F1

Zwycięstwo na rodzimej ziemi – Podsumowanie wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii

Zwycięstwo na rodzimej ziemi – Podsumowanie wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii

Za nami zmagania na jednym z najbardziej ikonicznych torów w całym kalendarzu F1 – Silverstone. Po sobotnich kwalifikacjach lokalni kibice mogli być usatysfakcjonowani kolejnością na starcie – całe podium bowiem zajęli kierowcy z brytyjskim paszportem, jednak zważywszy na fakt, że znajdował się za nimi urzędujący mistrz świata, nikt nie mógł być pewny zachowania swojej pozycji. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, na torze było widać ciemne chmury zwiastujące deszcz, co wprowadzało dodatkowy element nieprzewidywalności w wyścigu. Czy Brytyjscy kibice mogli być zadowoleni rezultatami? Zapraszamy na podsumowanie Grand Prix Wielkiej Brytanii. 

Start wyścigu

Po zgaszeniu czerwonych świateł pierwsza trójka wystartowała dość równo, jednak po dwóch zakrętach, startującego z trzeciej pozycji Norrisa, efektywnie zaatakował Verstappen awansując o jedno oczko. Wszystko wskazywało na to, że Brytyjczyk miał problemy z dogrzaniem opon. Rozpoczynający zmagania z pole position Russell zdołał obronić swoją pozycję przed atakującym z tyłu Hamiltonem. Zaskakujący był fakt, iż po upływie tylko dwóch okrążeń obaj reprezentanci Mercedesa odjechali Verstappenowi na prawie 2 sekundy. W międzyczasie, Pierre Gasly wycofał się z rywalizacji przez problemy techniczne w jego aucie. Pomimo wcześniejszych prognoz, Lewis Hamilton usłyszał przez radio zespołowe, że w przeciągu 25 minut na torze może pojawić się deszcz, co dawało nadzieje na jeszcze większe emocje. Jeśli chodzi o tył stawki, nie doszło do większej ilości wyprzedzeń, jednak rywalizacja Albona z Alonso zakończyła się uszkodzeniami w Williamsie pierwszego z wymienionych kierowców – po szerszym wyjeździe Hulkenberga, Hiszpan musiał reagować na wydarzenia na torze, przez co Taj zahaczył o Astona Martina. 

Szanse na deszcz coraz większe

Z minuty na minutę, mogliśmy usłyszeć coraz więcej komunikatów radiowych ostrzegających o zwiększającym się ryzyku opadów. Tymczasem największe emocje wzbudziła rywalizacja kierowców znajdujących się na siódmym, ósmym i dziewiątym miejscu. Na tylnym skrzydle Lance’a Strolla znajdował się Leclerc, którego z kolei ścigał Hulkenberg. Do mało efektownego, jednak niezwykle efektywnego manewru w wykonaniu Daniela Ricciardo doszło na prostej Wellington, gdzie Australijczyk uporał się z Magnussenem. Wszystko wskazywało na to, że problemy Norrisa z początku wyścigu nie zakończyły się. Na 10 okrążeniu 0.8 sekundy za Brytyjczykiem znajdował się jego partner zespołowy – Oscar Piastri, jednak po kilku kółkach starszy z reprezentantów McLarena zdołał odbudować przewagę. Mało tego, w zastraszającym tempie zbliżał się do Verstappena. Wracając do wspomnianej wcześniej rywalizacji Leclerca ze Strollem, Monakijczyk uporał się ze swoim rywalem na czternastym okrążeniu. Tempo Maxa Versatppena zdawało się być coraz gorsze, przez co stracił pozycję w zakręcie poprzedzającym szykanę w drugim sektorze. Co gorsze dla kierowcy Red Bulla, na 17 kółku bez większego wysiłku pokonał go również Piastri. 

Nowy lider i nowe warunki pogodowe

Pierwsza połowa wyścigu obfitowała w niezwykle interesujące wydarzenia na torze, tym razem tempo Russella pogorszyło się na tyle, że Lewis Hamilton zbliżył się do niego na odległość pozwalającą otworzyć DRS, by w końcu pokonać młodszego kolegę w 19 zakręcie. W tym momencie warunki pogorszyły się na tyle, że w pierwszym zakręcie obaj kierowcy Mercedesa wyjechali poza tor, co pozwoliło trzeciemu Norrisowi wyprzedzić Russella. Połowa toru była już mokra, a wydawało się, że nie ma to żadnego wpływu na tempo Norrisa, który jechał jak natchniony. Bez większych problemów wyprzedził również Hamiltona, a w jego ślady poszedł również Piastri – chwilę później pokonał obydwa Mercedesy. Niektórzy z kierowców podjęli ryzyko i założyli opony przejściowe, jednak patrząc na ich tempo, wszystko wskazywało na to, że decyzja nie była poprawna. Wydawało się, iż delikatny deszcz już minął, jednak zgodnie z prognozami na tor nadchodziła druga komórka deszczowa, mająca być bardziej obfita w opady, niż poprzednia. 

Pora na opony przejściowe

Jednym z kierowców, którzy założyli opony przejściowe był Sergio Perez, który na 25 kółku został zdublowany przez liderów. Do tej samej grupy należał Leclerc, który z okrążenia na okrążenie miał coraz większe problemy z utrzymaniem bolidu na torze. Zgodnie z czasami, kierowcy na przestrzeni 3 okrążeń stracili 20 sekundy w porównaniu do liderów. Tymczasem, zaskakująco dobre tempo prezentował Oscar Piastri, który na coraz mokrzejszym torze znajdował się pół sekundy za kolegą z zespołu. Pomimo niewielkiej straty, Australijczyk nie mógł otworzyć DRSu, gdyż ten został wyłączony z uwagi na pogodę. Tymczasem garaże zdecydowała się odwiedzić duża część stawki. Do tego grona należał Norris, który otrzymał priorytetową strategię – Brytyjczyk zjechał na zmianę opon, a zespół McLarena zdecydował się pozostawić Piastriego na torze pomimo niesprzyjających warunków. W efekcie, w przeciągu jednego okrążenia Piastri po powrocie na tor z pit lane’u znajdował się na szóstej pozycji. Na ten moment stawce prowadził Norris, przed Hamiltonem i Verstappenem, który po upływie kilku kółek uskarżał się na niezwykle szybką degradację opon. Na 34 okrążeniu z rywalizacji zmuszony był wycofać się Russell, powody takiej decyzji były związane z wadliwą hydrauliką bolidu. 

Koniec opadów i końcówka rywalizacji

Deszcz przestał padać na 36 okrążeniu, a kierowcy podjęli decyzję o zmianie ogumienia 3 kółka później. Liderujący Norris podjął taką decyzję jeden przejazd później, co jak się okazało później kosztowało go utratę pozycji na rzecz Hamiltona. Na dodatek, nie pomagał wybór ogumienia. Pomimo dostępnych opon pośrednich, młodszy z Brytyjczyków zdecydował się na miękką mieszankę, która patrząc na formę Piastriego, jadącego na tym ogumieniu, wydawała się lepszym wyborem. Jadący 2.5 sekundy za kierowcą Mercedesa Norris stratę powoli niwelował, jednak jadący za nim Verstappen znajdował się za kierowcą McLarena w podobnym odstępie. Przewagą Holendra było twarde ogumienie. Wydawało się, że opony z białym paskiem sprawowały się lepiej w panujących warunkach. Na 47 okrążeniu kierowca stajni z Milton Keynes już znajdował się w zakresie pracy DRSu. Chwilę potem pokonał rywala, a do lidera tracił 3.5 sekundy. Do końca wyścigu pozostały 3 kółka, jednak wszystko wskazywało na to, że przewaga tempa Verstappena nie pozwoli wskoczyć na pierwszą pozycję. Ostatecznie sztuka ta mu się nie udała. Wyścig wygrał Hamilton, drugi był Verstappen, a podium zamknął Norris, tuż przed Piastrim. Piątą pozycję zajął Sainz, szósty niespodziewanie był Hulkenberg, przed będącą w końcu w punktach parą Astona Martina, której prowadził Stroll. Dziewiąty był Albon, a pierwszą dziesiątkę zamknął Tsunoda. 



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz