"Marzył, żeby umrzeć na scenie". Poruszający post znanej aktorki

"Marzył, żeby umrzeć na scenie". Poruszający post znanej aktorki

Dodano: 
Aktorka Krystyna Janda
Aktorka Krystyna Janda Źródło: PAP / Adam Warżawa
Krystyna Janda opublikowała poruszający post po śmierci Jerzego Stuhra. To w jej teatrze zagrał po raz ostatni

Miesiąc temu, na profilu, należącego do Krystyny Jandy, Teatru Polonia pojawił się oficjalny komunikat o odwołanych przedstawieniach. Chodziło o spektakl "Geniusz", w którym Jerzy Stuhr grał jedną z głównych ról. Jak wyjaśniono, w najbliższym czasie nie będzie on wystawiany ze względu na "chorobę aktora". Informacja to wzbudziła niepokój o jego stan zdrowia.

9 lipca mediami wstrząsnęła informacja o śmierci Jerzego Stuhra. Wybitnego aktora pożegnały najważniejsze osobistości ze świata polityki, mediów i kultury. Media społecznościowe zlała fala poruszających wspomnień. Pożegnanie pojawiło się również na Facebooku Krystyny Jandy.

To w jej teatrze Stuhr zagrał ostatnią sztukę. Krystyna Janda żegna przyjaciela

"Umarł Jerzy Stuhr! Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem którym mógłby obdarować kilka a nawet kilkanaście osób. Człowiek niezwykły. Przyjaciel ludzi, świata, zwierząt, dzieci. Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia" – zaczęła swój post aktorka.

"Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów. Jego wiedza o naturze ludzkiej, jej zakamarkach i jasnościach, była nieograniczona. Jego radość życia, poczucie humoru, wyobraźnia było dobrem publicznym, na szczęście. Był drogocennym partnerem reżyserów filmowych i teatralnych, Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu co powstawało. Kochany przez widzów, ludzi, rodzinę, partnerów scenicznych, przyjaciół w Polsce i na całym świecie, studentów, młodzież aktorską. Wspaniały Polak i Obywatel, odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy" – czytamy we wpisie Krystyny Jandy.

"Marzył żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. Do ostatnich sił grał, ostatni spektakl Teatru Polonia, który wyreżyserował i grał, Jego wielki sukces "Geniusz" tak się złożyło, że zagrał w ukochanym Krakowie. Od początku naszej Fundacji był z nami, 20 lat, wyreżyserował i zagrał wiele wspaniałych ról, był tu i dzielił się sobą i swoim talentem, setki wieczorów. Można Go było zobaczyć na scenie tylko w naszych spektaklach w Teatrze Polonia i w Och-Teatrze, wiedzieliśmy wszyscy i publiczność i my jak jesteśmy wyróżnieni przez Niego. Jak wielkim skarbem, dobrem, zaszczytem jesteśmy obdarowywani. Nie zapomnimy nigdy. Tuż przed pójściem do szpitala westchnął tylko: „Chciałbym raz jeszcze zobaczyć Wybrzeże Amalfi”. Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi" – dodała.

facebookCzytaj też:
"Serce pęka", "geniusz", "mistrz". Polska żegna Jerzego Stuhra
Czytaj też:
"Ubeckie metody". TVP zawiadamia prokuraturę ws. byłej szefowej Biełsatu

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl