Do pożaru na czwartym piętrze doszło kilka dni temu w jednym z bloków przy ulicy Żurawiej. Wezwani na miejsce policjanci ewakuowali wspólnie z innymi służbami mieszkańców oraz zabezpieczyli teren.

Okazało się, że kilkanaście minut wcześniej 33-latek wszedł do bloku i dobijał się do drzwi mieszkania żony. Groził jej pozbawieniem życia i w końcu podpalił wejście do mieszkania. Kobieta uciekła przez okno do sąsiadów, którzy jej pomogli.

Policjanci chwilę po zdarzeniu zatrzymali podpalacza. Ten powiedział im, że tylko przechodził obok i nie ma nic wspólnego z pożarem. — W momencie zatrzymania 33-latek zachowywał się agresywnie wobec interweniujących mundurowych — poinformował sierż. szt. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy.

Policjanci powiązali zatrzymanego mężczyznę z innym przestępstwem. Kilka godzin przed usiłowaniem zabójstwa żony w jednym ze sklepów przy alei Wyzwolenia zastraszył sprzedawcę rewolwerem, kradnąc blisko 2 tys. złotych.

Podczas przeszukania mieszkania zatrzymanego policjanci zabezpieczyli broń hukową, którą groził pracownikowi sklepu.

— Sprawca serii przestępstw usłyszał liczne zarzuty, w tym usiłowania zabójstwa oraz rozboju. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury stosując wobec 33-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy — poinformował Pacyniak.