WYŚCIGI

Szymon Ładniak powraca na legendarny tor w Le Mans!

W trzeciej odsłonie Michelin Le Mans Cup cała stawka przenosi się na legendarny tor w Le Mans. Dla Szymona Ładniaka to powrót po zeszłorocznym starcie w ramach Ferrari Challenge Europe. Zawodnik Bretton Racing z optymizmem podchodzi do kolejnej rundy, w której zaplanowane zostały aż dwa wyścigi!

Trzecia odsłona Michelin Le Mans Cup jest wyjątkowa nie tylko ze względu na renomę samego toru, ale również ze względu na format rywalizacji, który będzie różnił się od pozostałych startów w tym sezonie. – Bardzo się cieszę, że w Le Mans mamy dwie sesje kwalifikacyjne, a nie tylko jedną, jak do tej pory. To oznacza, że również pojawię się na torze, a nie tylko obserwuję, jak jedzie mój zmiennik. Kwalifikacje to moja ulubiona sesja, ponieważ wtedy można wyciągnąć sto procent z samochodu – podkreśla Ładniak.

Legendarny w Le Mans

Dwie sesje kwalifikacyjne oznaczają również dwa godzinne wyścigi. To zdecydowanie powinno wpłynąć na tempo i ich atrakcyjność. – Podchodzę do tego jak do dwóch różnych rund wyścigowych, co jest dla nas bardzo dobre – dodaje kierowca z Lublina.

Zobacz też: Michał Streer za kierownicą Škoda Fabia Rally2

Początek sezonu dla lublinianina nie był zbyt udany. Ze startu w pierwszej rundzie w Barcelonie wykluczyły go kwestie formalne, natomiast na torze w Le Castellet podczas pierwszej zmiany samochód uległ awarii, która zmusiła Bretton Racing do wycofania auta. – Po poprzedniej rundzie czuję bardzo duży niedosyt, a nawet sportową złość, ponieważ nie ukończyliśmy wyścigu. Wiedzieliśmy, że początek sezonu będzie dla mnie trudny ze względu na nową kategorię, samochód i tory. Teraz przed nami runda w Le Mans, a następnie Spa (Belgia) i Mugello (Włochy), gdzie czuję się bardzo dobrze – tłumaczy Szymon Ładniak, dodając – Le Mans to zdecydowanie najważniejszy start w roku, dla mnie szczególny, ponieważ będzie to pierwszy raz, kiedy realnie zmierzę się w warunkach wyścigowych. Oczekuję od siebie bardzo dobrych wyników, zwłaszcza pod względem tempa oraz czasów osiąganych na poszczególnych okrążeniach. Tego oczekuje ode mnie zespół, jak i ja sam jako silver driver.

Trzecia runda na torze w Le Mans rozpoczęła się już w środę (12 czerwca) od dwóch sesji treningowych. Pierwsze ściganie zaplanowane jest na czwartek o godz. 18:30, poprzedzą je kwalifikacje o 10:30. Natomiast drugi wyścig odbędzie się w sobotę o godzinie 10:35, bezpośrednio przed głównym wyścigiem 24-godzinnym.

– Przygotowania do Le Mans były bardzo dobre. Starty w Michelin Le Mans Cup wymusiły na mnie zmianę w postaci dłuższych sesji w symulatorze. Wcześniej wyścigi trwały po 30 minut, teraz godzinę. Trening w symulatorze na torze Le Mans jest przyjemniejszy, ponieważ tor sam w sobie jest dłuższy. Dodatkowo przygotowania zgrały się również z sesją na studiach, przez co musiałem pozostać permanentnie w pełnej koncentracji, co również powinno dobrze wpłynąć na moją postawę podczas całego tygodnia wyścigowego. – podsumowuje Szymon Ładniak.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz