Miał złamaną nóżkę i uraz barku. Śledczy już wiedzą, co się stało dwumiesięcznemu dziecku

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Dwumiesięczny chłopiec trafił do jednego z poznańskich szpitali z poważnymi obrażeniami. Szpitalny personel natychmiast zaalarmował policję. Wszystko działo się na początku czerwca. Teraz śledczy wiedzą już, co się wydarzyło w jednym z domów na terenie powiatu grodziskiego, w którym wychowywało się maleństwo.

2-miesieczny chłopczyk z urazem barku i złamaną nóżką trafił do szpitala w Poznaniu.
2-miesieczny chłopczyk z urazem barku i złamaną nóżką trafił do szpitala w Poznaniu. Foto: - / 123RF

Złamana nóżka i uraz barku u niemowlęcia zaniepokoiły lekarzy, dlatego powiadomili policję i ruszyła śledcza machina. Dzisiaj znamy więcej szczegółów tej historii.

Dwumiesięczne niemowlę ze złamaną nóżką i urazem barku. Co się stało?

Wstępne czynności prowadzone przez funkcjonariuszy doprowadziły do wszczęcia dochodzenia w sprawie nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała powyżej 7 dni u małego dziecka. Sprawą zajmuje się prokuratura w Grodzisku Wielkopolskim.

— Dziecko miało złamaną nóżkę oraz uraz barku. Wstępnie zakładamy, że doszło do nieumyślnego, nieszczęśliwego wypadku. To nie było działanie celowe. Wyjaśniamy, w jakich okolicznościach doszło do tego urazu, ale wiele wskazuje na to, że nie mamy tu do czynienia z przemocą. Raczej, że do urazu doszło podczas niewłaściwie sprawowanej opieki nad maleństwem. Na tym etapie policja przyjęła, że obrażenia powstały wskutek nieszczęśliwego wypadku — relacjonuje prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w rozmowie.

Matka niemowlęcia ma 16 lat. Śledczy: nie użyto przemocy

Z naszych ustaleń wynika, że matka jest osobą niepełnoletnią. — To osoba, która ma 16 lat. Sąd rodzinny podjął decyzję, że dwumiesięczny chłopczyk na razie trafi do rodziny zastępczej. Z tego, co mi wiadomo, to ojciec niepełnoletniej matki dziecka będzie sprawował prawną opiekę nad chłopczykiem — dodaje prokurator.

— Na tym etapie nikt nie usłyszał zarzutów, ale śledztwo będzie kontynuowane. Przyjęliśmy nieszczęśliwy wypadek, chociaż weryfikujemy różne wersje i sprawa cały czas jest w toku — wyjaśnia prok. Wawrzyniak. — Chłopczyk nadal jeszcze przebywa w szpitalu.

Za nieumyślne spowodowanie uszczerbku na zdrowiu grozi od grzywny do 2 lat więzienia.

Śmierć miesięcznego niemowlęcia w Brzesku. Szpital wydał oświadczenie

Skatowany noworodek trafił do szpitala w Gorzowie. Dotarły tragiczne wieści...

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji