Decyzja Tuska ich rozwścieczyła. Zamierzają walczyć o swoją ziemię

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Mieszkańcy gmin, gdzie ma powstać Centralny Port Komunikacyjny, czują się oszukani. Jak twierdzą, jeszcze kilka miesięcy temu słyszeli z ust polityków KO, że inwestycja ta nie powstanie. Tymczasem premier Donald Tusk właśnie ogłosił, że prace nad budową lotniska będą jednak kontynuowane i w Baranowie powstanie port na 35 mln pasażerów. Zapewnił jednak, że nie będzie budowy na krzywdzie ludzi. – My już nie wierzymy politykom – odpowiadają mieszkańcy.

Pojechaliśmy w okolice Baranowa, gdzie planowana jest budowa CPK. W polach straszą puste domy, gdzieś widać koparkę, która równa z ziemią budynek. Teren jest ogrodzony, na płocie widnieje tabliczka, że za inwestycję odpowiada spółka Centralny Port Lotniczy.

Wyburzenia pod CPK wciąż trwają

– Jak obliczyłem w miejscowości Skrzelew, Maurycew i Pawłówek, wyburzono już 30 budynków mieszkalnych i około setki budynków gospodarczych. Nie mogę tego zrozumieć. Pisaliśmy do poprzedniej władzy o wstrzymanie tych wyburzeń. Pisaliśmy do obecnej władzy: do pełnomocnika do spraw CPK, do prezesa spółki CPK, do pana wojewody w tej sprawie. Jako człowiek prosty rozumiem, że audyt ten miał nam odpowiedzieć na pytanie, czy inwestycja jest zasadna, czy też nie – opowiada Tadeusz Szymańczak, który wraz z mieszkańcami od miesięcy protestuje przeciw inwestycji.

Audytów nie było, ale jest decyzja. CPK będzie budowane

Nawiązuje w ten sposób do pełnomocnika ds. CPK Macieja Laska, który zapowiadał, że decyzja o tym, co dalej z CPK zapadnie po audytach. Spółka ogłosiła przetargi na ich przeprowadzenie, jednak te musiała unieważnić, bo albo nie było chętnych, by skontrolować inwestycję, albo też firmy, które się zgłosiły, nie spełniały warunków. To jednak nie przeszkodziło premierowi Tuskowi w tym, by publicznie ogłosić, że CPK będzie dalej realizowane.

– Program CPK będzie trójskokiem w nowoczesność. Po pierwsze, Koleje Dużych Prędkości, które najpierw połączą Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. Po drugie, centralny port lotniczy w Baranowie przy jednoczesnej rozbudowie sieci lotnisk regionalnych. Po trzecie, rozwój Polskich Linii Lotniczych LOT, aby stały się jednym z wiodących przewoźników – stwierdził premier pod koniec czerwca i zapowiedział budowę portu lotniczego, który będzie mógł obsłużyć 35 mln pasażerów.

– Jak to? Nie ma audytu i inwestycję celu publicznego robimy na podstawie opinii publicznej i słupków? Badamy, że jakby nam miały spaść słupki, to się zdeklarujemy, że będziemy budować? – mówi Tadeusz Szymańczak i jak przekonuje, wyręczyli władzę. Przygotowali raport, z którego wynika, że rozwijając Modlin, Okęcie i Radom można obsłużyć 50 mln pasażerów. – Po co na gołym polu na najlepszych glebach w Polsce i na Mazowszu budować lotnisko, kiedy w Modlinie mamy piaski? – pyta pan Tadeusz.

Nieoczekiwany efekt decyzji Tuska. Zaoszczędzili miliony na CPK. Jak oni to zrobili?

Mieszkańcy oburzeni. "Politycy nie odbierają od nas telefonów"

Mieszkańcy skarżą się, że politycy, którzy tak chętnie w zeszłym roku przyjeżdżali do nich, fotografowali się, składali obietnice, że inwestycja nie powstanie, dziś nie odbierają od nich telefonów. – Pan Kierwiński (Marcin Kierwiński, były szef MSWiA-red.) w Teresinie 11 września ubiegłego roku powiedział, że daje słowo honoru, że tej inwestycji nie będzie. Pana Kierwińskiego już nie ma, jest w Brukseli, a lotnisko ma być – mówi pan Tadeusz. — Trzeciego października, tu przed naszym gospodarstwem, przed silosami, był Władysław Kosiniak-Kamysz (lider PSL, obecnie wicepremier i szef MON-red.), był poseł Piotr Zgorzelski (z PSL, obecnie wicemarszałek Sejmu — red.), pan Dariusz Klimczak — obecnie minister (infrastruktury — red, z PSL). Dziś wszyscy mówią, że lotnisko powstanie (...). Dlaczego teraz nie odbierają telefonów? Apelowaliśmy: odbierajcie od nas telefony. My chcemy was poinformować, co się dzieje. Jednak ja przypuszczam, że oni doskonale wiedzą, co się dzieje – mówi Szymańczak.

Tego lotniska nikt nie chce w kraju, za wyjątkiem rządu! Mieszkańcy Mikołowa dołączyli do protestów

Cała wieś zostanie odtworzona? Tego chcą mieszkańcy

Mieszkańcy nie zamierzają się stąd wyprowadzać. Chcą rozmawiać z rządem o nowych wycenach nieruchomości. – Od siedmiu lat nie ma tu obrotu nieruchomościami. Ich wartość albo stoi w miejscu, albo spada, bo kto to coś kupi? Mamy dowody, że spółka kupuje po 5 zł (za metr kwadratowy – red.), po 7 zł, po 14 zł. Ale mamy przykłady, że zapłacono 185 zł za metr kwadratowy. To przepraszam bardzo, jak te wyceny tych "niezależnych" rzeczoznawców mają się do rzeczywistości? My uznajemy, że powinna być zastosowana metoda odtworzeniowa. Budynek ma 30 lat czy 50 lat, to odbuduj go w innym miejscu – mówi pan Tadeusz i nawiązuje do historii ze wsi Nieboczów na Śląsku. Tam przez kilkoma laty, w związku z budową zbiornika przeciwpowodziowego, przeniesiono całą wieś w inne miejsce – budynki mieszkalne, remizę, nawet cmentarz. – Tam nadzorował inwestycję Bank Światowy. Cóż za problem, żeby usiąść, implementować te zapisy, które stosuje Bank Światowy, do naszych ustaw? – mówi Tadeusz Szymańczak.

CPK nie powstanie na krzywdzie ludzi? "Nie wierzę"

W podobnym tonie wypowiada się Wiesław Boniecki mający gospodarstwo rolne na terenie CPK. On także nie zamierza się stąd wyprowadzać, mimo zapowiedzi o budowie lotniska. – Będę się bronił przed tym. Wiem jaką wartość stanowi ta ziemia – mówi. Kiedy pytamy go zapowiedzi premiera, że inwestycja "nie powstanie na krzywdzie ludzi", odpowiada: – Nie wierzę już w słowa, które padają z ust polityków. Byłem na wyborach 15 października. Głosowałem na tych, którzy mówili wtedy "nie dla CPK". Natomiast po tych kilku miesiącach słyszę zupełnie inne słowa z ust polityków, m.in. naszego premiera. I to mnie przeraża, że ci ludzie tak niewiele sobą reprezentują – dodaje.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji