Przełom w Małopolsce. "To bardzo dobra sytuacja dla Łukasza Kmity"
Przełom w Małopolsce. Po pięciu nieudanych dla PiS głosowaniach wybrano w końcu marszałka. Został nim Łukasz Smółka. – Odetchnęliśmy z ulgą, nie muszę zwoływać kolejnej takiej sesji sejmiku – mówi w rozmowie z WP prof. Jan Duda, przewodniczący sejmiku i ojciec prezydenta Polski.
W czwartkowym głosowaniu wzięło udział wszystkich 39 radnych. Za Łukaszem Smółką zagłosowało 22 radnych, przeciwko było 17 radnych. Nikt nie wstrzymał się od głosu i w końcu PiS udało się wybrać marszałka województwa.
Mimo większości PiS w sejmiku małopolskim, podczas pięciu poprzednich głosowań dotychczasowy kandydat poseł Łukasz Kmita nie uzyskiwał większości głosów potrzebnych do objęcia urzędu marszałka. Aby przełamać pat, władze PiS na czwartkowej sesji zrezygnowały z kandydatury Kmity i zgłosiły Smółkę.
W związku z sytuacją w małopolskim sejmiku mówi się o podziale PiS w regionie. Według nieoficjalnych źródeł kandydaturze Kmity mieli się sprzeciwiać radni skupieni wokół Witolda Kozłowskiego, a szerzej wokół europoseł Beaty Szydło i posła Andrzeja Adamczyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małopolska odbita z rąk PiS-u? "Jest nadzieja na to"
Według prof. Jana Dudy wybór Smółki można uznać za sukces Prawa i Sprawiedliwości.
- Bardzo odetchnęliśmy z ulgą. Jeszcze w piątek oddycham z ulgą. Nie muszę zwoływać kolejnej sesji sejmiku, na której ponownie mielibyśmy wybierać marszałka. Wybór Łukasza Smółki to efekt wspólnych uzgodnień. Bardzo mnie cieszy, że zostanie zachowana ciągłość władzy. Pan Smółka był od 2018 r. wicemarszałkiem. Z kolei dotychczasowy marszałek Witold Kozłowski został wybrany wicemarszałkiem – mówi Wirtualnej Polsce prof. Jan Duda, ojciec prezydenta Polski.
I jak dodaje, PiS pokazał w końcu jedność. – Wiadomo, że w żadnym ugrupowaniu nie ma tak, żeby wszyscy myśleli tak samo. Zawsze jest tzw. czynnik ludzki. A czy jakaś frakcja wygrała? Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że są jakieś frakcje... Staram się trzymać z daleka od takich rzeczy. Jako przewodniczący sejmiku skupiam się na prowadzeniu obrad. W poprzedniej kadencji najcenniejsze było to, że nie dochodziło do dużych starć czy spięć z opozycją. A teraz była powszechna niezgoda na ponowne wybory – komentuje Jan Duda.
Jak ujawniła Wirtualna Polska, na początku lipca Jan Duda, ojciec prezydenta Andrzeja Dudy był naciskany przez posła PiS Łukasza Kmitę, by zrzekł się mandatu i zrezygnował z funkcji przewodniczącego. Ojciec prezydenta Polski był sceptyczny wobec kandydatury Łukasza Kmity.
- Gdyby prof. Duda należał do PiS, to prezes by go wywalił z partii. A tak to nic nie może – twierdził nieoficjalnie jeden z działaczy PiS. Kierownictwo partii było poirytowane faktem, że ojciec prezydenta Polski odpowiedział negatywnie na pismo Kmity z prośbą (de facto było to "polecenie" centrali PiS), by kolejny raz przełożyć sesję sejmiku województwa, co doprowadziłoby do ponownych wyborów do sejmiku. Panowie starli się słownie na jednej z poprzednich sesji.
- Nie gniewam się, emocje wzięły górę – mówi WP prof. Jan Duda. I jak dodaje, brak wyboru na marszałka to "bardzo dobra sytuacja" dla Łukasza Kmity.
- Jest młody, zasiada w Sejmie, stoi na czele małopolskich struktur PiS. To bardzo dobry punkt do startu. Obciążanie go funkcją marszałka w sytuacji, kiedy nie ma powszechnej jednomyślności, mogłoby nie być korzystne. A dodatkowo pan Kmita musiałby zrezygnować z mandatu poselskiego – uważa prof. Jan Duda. I jak ujawnia, w czwartek wieczorem z gratulacjami dzwonił do niego syn, prezydent Andrzej Duda. – Gratulował, że się nam w końcu udało wybrać marszałka – puentuje.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski
