• — Strona niemiecka zapewniła, że był to jednorazowy incydent, po prostu błąd niemieckich policjantów — oświadczył Tomasz Siemoniak
  • Szef MSWiA poinformował, że będzie rozmawiał o incydencie z Osinowa w piątek w Berlinie podczas spotkania z minister spraw wewnętrznych Niemiec
  • Niemieccy policjanci przywieźli rodzinę migrantów z Bliskiego Wschodu do przygranicznej miejscowości Osinów Dolny — podał w piątek lokalny serwis Chojna 24
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Tomasz Siemoniak został zapytany o incydent w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie), gdzie niemiecka policja pozostawiła pięcioosobową rodzinę Afgańczyków, której odmówiono wjazdu do Niemiec. Szef MSWiA przypomniał, że Polskę obowiązuje umowa z Niemcami o readmisji.

— Jeśli chodzi o osoby zatrzymane na terenie Niemiec, które mają polskie dokumenty, bo na przykład przekroczyły nielegalnie granicę z Polską, to takie osoby są przekazywane stronie polskiej. I te liczby były takie same w zeszłym roku, za poprzedniego rządu. To wszystko jest w ramach procedur — zapewnił.

Minister zaznaczył, że incydent przerzucenia rodziny migrantów do Polski spotkał się z protestem naszych władz. — Strona niemiecka, po naszym ostrym proteście, też na szczeblu premiera Donalda Tuska, który rozmawiał na ten temat z kanclerzem Olafen Scholzem, wyraziła ubolewanie i przekazała przeprosiny — mówił.

Zdaniem Tomasza Siemoniaka sytuacja ta nie powinna się wydarzyć. — Strona niemiecka zapewniła, że był to jednorazowy incydent, po prostu błąd niemieckich policjantów — powiedział.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Tomasz Siemoniak: otrzymaliśmy przeprosiny z wyrazami ubolewania

Szef MSWiA był pytany także o słowa posła Dariusza Mateckiego z Suwerennej Polski, który stwierdził, że rozmawiał z niemieckimi funkcjonariuszami i oni mu powiedzieli, iż przerzucenie migrantów z Niemiec do Polski to "nie jednorazowy incydent, ale masowy proceder".

— Przywołuje pan nazwisko osoby, która jest niewiarygodna, chodzi po dachach, w związku z tym proszę go nie przywoływać na konferencjach prasowych jako jakiegoś autorytetu. (...) Ja polegam na informacjach polskich służb — odpowiedział Siemoniak.

Szef MSWiA poinformował, że będzie rozmawiał o incydencie z Osinowa w piątek w Berlinie podczas spotkania z minister spraw wewnętrznych Niemiec. — Otrzymaliśmy pisemne, obszerne wyjaśnienie strony niemieckiej z przeprosinami i wyrazami ubolewania. Również na poziomie Straży Granicznej, na poziomie roboczych kontaktów, takie przeprosiny zostały przekazane. Ten temat musi się jutro znaleźć, natomiast jest to fragment większego tematu współpracy ze stroną niemiecką — podkreślił.

— Uważam sprawę za wyjaśnioną — dodał Tomasz Siemoniak i zaznaczył, że na spotkaniu chce poruszyć także temat kontroli na granicy polsko-niemieckiej tych, którzy wjeżdżają do Niemiec.

Policjanci zza Odry przywieźli nam migrantów

Niemieccy policjanci przywieźli rodzinę migrantów z Bliskiego Wschodu do przygranicznej miejscowości Osinów Dolny — podał w piątek lokalny serwis Chojna 24. Osoby te miały zaczepiać mieszkańców i oddalić się w nieznanym kierunku.

Straż Graniczna potwierdziła, że niemiecka policja przywiozła i pozostawiła migrantów. "We wtorek 18 czerwca Komendant Główny Straży Granicznej będzie o tym rozmawiał z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej w Niemczech" — zapowiedzieli funkcjonariusze Straży Granicznej.

— Nie będziemy tolerować takich działań. Wszystko musi być w zgodzie z prawem i z procedurami — mówił w poniedziałek w rozmowie z PAP Czesław Mroczek.

"Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona" — napisał z kolei na platformie społecznościowej X premier Donald Tusk.