Astronomican
Advertisement
BolgrogRaid

Rajd na Bolgrog (ang. Bolgrog Raid) - Rajd przeprowadzony przez Mrocznych Eldarów z Kabały Obdartej Czaszki na dawno opuszczony świat ludzi, który był zamieszkany przez plemiona Orków pochodzących z Waaagh! Arcyherszta Bolgroga. Rajdem dowodził Archont Kabały Vraesque, który miał wobec zielonoskórych szczególne plany.

Dowódcy[]

Vraesque Malidrach - Archont Obdartej Czaszki a zarazem jeden z najpotężniejszych Mrocznych Eldarów w całym Commorragh. Vraesque niewątpliwie jest megalomanem i jest w stanie poświęcić bardzo wiele by dowieść swojej wyższości.

Bolgrog - Niegdyś potężny Arcyherszt, którego wielkie Waaagh! przemierzało galaktykę w poszukiwaniu wojny. Niefortunnie Waaagh! Arcyherszta rozbiło się na świecie Imperium, który od dawna był opustoszały przez niezwykle toksyczną atmosferę. Bolgrog wraz z ocalałymi Orkami założył na planecie swoją siedzibę nazywając ją swoim imieniem.

Preludium[]

Statki Vraesque wracały zawsze pełne niewolników zabranych ze słabo bronionych światów zapewniając Archontowi Obdartej Czaszki chwałę oraz zazdrość jego pobratymców. Vraesquo pragnął jednak czegoś więcej. Czegoś znacznie trwalszego i majestatycznego co uświadamiało by nędzność wszystkich patrzących na to istot. Archont zdecydował, że zbuduje wielki pomnik na szycie siedziby jego Kabały żeby oddać mu cześć, którego nie zdoła zniszczyć żaden jego wróg ani nic nie będzie w stanie przyćmić jego majestatu. W zrealizowaniu tego celu był pewien problem.

Siedziby Obdartej Czaszki była umiejscowiona pośród skomplikowanej plątaniny rur i szybów wentylacyjnych zwanych zatrutą koroną, które nieustannie wypluwają z siebie toksyczne opary. Żaden niewolnik nie był w stanie przetrwać tam dłuższej chwili nie mówiąc już o budowie pomniku. Mroczny Eldar zdał sobie sprawę, żeby zrealizować jego ambitny projekt potrzebni będą znacznie silniejsi pracownicy. Zebrawszy siłę swojej Kabały uzupełnioną o oddziały najemników Archont udał się do rzeczywistości, aby zdobyć odpowiednich niewolników do tego zadania. Malidrach obrał za cel Imperialny świat, który był zamieszkiwany przez biliony ludzi do czasu gwałtownych zmian klimatu, które doprowadziły do pojawienia się toksycznych burz na całym globie.

Populacja planety wyczerpana życie w tym nieprzyjaznym środowisku została dobita przez Waaagh Orków, które zaatakowało świat wybijając jego wszystkich mieszkańców. Zielonoskórzy pozostali na planecie jednak przez toksyczne środowisko cała horda została zredukowana do ułamka swej dawnej siły. Ci Orkowie, którzy to przeżyli stali się odporni na wszechobecne skażenie co czyniło z nich idealną siłę roboczą, którzy spełnią wizję Archonta.

Uderzenie[]

Herszt Bolgrog był przebiegłym i doświadczonym Szramiarzem wzniósł swoją bazę w ruinach miasta-ulu Cadestin. Największego miasta na tym świecie. W rękach Orków miasto stało się wielką fortecą ze zniszczonym wrakiem z którego wystawały podniszczone stanowiska strzeleckie. Sznur ogromnych łukowatych mostów łączył tą budowlę z dzielnicami pełnymi gruzu. W każdej alejce i zaułku roiło się od zielonoskórych jednak znacznie gorzej bronionych niż samo serce starego ula. Dlatego właśnie na przedmieścia spadł cios Vraesque i jego Kabały. Kabalici spadli na orków szybko i zabójczo. Z toksycznej burzy wynurzyły się Raidery lecąc w kierunku ziemi. Wielu Orków schowało się za osłonami i hałdami złomu mając nadzieje na przetrwanie wichury. Dopiero po chwili udało im się dostrzec zbliżające się czarne kształty najeżone kolcami i plującymi ogniem w ich kierunku. Pod osłoną ostrzału i eksplozji Wojownicy Obdartej Czaszki wyskoczyli ze swoich transportowców i zaczęli otaczać swoją ofiarę.

Panująca burza nie stanowiła przeszkody dla Mrocznych Eldarów, których pancerze były wyposażone w wywietrzniki i stabilizatory ruchów. Orkowie z pochylonymi głowami i zmrużonymi oczami zaczęli szukać przeciwnika. Wyciągając swoje ostrza Kabalici ruszyli z okrzykiem radości w stronę Orków. Zielonoskrórzy rzucali się ze wściekłością przez obłoki dymu i kurzu, aby rozerwać Drukharii. Byli jednak w znacznie gorszej sytuacji. Ich wojowniczość i wściekłość nie pasowały do starannie przeprowadzonej zasadzki. Strumienie krystalicznych odłamków tną ciała Orków na kawałki lub rzucają je konwulsyjnie na ziemię. Inkubi wędrowali od jednej potyczki do drugiej odcinając głowy, ramiona i nogi podziwiając swoje ostrza pokryte krwią. Na każdego zabitego Orka przypadał sparaliżowany lub unieruchomiony przez starannie dobraną truciznę. Orkowie ci byli później więzieni w sieciach elektrycznych i zaciągani na pokłady statków. Kabalici biegli przez ruiny ulic unieszkodliwiając każdą zaskoczoną grupę Orków, którą napotkali. Sprawy mogły być kontynuowane w ten jednostronny sposób gdyby burza nagle nie ucichła, pozbawiając najeźdźców osłony, która nieprzerwanie zapewniała im przewagę.

Zamiana ról[]

Uświadomiwszy sobie, że na obrzeżach miasta toczy się niezła walka, setki Orków zaczęło kierować się w stronę odgłosów bitwy. Motóry oraz Bojowozy sunęły po zaśmieconych ulicach. Tłumy Orków przedzierały się przez zrujnowane ulice. Gadżeciarze nieśli absurdalnie ciężkie bronie podczas gdy kolumny Szaberfur przedzierały się przez budynki i gruz. Jednakże Malidrach starannie zaplanował rajd. Wiedział, że jeśli jego siły zostaną otoczone to zostaną całkowicie zmiażdżone przez napór hord zielonoskórych. Gdy tłum zielonoskórych parł w stronę najeźdźców, nagle zza chmur wyłoniły się Bombowce Voidraven i uderzyły w kluczowe cele pośród natarcia wroga. Cienżarówy Przeciwlotnicze zaczęły odpowiadać ogniem do nadlatujących napastników strącając kilka jednostek Mrocznych Eldarów. Jednakże działka Orków zaczęły wybuchać jedna po drugim przez przebijające się czarne wiązki energii.

Bombowce Voidraven przy użyciu swoich lanc tworzyły puste kratery tam gdzie roiło się od zielonoskórych. Stare, zardzewiałe jezdnie zagrzmiały by rozerwać się zabijając wielu Orków spadającymi odłamkami metalu. Skrzydlaci najemnicy atakowały wroga raz po raz, za każdym razem nurkując i natychmiast się wycofując. Powietrzne ataki zaczęły stopniowo odciągać hordy Orków od Archonta i jego wojowników. Straty tych sił dywersyjnych były duże, ale ich wysiłki oderwały zielonoskórych od prawdziwej walki. Kiedy Orkowie zaczęli się rozpraszać Mandrejki migotały w cieniu zaciągając Orkowych maruderów w ciemność. Wśród Orków zaczęła szerzyć się panika, która skutkowała strzelaniem na oślep lub grupując się nie zdając sobie sprawy, że ich oprawcy już ruszyli. Stopniowo postępujący atak zielonoskórych utknął w miejscu wśród chaosu i zamieszania. W końcu do bitwy dołączył sam Bolgrog jadąc na pokładzie swojej potężniej Stompy Badbasha. Obserwacja ogromnej maszyny bojowej przedzierającej się przez miasto sprawiła, że nawet Vraesque zatrzymał się. Większą korzyść dla Archonta miała by śmierć Herszta niż pochwycenie go jako jeńca. Śmierć Herszta, której nikt nie mógł by przegapić na pewno odbiła by się na woli walki Orków. Malidrach nakazał natychmiastowe wycofanie się po czym wskoczył do swojego Raidera.

Niektóre oddziały Kabalitów zostały odcięte i rozerwane na strzępy przez skwierczącą broń energetyczną. Reszta jednak podążyła za Archontem, ich statek szturmowy wyskoczył z dala od zielonej hordy i skierował się w stronę Stompy. Szybko zbliżający się do swojego potężnego wroga statek Mrocznych Eldarów manewrował wokół potężnej maszyny wojennej, niczym wściekłe stado dzierzb. Działa Stompy płonęły i ryczały, wypełniając niebo huraganem ognia, który sprawił, że Voidraveny wybuchły uderzając strącone w ziemię. W tym samym czasie działa Drukhari wystrzeliły, posyłając ciemne wiązki energii w kadłub behemota przebijając się przez płyty pancerza i rury parowe. Ogień przedzierał się przez pokłady Stompy eksplodując po dotarciu do składu amunicji. Szalejące pożary wypełniły maszynę od stóp do głów.

Płonące Groty wyskakiwały z otwartych włazów. Nadal ryknęły działa Stompy, znajdujące się na pokładzie Orki nie miały zamiaru tak łatwo się poddać. W końcu sam Bolgrog rzucił się do włazu ratunkowego. Stompa podniosła się z grzmotliwym hukiem, a fala uderzeniowa eksplozji zrzuciła Mrocznych Eldarów i Orków z nóg. Gdy ich Herszt został rozerwany na strzępy wraz z jego największą bronią, zielonoskórzy stracili wszelką spójność.  Mroczni Eldarzy przemierzali miasto jeszcze przez kilka godzin, żerując na odosobnionych grupach wroga. W końcu obciążeni niewolnikami Kabalici skierowali się ku niebu.

Epilog[]

Kabała Obdartej Czaszki wróciła do Commoragh wraz z nowymi niewolnikami. Pomimo, że do Mrocznego Miasta wróciła zaledwie połowa Mrocznych Eldarów, którzy brali udział w tym rajdzie to Archont uznał ten wyczyn za pełne zwycięstwo. Sam posąg został wzniesiony na złamanych kręgosłupach Orków z Bolgrog dając do zrozumienia wszystkim kto jest najwspanialszym z rasy Drukhari.

Źródła[]

Kodeks : Mroczni Eldarzy (edycja 7) str. 102-104

Advertisement