Dziękuję Czytelnikom za wielkie serca!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Nie spodziewałem się, że znajdzie się tak wiele osób, które będą chciały pomóc naszej rodzinie – mówi wzruszony pan Andrzej Starkowski (38 l.), ojciec samotnie wychowujący pięcioro małych dzieci. Jego historia – którą opisywaliśmy w Fakcie – poruszyła naszych Czytelników. Chcą wysyłać paczki z potrzebnymi rzeczami, pomagać finansowo i wesprzeć rodzinę, która przeżyła tragedię

Andrzej Starkowski Foto: Krzysztof Dega / BRAK

Pan Andrzej ze wsi Dobrzyniewo (woj. wielkopolskie) nie chce się skarżyć. Dzielnie opiekuje się dziećmi, z którymi został sam po nagłej śmierci żony. Zaledwie dwa miesiące po urodzeniu najmłodszego syna jego żona Aldona (†36 l.) zmarła na raka skóry.

Zrozpaczony mężczyzna został sam z dziećmi: Roksaną (7 l.), Kubusiem (5 l.), Martą (4 l.), Rafałem (2 l.) i najmłodszym Adasiem, który teraz ma 5 miesięcy. Samotny ojciec łączy pracę kierowcy z wychowywaniem maluchów. Jest mu ciężko finansowo, a dodatkowo musi jeszcze zastąpić dzieciom matkę. To jeszcze trudniejsze.

– „Nie spodziewałem się, że znajdzie się tak wiele osób, które będą chciały pomóc naszej rodzinie” – przyznaje pan Andrzej. Jest wdzięczny za tak szybką pomoc.

Czytelnicy chcą go wspomóc nie tylko finansowo, ale również wysyłając paczki z rzeczami dla dzieci. Starkowskim przyda się wszystko: ubrania, buty, jedzenie, zabawki i pieniądze. Paczki i pieniądze można wysyłać pod adres: Andrzej Starkowski, Dobrzyniewo 26/5, 89-300 Wyrzysk.

FILM Konwój z pomocą na Ukrainę

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji