Astronomican
Advertisement
428px-Ultramarinesheraldry

Symbol Ultramarines


LEWY cudzysłów
- Jesteś jedynym który może pokonać Krzykacza, Człowieku z Gwiazd. Pomożesz nam...prawda?

- Oczywiście że tak.

PRAWY cudzysłów

— rozmowa jednego z mieszkańców Jarotha z Riusem


Rius - Terminator z Zakonu Ultramarines, okrzyknięty Człowiekiem z Gwiazd po tym jak rozbił się na Świecie Feudalnym, gdzie stracił pamięć.

Historia[]

Brat Rius był członkiem oddziału Terminatorów Ultramarines, który został wysłany na Jaroth - niedawno odkryty Świat Feudalny, który znalazł się na celowniku Tyranidów.

Flota prowadzona przez Rękawicę Macragge, okręt na którym przebywał Rius i jego bracia, po długiej bitwie zdołała pozbyć się bio-okrętu, który wisiał nad orbitą planety. Oczyszczanie przestrzeni kosmicznej miało okazać się równie długie i kłopotliwe - po walkach zostało wiele do sprzątnięcia. Ultramarines musieli być pewni, że zagrożenie tyranidzkie zostało całkowicie wyeliminowane.

W czasie oczyszczania orbity Jarotha Rękawica odebrała wezwanie o pomoc dochodzące z jednego z niemal zniszczonych Thunderhawków. Rius i jego bracia natychmiast udali się na miejsce by znaleźć ocalałych - tylko po to by wpaść w pułapkę, zastawioną przez Genokrady. Organizmy te były równie przebiegłe, co waleczne. Cała drużyna Riusa została wyrżnięta w pień a on sam stracił przytomność.

Obudził się dopiero cztery dni później, w chacie farmera o imieniu Jeren, kompletnie pozbawiony wspomnień. Jeren opowiedział Riusowi że ten jest Człowiekiem z Gwiazd, którego odnalazł w lesie i (ze znaczną pomocą) zdołał zaciągnąć do swojej chaty. Tam przez cztery dni on i jego córka, Melina, opiekowali się nieprzytomnym Marinem. Nie dlatego. że był Kosmicznym Marines (bo nikt w wiosce nawet o nich nie słyszał) ale dlatego, że Rius wyglądał na dobrego człowieka, który potrzebował pomocy.

Rius, wzruszony pomocą jaką dał mu Jeren, obiecał spłacić dług, który zaciągnął u tej rodziny.

Przez następne dni Rius używał swoich nadludzkich mocy na farmie, starając się wyręczyć Jerena w tylu obowiązkach ilu tylko mógł. Przede wszystkim angażował się w "walkę z lasem" - okoliczna flora najwyraźniej nie lubiła za bardzo ludzi, więc broniła się przed ich wpływami jak tylko mogła.

Braki w pamięci męczyły go, ale był w stanie odwrócić od nich swoją uwagę poprzez zaznajamianie się z lokalnymi mieszkańcami. Pomagał wielu rodzinom, nie tylko w wycieczkach do lasu, ale i w naprawianiu wozów i budowaniu stodół. Szybko zaczął dbać o tą społeczność, szczególnie o Jerena, który stał mu się przyjacielem.

Pewnego dnia doszło jednak do straszliwego wypadku - jeden z mieszkańców znany jako Staruszek Hosk został w czasie wycieczki do lasu napadnięty przez dziwne, nieznane dotąd stwory. Jeden z nich, wielki niczym dom i potężny niczym gigant, podążył za nim do domu. Hosk zginął w walce z tym stworem, dając swojej żonie i dziecku czas na ucieczkę. Stwór udał się później na farmę innego mieszkańca, Kilmsa. Kilms przez całą noc słyszał opętańcze krzyki - zbyt szaleńcze i nieludzkie, by należały do człowieka. Rano ujrzał wszystkie swoje zwierzęta martwe i porozrzucane po farmie.

Stwór ten, nazwany Krzykaczem, sparaliżował całą wioskę strachem

Karnifex

Karnifex

. Rius wiedział, że tylko on może zatrzymać tego potwora. Gdy jeden z mieszkańców poprosił go o to, pozbawiony pamięci Ultramarine nawet się nie zawahał.

Krzykacz zaatakował wioskę raz jeszcze jakiś czas później. Rius, który w tym czasie szukał jej w lesie, nie był w stanie dotrzeć na czas, by móc ją ubić. Był jednak w stanie ją rozpoznać.

I gdy tylko oczy Riusa spoczęły na gigantycznym Karnifekxie, Marine wszystko sobie przypomniał. Wiedział czym był ten stwór. Co ważniejsze, wiedział kim sam jest.

Rius, teraz posiadając swoje wspomnienia, poprosił Jerena by ten pokazał mu gdzie schował jego zbroję. Ultramarine nałożył na siebie to co z niej zostało a potem zapowiedział wiosce, że idzie na spotkanie ze swoim przeznaczeniem.

Nim wyruszył w drogę stanął przed Jerenem, człowiekiem który tak wiele dla niego zrobił. Któremu zawdzięczał życie. Uśmiechnął się i zasalutował mu w sposób, w jaki do tej pory salutował tylko swoim przełożonym. A potem wymienił z nim ostatnią rozmowę:

"- Jeren, zrobisz coś dla mnie?

- Oczywiście przyjacielu. Powiedz tylko co.

- Pamiętaj o mnie."

Rius odnalazł Karnifexa na krawędzi klifu. Pomiędzy dwójką niepochodzących z tego świata wojowników doszło do spektakularnej bitwy, w czasie której Ultramarine wystrzelił Tyranidowi z boltera prosto w pysk. Karnifex nadal jednak żył, a rana którą zadał mu Rius zaczęła się goić.

Rius, wiedząc że nie zdoła pokonać przeciwnika w normalnym pojedynku, rzucił się na niego, manifestując tyle swojej siły ile tylko mógł. Karnifex próbował walczyć, jednak ostatecznie obydwaj wojownicy zaczęli spadać, w kierunku nieskończonej pustki czekającej pod klifem.

Tyranid rzucał się i wrzeszczał, kierowany swoim instynktem przetrwania. Rius spadał jednak spokojnie, szczęśliwy, że umiera chroniąc ludzi, którzy otoczyli go opieką.

Rius poznał największą radość życia - śmierć z wiedzą, że jego zadanie zostało wykonane. A Ci których pokochał, byli od teraz bezpieczni.

Źródła[]

Salvation (Jonathan Gree)

Advertisement