Już za niedługo zagramy ponownie w dodatek do World of Warcraft, który przez wielu jest uważany za absolutnie najlepszy. Nie będę ukrywał, że również ja chętnie odwiedzę Northrend i stawię czoła Królowi Liszowi.

Zostaw łapkę, suba i komentarz. Nawet babcię możesz pozdrowić, a i tak wpłynie to pozytywnie na nasze zasięgi.

Altermmo YouTube YT Subskrybuj
Odtwórz film na temat World of Warcraft Wrath of the lich King WOTLK classic

Kolejny odgrzewany kotlet ze stajni znienawidzonego ostatnimi czasy Blizzarda – to jest zapewne pierwsza myśl tych z Was, których z Wrath of the Lich King nie łączy żadna nostalgia. Natomiast ja, jako gracz ► World of Warcraft, który za czasów tego dodatku grał całkiem sporo, spróbuję Wam wytłumaczyć dlaczego wrócę do świata Azeroth po prawie dwuletniej przerwie i być może część z Was dojdzie do wniosku, że przed nami nie tylko kolejna okazja na godziny epickich przygód, ale przede wszystkim okazja do poznania upadłego króla ► MMORPGów z jego najlepszych czasów. Druga taka sposobność może już nie nadejść, więc posłuchajcie i oceńcie czy staniecie u mego boku przeciwko hordzie nieumarłych Króla Arthasa.

Nowe serwery

Zanim wytłumaczę kim jest wspomniany Arthas, to zacznę od czegoś, co jara zdecydowaną większość potencjalnych graczy Wrath of the Lich King. Otóż Blizzard zapowiedział, że wraz ze startem dodatku wystartuję również świeże ► serwery, czyli część osób będzie mogła kontynuować swoją przygodą na starych światach, a część będzie mogła rozpocząć przygodę zupełnie od początku biegająco wesoło od questa do questa i szlachtując murlocki patykami.

Jeśli więc jesteście zupełnie ► nowym graczem, który nigdy w World of Warcraft nie grał, to będzie to świetna okazja, żeby zobaczyć jak to było na początku. Oczywiście wiele będziecie musieli się nauczyć, ale doskonale wiem, że już sama świadomość, że startujecie od tego samego etapu, co inni, daje duży komfort psychiczny i zachęca do spróbowania.

Natomiast nie ma morgensterna bez kolców i pojawiła się jedna wątpliwość. Do naszej dyspozycji ma trafić możliwość transferu postaci na świeże serwery, ALE nie wcześniej niż 90 dni po uruchomieniu takiego serwera. Niby w porządku, ale taki okres ► dla ludzi mniej oddanych grze może okazać się zbyt krótki i zanim się obejrzą, to po świecie gry będą biegali bohaterowie z najlepszymi możliwymi setami, podczas gdy oni liczyli na klimatyczną zabawę od zera.

Trzeba pamiętać, że możliwość takiego transferu będzie nawet z serwerów, gdzie ludzie zaczynali na poziomie 70, czyli na dodatku ► The Burning Crusade, a więc będą posiadali znaczną przewagę w robieniu contentu. Pozostaje mieć nadzieje, że populacja serwerów ukształtuje się w taki sposób, że na nowe serwery w ogóle nie zostanie załączona możliwość transferu, bo taka opcja również jest rozważana przez twórców.

Wrath of the Lich King to również dodatek, który wprowadza Heirloomy, czyli ekwipunek skalujący się z poziomem Waszej postaci. Jest on do zdobycia tylko przez bohaterów wysokopoziomowych, aby kolejne postacie expiło się po prostu szybciej. Mając możliwość startu na świeżych serwerach będzie to ostatnia okazja do zaznania levelowania, gdzie każdy element ekwipunku trzeba będzie oglądnąć i rozważyć czy aby nie jest lepszym wyborem. Później każdy będzie biegał w heirloomach z oczywistych względów.

World of Warcraft Wrath of the lich King WOTLK classic

Walka z siłami Arthasa

Gdy już sprawę serwerów mamy wyjaśnioną, to wróćmy do jegomościa Arthasa, o którym wspomniałem na początku. Jeśli nie wiecie kim jest Arthas, to będę zaskoczony i zapewne po prostu nigdy nie graliście w żadną ► grę ze świata Warcrafta.

Arthas był głównym bohaterem Warcrafta 3, bardzo popularnego swego czasu RTSa, który swoją drogą jest zdecydowanie warty nadrobienia i przy okazji wprowadzi Was w fabułę World of Warcraft Wrath of the Lich King.

W skrócie jest to historia o księciu Arthasie, który szkolił się pod okiem paladyna Uthera. Książe był skłonny zrobić wszystko dla swego ludu, jednak w pewnym momencie łamał wszelkie granice, żeby na końcu drogi stać się tytułowym Lichem. Historia zdecydowanie warta poznania z perspektywy Warcrafta 3, żeby później, już w Wrath of the Lich King, znać powagę sytuacji i wiedzieć na przeciw kogo przyjdzie Wam stanąć.

World of Warcraft Wrath of the lich King WOTLK classic

Northrend

No właśnie. Tutaj płynnie przechodzimy do dunegonów, rajdów i ogólnie regionów w dodatku WOTLK. Northrend jest jednym z najpiękniejszy kontynentów, jakie przyjdzie Wam zwiedzić. Wystarczy wspomnieć o smoczym pustkowiu Dragonblight z ogromnym szkieletem na środku należącym do Galakronda uważanego za protoplastę smoczego gatunku. Grizzly Hills, czyli górzyste tereny pokryte drzewami iglastymi zamieszkiwane przez Fulborgi z główną siedzibą w pniu jednego z drzew świata. Scholazar Basin, czyli tropikalna dżungla powstała na skutek eksperymentów tytanów i będąca miejscem walki wolvarów i gorloców, do których będziemy mogli dołączyć. 

Zgrzeszyłbym nie wspominając na koniec również o Icecrown, koronie lodu, siedzibie Króla Lisza i jego sił ciemności, pustkowiu, na które nikt o zdrowych zmysłach nie chce się zapuszczać. Niesamowicie klimatyczna kraina, w której część z Was spędzi długie godziny przedzierając się do najtrudniejszego rajdu WOTLKa, w którym zmierzycie się właśnie z Królem Lichem.

Mówiąc o dungeonach czy rajdach w Wrath of the Lich King muszę powiedzieć o braku tzw. attunements, czyli konieczności wykonywania przez graczy różnych zadań, zabijania różnych mobów czy pokonywania różnych dungeonów, żeby odblokować inne dungeony lub ich heroiczne wersje. Przez wielu system ten był znienawidzony, a w Wrath of the Lich King właściwie wystarczy wbić maksymalny poziom i voila, możecie ruszać na ► podbój lochów i rajdów.

Nowości w PvP

Wrath of the Lich King przybywa również z odsieczą dla wszystkich fanów ► PvP. Wiele ► klas i specjalizacji ulegnie bardzo dużym zmianom, o których nie jestem w stanie powiedzieć, ale wspomnę o nowych trybach PvP. Przede wszystkim dwie nowe areny oraz dwa nowe battlegroundy, które przedstawiały walkę na większą skalę. W dodatku można było w nich zasiąść za sterami maszyn oblężniczych, więc było to niejako odświeżeniem doświadczenia PvP.

Na koniec nowe miejsce walki w otwartym świecie gry, a mianowicie Winergrasp. Była to jedna z krain Northtrendu, do której raz na kilka godzin zlatywali się bohaterowie, żeby bronić lub atakować fortecę skrywającą ► artefakt tytanów.

Dodam jeszcze dwa lub trzy zdania od siebie odnośnie tych nowości. Niby w porządku, ale wielu graczy nie przepada za długimi bitwami, bo albo nie wiedzieli co się dzieje, albo po prostu wszyscy afczyli, żeby uszczknąć dla siebie nieco honoru. Od czasu do czasu w porządku, ale na dłuższą metę ludzie będę preferowali stare, dobre Arathi Basin czy Warsong Gulch, a te będą naprawdę przyjemne, bo ► balans klas była całkiem niezły, a już na pewno będzie sporo urozmaicenia względem The Burning Crusade czy wersji retailowej.

World of Warcraft Wrath of the lich King WOTLK classic

Small changes

Na koniec tego artykułu zostawiłem chyba najważniejszy punkt, który w przyszłości pozwoli w pełni odpowiedzieć na pytanie czy warto zagrać w World of Warcraft Wrath of the Lich King. Otóż pojawiło się ogłoszenie od Blizzarda, w którym znajdował się akapit o nazwie Some Changes. Twórcy WoWa doszli do wniosku, że wydanie ► gry, która ma kilkanaście lat, w niezmienionej formie nie jest dobrym pomysłem i dlatego postanowili wprowadzić kilka zmian.

Jedną z nich jest brak Random Dungeon Findera, czyli automatycznego poszukiwania grup na różne instancje. Zamiast tego dostaniemy Group Findera, w którym będziemy mogli formować grupę, ale po skompletowaniu drużyny będziemy musieli się udać pod instancję manualnie. Inną zmianą jest system emblemów, które można było otrzymywać z dungeonów czy rajdów, a następnie można je było wymienić na elementy ekwipunku. Cały system emblemów zostanie znacznie uproszczony i zamiast kilku rodzajów, będziemy otrzymywali jedynie dwa typy emblemów. Jeden z najnowszych rajdów oraz drugi z rajdów starszych oraz dungeonów.

Zmianie mają ulec również same Dungeony. Gdy będą wypuszczane kolejne patche, to dungeony te mają być stopniowo wzmacniane, aby cały czas ► stanowiły wyzwanie. Podobnie ma być z rajdem Naxxramas, który również ma zostać zbuffowany, ponieważ przez te wszystkie lata uchodził za jedną z prostszych instancji Wrath of the Lich King.

World of Warcraft Wrath of the lich King WOTLK classic

Czy warto zagrać w World of Warcraft Wrath of the Lich King Classic?

Jak widać zmiany będą dość fundamentalne i tu pojawia się pytanie czy spodobają się graczom i jaki będzie odbiór WOTLKa w takiej formie. To tylko zapowiedzi, a bliżej premiery może okazać się, że zmian będzie jeszcze więcej i dodatek straci swój dawny klimat, więc stety niestety musimy zaufać i dać Blizzardowi jeszcze jedną szansę, którą, miejmy nadzieję, tym razem nie zaprzepaści. Osobiście trzymam kciuki i mam nadzieję, że wspólnie wyruszymy na Northrend. 

► Poradnik dla początkujących w Wrath of the Lich King.

Zapraszam na naszego ► Discorda i życzę miłego dnia!

Zajrzyj do innych artykułów oraz na inne media!
Znajdź kolegów do gry!
Wbijaj, pogadamy na żywo!
Zapoczątkuj rewolucję!
Klasyka MMORPGowej kinematografii!

Dodaj komentarz