy podjęły decyzję o odzyskaniu budynków. W poniedziałek (11 kwietnia) komornik przejął osiedle.

Ochroniarze przed bramą do "Szpiegowa" Foto: Paweł Stępniewski / newspix.pl

Do wybuchu wojny wszelkie działania związane z odzyskaniem budynków nie przynosiły żadnych rezultatów.

Zobacz także wyjątkowe wideo: Oto „szpiegowo”, czyli opuszczone budynki przy ul. Sobieskiego 100:

Federacja Rosyjska nie miała zamiaru ich wydać. Regularnie wysyłano w tej sprawie pisma, które wracały jednak nieotwarte. Ale gdy – po 24 lutego – relacje z Rosją się pogorszyły, miasto dostało od MSZ pozwolenie, aby skorzystać z egzekucji komorniczej.

Sądowy wyrok w tej sprawie zapadł sześć lat temu, dlaczego więc tak długo zwlekano z odebraniem inwestycji – Czekaliśmy na procedury sądowe. Chcieliśmy zrobić wszystko zgodnie z prawem – wyjaśnia Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. – Na szczęście udało się już zamknąć wszystkie formalności. I to w symbolicznym momencie – dodaje.

I tak jak miasto zapowiedziało, dziś przejęło "Szpiegowo". O godzinie 9 minął termin dobrowolnego wydania nieruchomości przy Sobieskiego w Warszawie. Zobowiązana wyrokiem sądu ambasada rosyjska nie wykonała jednak tego orzeczenia, dlatego komornik przy sądzie rejonowym dla Warszawy Mokotów Jakub Siadul wszedł na teren posesji. – Ambasador Federacji Rosyjskiej złożył oświadczenie, że nie będzie uczestniczył w czynnościach i prosi o przesłanie protokołu po czynnościach – mówi Faktowi Marek Grzelak, Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Komorniczej.

Komornikowi towarzyszył ślusarz z piłą tarczową i nożycami do cięcia metalu oraz kilkunastu ochroniarzy, którzy zabezpieczali interwencję. Żeby wejść na teren asystujący komornikowi, ślusarz musiał rozciąć kłódkę oraz przeciąć łańcuch.

Jak ustalił Fakt teraz komornik przez kilka godzin będzie dokonywał spisu inwentarza. Musi obejść wszystkie pomieszczenia oraz spisać ich zawartość. Wstępnie ma zakończyć prace około 16.

Następnie przekaże protokół ratuszowi i tym samym przekaże nieruchomość w posiadanie władz Warszawy.

– Wszystko odbyło się bardzo spokojnie – opowiada Marek Grzelak rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej. – Przedstawiciel ambasady Federacji Rosyjskiej oświadczył, że nie będzie brał udziału w czynnościach i komornik przystąpił do działania – dodał.

Nie chcemy tak, jak Rosjanie

Na razie nie wiadomo, w jakim stanie jest nieruchomość. Wiadomo jednak, w jaki sposób zostanie zagospodarowana. – Już w tej chwili mamy sporo deklaracji od prywatnych firm, które chcą pomóc jej w remoncie. Bardzo zależy nam na tym, aby przekazać go naszym ukraińskim przyjaciołom – zapowiada Rafał Trzaskowski.

Z kolei ambasador Ukrainy Andrij Deszczycia przyznaje, że już dziś chciał tu umieścić flagę ukraińską. – Ale nie chcemy, jak Rosjanie, wchodzić z buta. Zaczekamy, aż skończą się procedury. Złożyłem notę do MSZ, zgłaszając zainteresowanie długoterminowego wynajmu tego budynku. Na pewno będzie służyć Ukrainie i Ukraińcom. Może będzie szkoła, może przedszkole, może mieszkania. Chcemy to zrobić zgodnie z prawem, nie tak, jak Rosjanie – mówił.

Zobacz także:

Ukarano go za antywojenne hasła. Cytował słowa... Putina

Pisał o "człowieczeństwie rosyjskich wojsk". Za swą "gościnność" zapłacił życiem

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji