Dlaczego to jest ważne?

Wyniki sondażu mogą mieć istotne znaczenie dla przyszłych wyborów prezydenckich. Wskazują one na potencjalne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego lub Szymona Hołowni nad Mateuszem Morawieckim, co może wpłynąć na strategie PiS.

Co mówi sondaż?

W badaniu uczestnicy odpowiadali na pytanie, na kogo oddaliby głos, gdyby druga tura wyborów prezydenckich odbywała się w najbliższą niedzielę. W przypadku rywalizacji Trzaskowskiego i Morawieckiego obecny prezydent Warszawy zdobyłby 62 proc. głosów.

Morawiecki przegrałby również w rywalizacji z Szymonem Hołownią. W tym przypadku obecny marszałek Sejmu uzyskałby 62 proc. poparcia.

Rafał Trzaskowski wygrałby, gdyby w II turze wyborów mierzył się z Szymonem Hołownią. Na pierwszego z polityków zagłosowałoby 63 proc. badanych, a na lidera Polski 2050 tylko 37 proc.

Co o wynikach sondażu powiedzieli eksperci?

Prof. Henryk Domański, socjolog, zauważa, że wyniki sondażu powinny dać do myślenia Donaldowi Tuskowi, który jest wymieniany jako potencjalny kandydat na prezydenta. — Z pewnością rozważający ciągle swój start w wyborach Donald Tusk musi się zastanowić, czy warto ryzykować w jakiś sposób, czy ostatecznie oddać prezydenckie pole Trzaskowskiemu — mówi w rozmowie z "SE" prof. Domański.

Prof. Olgierd Annusewicz, politolog, zwraca uwagę na problem Morawieckiego. — Niezależnie od tego, czy Morawiecki miałby walczyć z Hołownią, czy z Trzaskowskim, to ma taki sam wynik. To pokazuje, że PiS zbudował szklany sufit. I tak jak ma twardy elektorat, który zawsze na nich zagłosuje, tak ma też twardy negatywny elektorat, niezależnie od tego, kto staje naprzeciw — wskazuje.