Łącznie z atomem zapewnia jej to już niemal trzy czwarte miksu ze źródeł uznawanych za bezemisyjne.

Kurczy się zarazem przestrzeń na rynku energii dla paliw kopalnych, odpowiadających za pozostałą część produkcji prądu. W okresie od początku roku odpowiadały one za jedyne 26 proc. miksu, z czego większość stanowiły elektrownie gazowe. Wahania cen surowca i koszty opłat za emisje w systemie ETS sprawiają, że coraz szybciej z sieci wypychany jest węgiel, który odpowiada już za mniej niż 10 proc. energii elektrycznej we Wspólnocie.

Trendy te widoczne są również w Polsce. W ostatnim półroczu po raz pierwszy ponad 30 proc. energii pochodziło z OZE. Bloki węglowe odpowiadały za niespełna 56 proc. Rok wcześniej dominacja węgla w energetyce sięgała 63 proc., a w pierwszej połowie 2022 r. – 72 proc. Choć proces żegnania się z energetyką węglową nabiera u nas tempa, nasz miks pozostaje w skali europejskiej ewenementem. Dość powiedzieć, że Polska odpowiadała w minionym półroczu za 44 proc. całej energii wyprodukowanej w minionym półroczu w elektrowniach węglowych na terenie UE.