W środę wieczorem minister sprawiedliwości, prokurator generalny przekazał oświadczenie "w sprawie dezinformacji dotyczącej wyjaśniania afery Funduszu Sprawiedliwości". Zaznaczył, że oświadczenie to ma związek z licznymi publikacjami prasowymi i wypowiedziami osób publicznych, w tym wielu polityków PiS oraz Suwerennej Polski, które są całkowicie nieprawdziwe i mają charakter dezinformacji w tej sprawie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Specjalne oświadczenie Adama Bodnara

"Jako minister sprawiedliwości prokurator generalny jestem w pełni zdeterminowany, by śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości było prowadzone z poszanowaniem praw osób podejrzanych oraz w zgodzie z najwyższymi standardami. Jednocześnie w pełni podtrzymuję złożoną przeze mnie wcześniej deklarację — wyjaśnienie afery Funduszu Sprawiedliwości, a także doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości osób, które popełniły przestępstwa, to jedno z najważniejszych zadań, jakie realizuję w ramach pełnionych przeze mnie funkcji" — napisał Bodnar.

"Nie można bowiem mówić o przywracaniu w Polsce praworządności bez pełnego zaangażowania w rozliczanie przestępstw popełnionych przez wysokich przedstawicieli władz, zarówno polegających na nadużyciu uprawnień, jak i dokonywaniu innych czynów zabronionych" — dodał.

30 punktów Adama Bodnara

W oświadczeniu minister sprawiedliwości przedstawił 30 punktów, które przedstawiają tło i samą aferę związaną z Funduszem Sprawiedliwości, w tym liczne nieprawidłowości w jego wydatkowaniu, gdy resortem kierował Zbigniew Ziobro. "Afera Funduszu Sprawiedliwości dotyczy niezgodnego z prawem, niezgodnego z celami Funduszu, uznaniowego, służącego wyłącznie jednemu środowisku partyjnemu, a także służącego osobistym korzyściom dysponowania wielomilionowymi dotacjami państwowymi" — napisał Bodnar, wskazując też m.in. na wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie.

Minister wskazał też, że nieprawdą jest to, iż osoby tymczasowo aresztowane w śledztwie dotyczącym afery Funduszu Sprawiedliwości, poddawane były "torturom", "dręczeniu", "szykanom" oraz innym czynom niezgodnym z przepisami prawa i standardami międzynarodowymi. Oświadczenia w tej sprawie — jak przypomniał szef resortu sprawiedliwości — wydały Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służba Więzienna.

"Postępowanie mające na celu wyjaśnienie afery Funduszu Sprawiedliwości jest rozwojowe. Istnieje duże prawdopodobieństwo kolejnych zatrzymań, zarzutów, a także wniosków o uchylenie immunitetów" — głosi jeden z punktów.