Tragiczny finał policyjnej interwencji w Pyrzycach. Nie żyje 37-latek

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Tragiczny finał miała policyjna interwencja, do której doszło 3 lipca br. przy ulicy Dworcowej w Pyrzycach (woj. zachodniopomorskie). Mundurowi zostali wezwani do 37-latka, który był pobudzony, wychodził na jezdnię i blokował ruch, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych. Policjanci obezwładnili mężczyznę, a ten po chwili stracił przytomność. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura.

Pyrzyce. Tragiczny finał policyjnej interwencji. Nie żyje 37-latek.
Pyrzyce. Tragiczny finał policyjnej interwencji. Nie żyje 37-latek. Foto: MAREK KONRAD / Fotonews

Policyjna interwencja miała miejsce 3 lipca br. przy ul. Dworcowej w Pyrzycach. 37-letni mężczyzna był bardzo pobudzony, wbiegał na jezdnię i blokował ruch, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych. Kiedy na miejscu zjawił się policyjny patrol, 37-latek nie reagował na jakiekolwiek polecenia funkcjonariuszy.

Pyrzyce. Tragiczny finał policyjnej interwencji. Nie żyje 37-latek

— Z tego względu na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Aby zapewnić bezpieczeństwo mężczyźnie i innym osobom, policjanci zastosowali wobec niego chwyty obezwładniające i założyli kajdanki. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki mężczyzna zasłabł. Policjanci podjęli wobec niego czynności ratunkowe, które przejęli ratownicy medyczni. Przewieziono go do szpitala — przekazała "Faktowi" podinsp. Alicja Śledziona z KWP w Szczecinie.

Po około dwóch godzinach szpital poinformował, że 37-latek zmarł. Prokuratura wszczęła w sprawie śledztwo.

— Prokuratura prowadzi czynności w celu ustalenia okoliczności tego zdarzenia. Ustaliliśmy, że mężczyzna znajdował się pod wpływem narkotyków. Badanie krwi przeprowadzone w szpitalu wykazało dość znaczną ilość substancji psychotropowej. Badamy zarówno kwestię źródła tych narkotyków, jak również okoliczności związane z zatrzymaniem. Zwłoki zostały zabezpieczone i w dniu dzisiejszym zostaną przewiezione do Szczecina w celu przeprowadzenia badań sekcyjnych. Przyczyna śmierci mężczyzny będzie znana po uzyskaniu wyników sekcji zwłok — poinformował w rozmowie z "Faktem" prokurator Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Jak udało nam się ustalić, 37-latek był najprawdopodobniej pod wpływem amfetaminy.

Jak przekazała "Faktowi" Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie, przebieg interwencji został przeanalizowany przez Wydział Kontroli z KWP w Szczecinie.

— Wstępna ocena działań policjantów nie wykazuje wątpliwości, co do sposobu przeprowadzonych przez nich czynności — podkreśla rzeczniczka policji.

Rodzeństwo przebywało z ciałem 3-letniej Majeczki kilka dni. Rodzice grozy usłyszeli straszne zarzuty, ale... są na wolności

32-letniej Katarzyny nie ma już prawie miesiąc. Jej partner prosi o pomoc. "Sytuacja jest bardzo poważna"

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji