Minął niemal rok od mojego materiału o Blocklords. Miała być ścieżka od farmera do lorda. Miały być epickie bitwy rodem z gier z serii Total War. Miała być rozbudowana ekonomia, a wszystko miało być dopięte klamrą technologii Blockchain NFT. Blocklords wystartował z otwartą betą na Epic Games, więc możemy rzucić okiem jak te plany mają się do rzeczywistości.

Blocklords RTS MMO

Czym jest Blocklords?

Może na początek rozwinę nieco zamysł gry, a jeśli jesteście żądni szczegółów, to zapraszam do filmu na YouTube. A więc w Open Becie macie dwie możliwości – albo możecie być skromnym, żeby nie powiedzieć biednym, farmerem i założyć własne gospodarstwo. Albo też możecie kupić NFT za kilka tysięcy dolarów i możecie zostać władcą jednego z terenów na mapie gry.

Prócz tego będą również etapy pośrednie takie jak możliwość sterowania zgrają bandytów napadających na wioski czy oddziałem rycerzy, którzy owych wiosek będą bronić. Jednak to na ten moment nie jest dostępne i trzeba czekać na kolejne aktualizacje Blocklords.

Każdy z powyższych oddziałów pełni inną funkcję.

Lord w Blocklords

Zacznijmy może najpierw od roli władcy, czyli tej, która jest dostępna dla graczy po zakupie NFT za grube tysiące dolarów. Otóż posiadając takiego unikatowego bohatera w formie NFT możecie wybrać jeden z regionów na mapie, którym będziecie rządzili. Oczywiście musi to być wolny region, jeszcze nie zajęty przez innych władców.

Na owym regionie mogą osiedlać się farmerzy, do których zaraz przejdziemy. Jako władca Waszym zadaniem jest ustalać odpowiednie podatki i budować odpowiednią infrastrukturę, która skutkować może bonusami dla wcześniej wspomnianych farmerów. Generalnie część wszystkiego, co farmerzy wytworzą, płynie do skarbca lordów. Stąd też można domyślać się, że ich ochrona przez oddziały rycerskie będzie kluczowa. O ile oczywiście gra do tego momentu dotrwa.

Lordowie nie tylko muszą posiadać dużo surowców i złota, ale również takich zasobów jak dobrobyt i porządek. Dobrobyt przykładowo rośnie, gdy podatki są stosunkowo niskie, ale i wolumen surowców, którymi obracają farmerzy, jest wysoki. W skrócie – im bardziej w Waszym regionie kwitnie handel, farmerzy są zadowolenie, osiedlają się na Waszym regionie, tym większe Wasze benefity jako władców.

Na ten moment jednak cała zabawa jako lord wygląda na prostą i niezbyt wymagającą, aczkolwiek pewności nie mam, bo w końcu nie stać mnie na to, żeby kupić NFT za kilka tysięcy dolarów…

Czym jest Blocklords
W tle mapa podzielona na regiony. Każdy z regionów należy do innego władcy i na każdym z regionów mogą osiedlić się farmerzy.

Zostałem farmerem

Przejdźmy zatem do czegoś, na czym znam się lepiej, a mianowicie do prowadzenia skromnego gospodarstwa. Generalnie Blocklords na pierwszy rzut oka może przypominać dalekiego krewnego Age of Empires czy innej strategii pozwalającej na rozbudowę własnych włości.

Zaczynacie od budowy pól rolnych, zatrudniacie rolników i tym sposobem zaczynacie produkować pierwsze surowce. Z czasem dochodzi mąka, mleko, mięso czy chleb i cały łańcuch dostaw staje się nieco bardziej złożony.

Natomiast w praktyce… Cóż. Przede wszystkim muszę Was poinformować, że do pracy w każdym budynku potrzebny jest inny oddział. Na polu pracują farmerzy, chleb wypiekają kucharze, drewno zbierają drwale, a kamień wydobywany jest przez kamieniarzy. Każda z tych grup posiada energię, która jest powoli wytracana wraz z wykonywaniem przez nich pracy. Żeby ową energię uzupełnić trzeba wysłać oddział do domu, żeby tam w spokoju mógł konsumować pożywienie.

A jak zdobyć pożywienie? Ano wysyłając sporą część tych oddziałów do pracy, bo przecież trzeba zebrać zboże, przerobić je na mąkę, trzeba wydoić krowy, a następnie z mleka i mąki wytworzyć chleb, a później jeszcze ten chleb trzeba przerobić na pożywienie. Do tego muszę powiedzieć, że każdą z tych czynności musicie przeklikać tzn. dany oddział będzie np. piekł chleb do momentu aż nie skończy mu się energia. Wtedy Wy, jako gracze, musicie mu manualnie nakazać odpoczynek, żeby potem znowu manualnie rozkazać wrócić mu do pracy. Mam nadzieję, że widzicie tu już pewien problem.

Otóż Blocklords jest niemiłosiernym grindownikiem, w którym toniecie w mikrozarządzaniu wydając powtarzalne polecenia, a żeby na koniec cieszyć się skromnym profitem w surowcach, bo większość z nich musicie sprzedać dla kilku sztuk złota lub musicie je przerobić na pożywienie, żeby Wasze oddziały w ogóle chciały pracować. Grając w Blocklords macie wrażenie, że klikacie, klikacie i właściwie stoicie w miejscu. Można powiedzieć, że jest to rodzaj gry przeglądarkowej jak Trawian czy Ogame, ale tutaj nie zostawicie wioski na kilka godzin, bo wszystko przestanie funkcjonować z powodu braku energii oddziałów. Cały czas musicie nadzorować i zarządzać w powtarzalny sposób.

Progres jest bardzo powolny, musicie przemielić kilka cykli pracy i odpoczynku, żeby ulepszyć jeden z budynków. Zajmowało to dosłownie kilka godzin nużącego klikania. Wasze surowce muszą przebrnąć przez cały cykl produkcyjny, żeby na koniec zostać skonsumowane przez jednostki, które owym łańcuchem produkcyjnym się zajmowały…

Jedynym urozmaiceniem są losowe eventy, gdzie musicie podjąć jakąś decyzję. Przykładem może być farmer, który zakochuje się w owieczce, a Wy musicie podjąć decyzję czy go wygnać, czy upiec owieczkę czy też pozwolić im na szczęśliwe życie. Każda decyzja ma swoje konsekwencje, które są w pewien sposób losowane. Możecie stracić jakieś surowce lub możecie ich nieco zyskać, ale w żadnym wypadku nie powoduje to, że gra staje się bardziej angażująca. Ot taka mała ciekawostka raz na kilkanaście minut.

Blocklords NFT grind
Żeby uzbierać surowce na ulepszenie budowli... Cóż czeka Was dużo grindu. Serio.

Sprawy techniczne

Przechodząc do spraw bardziej technicznych, to szczerze mówiąc jestem pozytywnie zaskoczony. Dlaczego? Ano Blocklords to gra z technologią Blockchain NFT, więc porównując ją z całą resztą tego typu gier, to Blocklords wyróżnia się bardzo pozytywnie. Może grafika nie jest oszałamiająca, brakuje detali, większość animacji jest uproszczona, to biorąc pod uwagę całokształt, czyli grafikę, interfejs czy nawet trailer, można odnieść wrażenie, że ktoś tam w to wrzucił nieco kasy.

Natomiast gdy weźmiecie pod uwagę gry z klasycznego gamingu WEB2, to tutaj Blocklords zaczyna odstawać pod względem dopieszczenia i szczegółów. Nie mniej jednak jest przyjemnie, choć dla niektórych PCtów może być wymagająco, bo mój RTX 4080 potrafił się rozpędzić, żeby grę uciągnąć… Ale w końcu kopanie bitcoina w tle swoje robi.

Natomiast z racji, że to wczesna wersja, to nie mogło zabraknąć bugów. Oddziały naszych pracowników potrafią się zaciąć przy wykonywaniu pracy, pojawiają się glitche graficzne, zdarzyło mi się nie otrzymać nagrody za wykonaną misję czy po prostu zacięły się jakieś elementy interfejsu i konieczny był restart gry. Ewidentnie jest tutaj potrzeba naprawy błędów, ale już otrzymaliśmy pierwszego z patchy, więc twórcy nie podchodzą do tematu olewczo.

Animacje nie są skończone lub są niedopracowane, ale potencjał jakiś jest.

Gdzie ten cały blockchain w Blocklords?

Pewnie zauważyliście, że wspomniałem Wam jedynie o NFT w postaci rzadkich lordów, a poza tym właściwie przemilczałem temat. Zrobiłem to z premedytacją, bo odbiorcy AlterMMO, to głównie fani zwykłego gamingu WEB2 i nie chciałem ich od razu atakować NFTkami.

Przede wszystkim musicie wiedzieć, że do gry możecie zalogować się kontem Google’a, ale dodatkowo potrzebujecie również dołączonego portfela kryptowalutowego. Teoretycznie to nie powinno przysporzyć problemów, ale gdy będziecie chcieli kupić jakiegoś bohatera w formie NFT, to tutaj mogą zacząć się komplikacje i cały proces nie jest tak prosty, jakbym tego oczekiwał, jeśli ma trafić do zwykłych graczy, którzy świata krypto nie zdążyli zeksplorować.

Przechodząc już do samych NFT, to poza reprezentacją władców mają jeszcze jedno zastosowanie w Blocklords – otóż możecie rekrutować słabszych bohaterów, których jako właściciele gospodarstw możecie wykorzystać. Każdy bohater, który jednocześnie jest NFT, posiada zestaw statystyk i perków. Przykładowo może Wam się trafić bohater, który zwiększy maksymalną energię oddziału, sprawi, że szybciej będą zbierać surowce, szybciej będą budowali budynki czy będą mieli zwiększoną szansę na krytyczne wykonanie poleceń, czyli na przykład zgarną podwójną ilość surowców.

Jednego z takich herosów, ze względu na różnego rodzaju eventy, dość łatwo zgarnąć, więc właściwie w ogóle nie musicie pakować do gry kasy. Z resztą nie polecam, bo wolumen, który jest kręcony na owych NFT nie należy do wysokich, a co za tym idzie gra na ten moment nie należy do popularnych, a idąc jeszcze dalej może okazać się, że późniejsza chęć upłynnienia NFT może zostać skazana na porażkę.

Blocklords farmerzy NFT do kupienia
Póki co polecam obserwować rozwój grę, a nie kupować NFT.

Czy warto zagrać w Blocklords?

Można zainstalować i sprawdzić, ale nie polecam spędzać przez dłuższy czas, bo po prostu spotkacie się z godzinami grindu, który nie dostarcza emocji, a nowych aktywności praktycznie nie ma. W standardowym grindowatym MMORPG może Wam wypaść elegancka zbroja, która ustawi Was na kilka dni, a w Blocklords co najwyżej zostaniecie wynagrodzeni złotem za to, że farmer ukocha owieczkę.

Niemniej jednak warto obserwować, bo takiego poziomu graficznego w grze WEB3 nie widziałem już dawno. Partnerzy w postaci Delphi, Polygona, ImmutableX czy Square Enix robią wrażenie. Trzeba trzymać kciuki za projekt i za to, że nikomu tam na górze nie przyjdzie do głowy zawinięcie się z kasą.

Dziękuję za poświęcony czas i życzę miłego dnia!

Zajrzyj do innych artykułów oraz na inne media!
Znajdź kolegów do gry!
Wbijaj, pogadamy na żywo!
Zapoczątkuj rewolucję!
Klasyka MMORPGowej kinematografii!

Dodaj komentarz