F1GP Arabii Saudyjskiej

Ciasno na torze i w czasówce – Czwartkowe Treningi do GP Arabii Saudyjskiej

Ciasno na torze i w czasówce – Czwartkowe Treningi do GP Arabii Saudyjskiej

Ostatni weekend, który rozpoczyna się czwartkiem, przyniósł bardzo wyrównane czasy okrążeń. Nie było też jednoznacznej przewagi ze strony Red Bulla. Dochodziło jednak do sporej ilości incydentów, szczególnie w drugiej sesji treningowej.

FP1

Max Verstappen komfortowo ukończył trening na pierwszym miejscu. Pomimo kilku technicznych błędów, przywiózł sporo potrzebnych danych Red Bullowi. Fernando Alonso przedzielił oba bolidy z Milton Keynes, wyprzedzając Sergio Pereza.

Lance Stroll miał sporo szczęścia w zakręcie nr 22. Za wcześnie złożył się do skrętu, przez co mocno otarł wewnętrzną bandę. Na jego szczęście zawieszenie pozostało nienaruszone.

Charles Leclerc natomiast określił tor w Dżuddzie jako tor z Mario Kart, popularnej gry na serię konsol Nintendo, gdyż co chwila zbierał plastikowe siatki. Finalnie zakończył pierwszy trening na piątym miejscu, tuż przed Carlosem Sainzem. Hiszpan przed treningami nie czuł się najlepiej, lecz zdążył dojść do siebie przed wskoczeniem do bolidu.

Stawka była mocno ściśnięta, gdyż pierwsza dziesiątka osiągnęła czasy w różnicy niewiele ponad sekundy.

FP2

Na drugą sesję treningową musieliśmy poczekać dziesięć minut dłużej, gdyż pojawiły się luźne śruby w studzienkach kanalizacyjnych.

Inicjatywę czasową przejął Fernando Alonso, za nim George Russell, a na trzecim miejscu Max Verstappen.

Pierwszy obrót na torze w ten weekend zaliczył Valtteri Bottas, tracąc przyczepność w tylnej osi na dohamowaniu do pierwszego zakrętu. Fin próbował jeszcze kontrować, lecz bezskutecznie.

W trakcie przejazdów kilka razy dochodziło do nieporozumień między kierowcami. Najpierw Zhou Guanyu i Carlos Sainz, później Fernando Alonso i Charles Leclerc, a jeszcze później George Russell i Yuki Tsunoda. Najgroźniej wyglądał jednak incydent, w którym Logan Sargeant musiał uciekać przez wybrzuszoną tarkę, by nie wpaść na Sainza i Hamiltona.

Skoro mowa o wybrzuszonych tarkach, przez jeszcze mocniejszy efekt przypowierzchniowy w obecnej edycji bolidów, zostały one bardzo mocno porysowane przez spody samochodów. Czasowo było jeszcze ciaśniej: aż czternastu kierowców zmieściło się w sekundzie.

Jutro jeszcze wiele może się pozmieniać, jednak można być dobrej myśli, że piątkowe kwalifikacje będą wyjątkowo zacięte.


Więcej o Formule 1 na Rallypl.com

Formuła 1: Skarb Kibica 2024

Oficjalna strona Formuły 1



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz