• Wśród producentów aut zdania są podzielone – coraz więcej firm uznaje, że produkcja specjalnych opon do aut elektrycznych nie ma sensu
  • Wymagania aut spalinowych w kwestii ogumienia są coraz bardziej podobne do tych, jakie występują w przypadku pojazdów elektrycznych
  • Producenci samochodów rezygnują ze stosowania w autach elektrycznych specjalnych, nietypowych rozmiarów kół i opon – kierowcy mają dzięki temu większy wybór ogumienia

Argumenty za tym, żeby do aut elektrycznych stosować specjalne opony, brzmiały do niedawna całkiem spójnie i logicznie. Wiele "elektryków" jeździło nawet na oponach w zupełnie nietypowych rozmiarach, których nikt nie odważyłby się zamontować do auta z napędem spalinowym. Pamiętacie jeszcze elektryczne BMW i3? Samochód o mocy nawet 184 KM, o potężnym momencie obrotowym jeździł na oponach, które z wyglądu przypominały bardziej gumy stosowane w autach z lat dwudziestych, ale ubiegłego wieku: średnica felg 19 cali, ale szerokość pony to marne 155 mm. Na podobnym rozmiarze opon (5.0x19") mógł jeździć Ford model A w 1929 roku!

BMW i3 – starsze auta elektryczne mają często opony w rozmiarach, które nie występują w autach spalinowych Foto: Piotr Szypulski / Auto Świat
BMW i3 – starsze auta elektryczne mają często opony w rozmiarach, które nie występują w autach spalinowych

Co, zdaniem ekspertów, miało przemawiać za stosowaniem do aut elektrycznych innych opon niż do samochodów spalinowych?