Groza pod Zamościem. Zderzyli się z ziemią

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Dramat pasjonatów lotnictwa. Podniebna przygoda skończyła się groźnym wypadkiem w Sitańcu w woj. lubelskim. Motoparalotnia nagle runęła na ziemię, a jej pasażerowie — dwie osoby — zostały ranne. Co było przyczyną nieszczęśliwego wypadku? Trwa w tej sprawie dochodzenie.

Wypadek paralotni pod Zamościem. Foto: @Komenda Miejska PSP w Zamościu / Straż Pożarna

Zanim służby ratunkowe dotarły na miejsce, inni paralotniarze sprawnie udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym. Mimo licznych urazów, obydwie osoby były przytomne.

Wypadek motoparalotni pod Zamościem. Dwie osoby zostały ranne

Do zdarzenia doszło w piątek, 21 czerwca. Służby alarmowe zgłoszenie otrzymały o godz. 18:36.

Akcja ratunkowa nie była łatwa. Strażacy mieli duże trudności z dojazdem na miejsce, znajdujące się z dala od od utwardzonych dróg. Musieli przejść około kilometra przez mokradła. Pomimo tego szybko zorganizowali miejsce lądowania dla załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Potem pomogli w transporcie poszkodowanych do karetek i śmigłowca.

Co było przyczyną wypadku?

Działania ratownicze trwały blisko 1,5 godziny. Na razie nieznany jest stan poszkodowanych. Tak samo jak niejasne są okoliczności wypadku. Czy to była wina pogody, usterka techniczna, błąd pilota? Wszystko to wyjaśni śledztwo.

Oprócz policji, sprawą będą zajmować się także inspektorzy z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Ich wnioski mogą być ważne dla określenia odpowiedzialności oraz wskazania zaleceń, które mogą zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości.

Tajemnicza śmierć Sandry. Dotarliśmy do jej ostatnich rozmów. Pisał wprost, że kolega chce seksu

Niebezpiecznie nad Polską! Alert RCB dla siedmiu województw. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Pechowy lot do Grecji. Samolot musiał pilnie wracać na Okęcie

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji