Wielka Brytania przekaże Ukrainie kolejne 500 mln funtów, a polskie niebo będą patrolować brytyjskie Typhoony, zapowiedział brytyjski premier Rishi Sunak, który dzisiaj odwiedził Warszawę wraz z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem.
Jedną z najbardziej oczekiwanych deklaracji Rishiego Sunaka była ta dotycząca przekazania Ukrainie kolejnych 500 mln funtów.
W sumie Wielka Brytania przeznaczy w tym roku finansowym pomoc o wartości 3,5 mld funtów. Od początku pełnowymiarowej wojny w Ukrainie Londyn przekazał dla tego kraju już 12 mld funtów, z czego 7 mld funtów to wsparcie wojskowe, a reszta – pomoc humanitarna i gospodarcza.
Najnowszy pakiet obejmuje m.in. dostawy 60 łodzi bojowych, ponad 1600 pocisków uderzeniowych i obrony powietrznej, a także dodatkowych precyzyjnych pocisków kierowanych Storm Shadow, ponad 400 pojazdów, w tym 160 pojazdów Husky, 162 pojazdy opancerzone i 78 pojazdów terenowych oraz prawie 4 mln sztuk amunicji do broni strzeleckiej.
– Koszty odstąpienia od pomocy Ukrainie będą dużo większe niż koszty odstraszania (Władimira – red.) Putina – stwierdził brytyjski premier na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
Downing Street nie precyzuje jednak, jak szybko Ukraina faktycznie otrzyma zapowiadane wsparcie wojskowe. Prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski zwracał się w ostatnim czasie do Zachodu o kolejne dostawy broni, ostrzegając, że bez nich Ukraińcy przegrają wojnę.
Deklaracja brytyjskiego rządu „pokazuje, że Ukraina nie jest sama i nigdy nie będzie sama”, zapewnił Sunak.
– Obrona Ukrainy przed brutalnymi ambicjami Rosji jest kluczowa dla naszego bezpieczeństwa i całej Europy. Jeśli Putin odniesie sukces w tej agresywnej wojnie, nie zatrzyma się na polskiej granicy – powiedział.
Londyn zwiększa wydatki na obronność
W tym roku Wielka Brytania rozmieściła w Europie 16 tys. swoich żołnierzy, podkreślił Sunak. W kwestii obronności Londyn nie może jednak osiąść na laurach „i musi robić więcej”. Temu ma służyć zwiększenie wydatków na obronność, które premier nazwał “największym wzmocnieniem obrony narodowej (Wielkiej Brytanii – red.) w ciągu pokolenia”.
– Do 2030 roku zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB. Zaczynamy od dzisiaj i będziemy zwiększać wydatki konsekwentnie co roku. W ciągu najbliższych 6 lat zainwestujemy w obronność dodatkowe 75 mld funtów – oznajmił Sunak.
Rząd nie zakłada żadnych pożyczek ani zadłużania się na ten cel, „a więc nie są to jakieś abstrakcyjne aspiracje na przyszłość”, zapewnił.
Nie chodzi jednak wyłącznie o to, by inwestować więcej – trzeba także inwestować lepiej, stwierdził, zapowiadając „radykalne reformy, (…) aby nowe inwestycje były warte swoich kosztów i aby przyciągnąć inwestycje sektora prywatnego do produkcji zbrojeniowej”.
Stoltenberg z zadowoleniem przyjął deklarację Sunaka. Zdaniem szefa NATO potwierdza ona kluczową rolę, jaką Wielka Brytania odgrywa w NATO.
– Wielka Brytania znów świeci przykładem – ocenił Norweg.
Stoltenberga zapytano także, jak traktuje zapowiedzi Sunaka, zważywszy na wysokie prawdopodobieństwo porażki torysów w najbliższych wyborach i czy rozmawiał na temat obronności także z laburzystami.
Sunak stwierdził jednak, że wolałby, aby Stoltenberg nie odpowiadał na to pytanie, bo jako szefowi NATO nie wypada mu się mieszać do polityki krajowej państw sojuszniczych.
Brytyjskie myśliwce w Polsce
Po południu doszło też do spotkania Sunaka z Donaldem Tuskiem. „Europa słucha polskiego głosu i chce zrozumieć wszystkie aspekty naszego bezpieczeństwa”, ocenił polski premier po rozmowach ze swoim brytyjskim odpowiednikiem.
Sunak zapowiedział z kolei rozmieszczenie w przyszłym roku w Polsce eskadry myśliwców RAF Typhoon w ramach operacji Air Policing.
Brytyjscy żołnierze chronią polskie niebo, kilkuset jest obecnych także w okolicach przesmyku suwalskiego na poligonie w Bemowie Piskim.