Szok w Peru. Osoby niebinarne uznane za... psychicznie chore (FOTO: canva.com)

Szok w Peru. Osoby niebinarne uznane za… „psychicznie chore”

Niedawny dekret wydany przez Ministerstwo Zdrowia Peru, podpisany przez prezydent Dinę Boluarte, wywołał ogromne kontrowersje i oburzenie w kraju i za granicą. Zgodnie z nowymi przepisami, osoby transpłciowe, osoby niebinarne oraz interseksualne zostały sklasyfikowane jako „chore psychicznie”. Decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką społeczności LGBTQ+ oraz organizacji praw człowieka.

Dekret i jego konsekwencje

Nowe przepisy definiują „transseksualizm” oraz „zaburzenia tożsamości płciowej u dzieci” jako choroby psychiczne. W dekrecie umieszczono także kategorie takie jak „transwestytyzm dwuroliowy”, „fetyszystyczny transwestytyzm” oraz inne „zaburzenia tożsamości płciowej” w tym samym koszyku zaburzeń psychicznych. Zmiany te mają znaleźć odzwierciedlenie w Planie Ubezpieczenia Zdrowotnego (PEAS), co według ministerstwa zdrowia ma na celu „zagwarantowanie pełnego zakresu opieki medycznej w zakresie zdrowia psychicznego”.

Ministerstwo zdrowia podkreśliło jednak, że osoby LGBTQ+ nie powinny być poddawane tzw. „terapiom konwersyjnym” i przypomniało o rezolucji z 2021 roku, która chroni przed praktykami terapii konwersyjnej.

Reakcje społeczności LGBTQ+

Grupy reprezentujące społeczność transpłciową w Peru potępiły decyzję rządu, uznając ją za krok wstecz w skomplikowanych relacjach kraju z prawami osób LGBTQ+. Jheinser Pacaya, dyrektor OutfestPeru, w oświadczeniu zamieszczonym na X/Twitterze zaznaczył, że społeczność trans w Peru nie spocznie, dopóki dekret nie zostanie uchylony. Skrytykował rząd za brak konstruktywnych działań, dodając, że dekret pojawił się ponad 100 lat po dekryminalizacji homoseksualizmu w Peru w 1924 roku.

Grupa praw osób LGBTQ+, Red Peruana, również wyraziła swoje oburzenie, twierdząc, że polityka ta opiera się na „przestarzałym” poglądzie na tożsamość płciową i dodatkowo stygmatyzuje społeczność trans w Peru.

Głos ekspertów i społeczeństwa – osoby niebinarne

Percy Mayta-Tristán, badacz medyczny z Uniwersytetu Naukowego Południa w Limie, w rozmowie z The Telegraph podkreślił, że dekret jest dowodem na brak zrozumienia skomplikowanych kwestii związanych z LGBTQ+. Zaznaczył, że nie można ignorować kontekstu, w jakim to się dzieje – w super-konserwatywnym społeczeństwie, gdzie społeczność LGBT nie ma praw i gdzie klasyfikowanie ich jako chorych psychicznie otwiera drzwi do terapii konwersyjnej.

Zgodnie z badaniem Ipsos z początku 2023 roku, 81% peruwiańskich obywateli uważa, że osoby transpłciowe spotykają się z ogromną dyskryminacją w dzisiejszym społeczeństwie.

Czytaj też: Za nami najcieplejszy kwiecień w historii pomiarów

Walka o zmiany

Społeczność LGBTQ+ w Peru oraz ich sojusznicy nie zamierzają jednak milczeć. Kampanie społeczne, protesty i działania prawne są już planowane, aby walczyć o uchylenie kontrowersyjnego dekretu. W obliczu rosnącej globalnej świadomości na temat praw osób LGBTQ+, rząd Peru może znaleźć się pod presją międzynarodową, aby zrewidować swoje stanowisko.

Dekret ten jest bolesnym przypomnieniem o trudnej drodze, jaką muszą przebyć osoby LGBTQ+ w walce o akceptację i równe prawa. Jednakże determinacja i solidarność społeczności mogą stać się siłą napędową do osiągnięcia upragnionych zmian.

Czytaj też: 20 tys. zł kary dla TVN za wulgarne słowo Daukszewicza

The Telegraph/mn

Wspieraj wbijamszpile.pl

Wolne media są dzisiaj najważniejsze. WbijamSzpile.pl to miejsce, gdzie dzielimy się nie tylko aktualnościami, ale także przemyśleniami, analizami i komentarzami dotyczącymi najnowszych trendów społecznych, politycznych i kulturalnych w Polsce, na Pomorzu i w Gdańsku. Nikt nas nie cenzuruje. Wspieraj wolne dziennikarstwo.