Widok samotnego dziecka w Oświęcimiu łamał serce. Smutna prawda wyszła na jaw

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

— Gdzie twoi rodzice? Jesteś sam? — pytał pan Konrad małego chłopca samotnie błąkającego się po Oświęcimiu (woj. małopolskie). Gdy zdał sobie sprawę, że 9-latek jest bez opieki, natychmiast wezwał pomoc. Okazało się, że malec uciekł z domu dziecka i ruszył w Polskę, aby odnaleźć swoją babcię.

Zagubiony mały chłopiec. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: - / 123RF

Stałym miejscem pobytem chłopczyka jest dom dziecka na Śląsku. Najwyraźniej malec bardzo tęskni za swoją rodziną. Najbardziej brakuje mu babci. Choć nie wie, gdzie dokładnie mieszka, wymknął się z placówki i ruszył w Polskę, aby ją odnaleźć.

Zagubiony 9-latek w Oświęcimiu. Policjanci poznali prawdę

Chłopczyk wsiadł do pociągu. O dziwo, nikt nie zwrócił na niego uwagi. Przejechał wiele kilometrów i dotarł aż do Oświęcimia. W piątek (28 czerwca) błąkał się po mieście. Około godziny 18 na ul. Kolbego zauważył go pan Konrad. Mężczyzna zaniepokoił się, widząc tak małe dziecko bez opieki, które wyglądało na bardzo osowiałe i smutne. Mężczyzna wiedział, że chłopca nie może zostawić bez pomocy. Wykręcił nr 112 i po chwili na miejsce przyjechała policja.

Mundurowi odkryli, że chłopiec jest podopiecznym jednego ze śląskich domów dziecka. Dowiedzieli się od niego, że chciał odwiedzić swoją babcię, ale zgubił się po drodze. Wsiadł do pierwszego napotkanego pociągu i wylądował w Oświęcimiu, chociaż, jak ustaliła policja, nikt z rodziny malca tam nie mieszka.

Okazało się również, że chłopiec był bardzo głodny. Bez namysłu funkcjonariusze pojechali do restauracji, żeby go nakarmić.

Chłopiec wrócił do domu dziecka

W tym czasie oficer dyżurny oświęcimskiej komendy szukał opiekunów. 9-latek wrócił do domu dziecka.

Funkcjonariusze z komendy w Oświęcimiu podkreślają, że w całej tej poruszającej historii, ogromne podziękowania za spostrzegawczość oraz prawidłową reakcję należą się panu Konradowi z Witkowic. — Zauważył zdezorientowane dziecko, zainteresował się jego losem, a następnie wezwał policję — dodali funkcjonariusze.

Zobacz też:

Nieprawdopodobne! Tak ratowali kota. Stał się cud

tkówZaginięcie i śmierć 14-letniej Mileny. Policja przekazała nowe informacje

Śmierć Polaków w turystycznym raju. Władze wydały ostrzeżenie

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji