Wszyscy kupujemy kosmetyki pielęgnacyjne. Coraz więcej. I coraz więcej tych do twarzy. Żel, mydło, pianka, mgiełka, olejek, serum, baza, podkład, korektor, krem, mazidło za mazidłem, do nakładania, wklepywania, masowania, odświeżenia, wygładzenia, nawilżenia, odżywienia, odmłodzenia. Zastanawialiście się kiedyś, czy któraś z tych rzeczy rzeczywiście robi różnicę? Czy dzień bez serum albo noc bez kremu zadziała jak odebranie sobie tlenu? Nie zastanawiamy się, przyjmujemy, że trzeba, że do czasu, kiedy nie zostanie wynalezione serum młodości, będziemy przyjmować substytuty w plastikowych albo szklanych pojemniczkach. Ostatnio wpadła mi w oczy reklama kosmetyku: „Reklamy tego kremu nigdzie nie zobaczysz, choć ma setki euforycznych opinii. Guru wygładzania”. Nazwa kremu nigdzie nie pada, jedynie pojawiają się „linki reklamowe” partnera. Sprytnie? Kto wie, może to świetny krem. Ale dla kogo świetny? Co innego kupić polecany krem, a co innego kupić dobry krem dla nas. Na pytania o to, czy dobrze wybieramy kosmetyki do swojej skóry i czym tak naprawdę kierujemy się przy zakupie, snując się alejkami w drogeriach, staramy się odpowiedzieć w lipcowym numerze „Pisma”. Ale w tym numerze stawiamy więcej pytań, choćby o to, jak nie nabrać się deepfaki. Jeśli wydaje wam się, że to pytanie was nie dotyczy, jesteście w błędzie. Deepfaki są wykorzystywane podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej. Ostatnio na jednym z filmów Wołodymyr Zełenski miał wzywać ukraińskich żołnierzy do złożenia broni. Nagranie wyglądało wyjątkowo realistycznie. Podobnie wyglądają te znalezione w serwisie Pornhub, na których pojawiają się nieletnie dziewczyny – ich twarze zostały „doklejone” do ciał nagich dorosłych kobiet. I raczej nikt nie chciałby znaleźć się na ich miejscu bez swojej woli i zgody. W najnowszym numerze pytamy także o… życie pozaziemskie. Redaktorka naczelna „Pisma” Magdalena Kicińska pyta szefową programu astrobiologii NASA, Mary Voytek, o to, jak bardzo wiele w jej pracy filozofii, bo – jak mówi sama Voytek – „ciągle zadajemy sobie pytania o to, jak zdefiniować i w jakie ramy zaklasyfikować istnienie”. A ponieważ lipiec to podróże, zaglądamy do kampera Irminy Walczak, która razem z mężem i trójką dzieci jest w podróży od siedmiu lat. Odkrywają wspólnie Europę i sąsiadujące z nią okolice, kolekcjonując wrażenia, ucząc się świata i ludzi. W numerze także reportaż o sytuacji politycznej w Tunezji, komiks o bardzo małym złym psie, proza Zośki Papużanki i Anny Burns, nagrodzonej Bookerem kilka lat temu. Jest po co sięgnąć na wakacje. Kasia Kazimierowska sekretarzyni redakcji i redaktorka prowadząca
Pismo. Magazyn Opinii
Organizacje publiczne i społeczne
Warszawa, Woj. Mazowieckie 5940 obserwujących
„Pismo” to wyjątkowy projekt medialny realizowany pro publico bono przez Fundację Pismo.
Informacje
„Pismo. Magazyn Opinii” to wyjątkowy projekt medialny realizowany pro publico bono przez Fundację Pismo. Misją Pisma jest kształtowanie obecnych i przyszłych liderów życia społecznego, politycznego i kulturalnego przez uwrażliwianie ich na najważniejsze zjawiska współczesności i inspirowanie do myślenia o procesach kształtujących przyszłość kraju i świata.
- Witryna
-
http://www.magazynpismo.pl
Link zewnętrzny organizacji Pismo. Magazyn Opinii
- Branża
- Organizacje publiczne i społeczne
- Wielkość firmy
- 11–50 pracowników
- Siedziba główna
- Warszawa, Woj. Mazowieckie
- Rodzaj
- Organizacja non-profit
- Data założenia
- 2017
- Specjalizacje
- media, serwisy internetowe i podcasty
Lokalizacje
-
Główna
ulica Wojciecha Górskiego
1/66
Warszawa, Woj. Mazowieckie 00-033, PL
Pracownicy Pismo. Magazyn Opinii
Aktualizacje
-
Czy wiesz, jak kwitnie len? Jedna z naszych bohaterek mówi tak: – Tęsknię za błękitem pól, który w lipcowe dni ciągnął się hen, po horyzont, tak że aż zlewał się z niebem. Skąd ten błękit, niebieściutki zagon? A widziała pani, jak kwitnie len? No właśnie, pani już nawet za nim nie będzie potrafiła zatęsknić. https://lnkd.in/dS4QDqem Przeczytajcie reportaż, którego autorką jest Magdalena Kicińska, a zdjęcia zrobił do niego Maciej Moskwa. #archiwumPisma
-
-
– Dlaczego nie buntowaliście się, gdy gnojono was w pracy? – pytam moich klientów. Odpowiadają: żeby pokazać klasę. Wzruszające. Jakby ktoś panią napadł na ulicy, raczej nie tłumaczyłaby mu pani, że to naruszenie dóbr osobistych. Do prymitywa stosuje się prymitywne metody. Tymczasem ofiary wynoszą mobbera na piedestał. Boją się, jakby miał nadludzkie moce. Mówią, że taki inteligentny. Dlatego moim życiowym zadaniem, moją misją, jest obnażenie na sali sądowej faktu, że w pracy nie siedzi żaden wielki szef, żaden inteligent, tylko żałosny, zakompleksiony prostak. I ja tę swoją misję wykonuję bez litości. A po każdej wokandzie skaczę na wysokich obcasach po krawężnikach. https://lnkd.in/dKtSHvfU ______ Przeczytajcie reportaż Katarzyny Bednarczykówny, który jest częścią książki „Masz się łasić. Mobbing w Polsce". Premiera: wrzesień 2024 roku, Wydawnictwo Czarne.
-
-
Nie żyje Alex Dancyg, bohater naszego tekstu „Izrael. Innego kraju nie będzie". https://lnkd.in/d_P_KNSQ Tak mówił w zeszłym roku Karolinie Przewrockiej-Aderet: Uważam, że zwyczajni ludzie po obu stronach po prostu chcą żyć. To politycy robią z naszego życia to, co potem widzimy w mediach. Nie żal mi, gdy giną źli ludzie z Hamasu. Ale boli mnie, gdy giną dzieci i niewinni mieszkańcy. Tak nie powinno być.
-
-
🇺🇲 Joe Biden zrezygnował. Zwykle mówi się, że Biden jest produktem tak zwanej cichej generacji rozważnych Amerykanów, urodzonych pomiędzy wielką depresją a zakończeniem drugiej wojny światowej, którzy byli za młodzi, aby ruszyć na wojnę, i za starzy, aby przewodzić kontrkulturze. Urodzić się w USA w 1942 roku jako biały, heteroseksualny mężczyzna to właściwie jak wygrać na loterii. Przeczytajcie tekst, który powstał w 2020 roku czyli przed wygranymi przez niego wyborami prezydenckimi. https://lnkd.in/dXbaKdck
-
-
Czy polskie media weryfikują publikowane informacje? Większość zapytanych przez Stowarzyszenie Demagog redakcji milczy na ten temat. „Pismo" było jednym z dwóch mediów, które odpowiedziały na pytania Stowarzyszenia. Od początku tworzenia „Pisma" wiedzieliśmy, że chcemy prowadzić fact-checking […]. To był jeden z filarów, na którym opiera się to, jak rozumiemy dziennikarstwo. Dokładanie wszelkich starań, by przekazywać odbiorcom i odbiorczyniom sprawdzone informacje to jeden z celów naszej działalności – nie da się go osiągnąć bez wewnętrznych „procedur jakości", a fact-checking, obok redakcji i korekty, do nich należy – mówi Magdalena Kicińska, naczelna „Pisma". Fact-checking jest chyba już jedyną sensowną odpowiedzią na kryzys naszego zawodu. Wierzymy, że czytelniczki i czytelnicy są gotowi płacić za treści, które odróżniają się od tych dostępnych za darmo w internecie wyśrubowanymi standardami rzetelności – dodaje Marcin Czajkowski redaktor odpowiedzialny za weryfikację informacji w naszym magazynie. Czytaj więcej na: https://lnkd.in/dRDZbHVp
-
-
Podpowiadamy, jak spędzić najbliższe dni w Warszawie i w Trójmieście. Sprawdźcie nasze pomysły na kulturalny czas: https://lnkd.in/dFrGS46s
-
-
Czym jest dla Ciebie szczęście? Wiesław, 52 lata: Oddycham i patrzę na drzewa. Wtedy czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Justyna, 39 lat: Tamten dzień, kiedy uświadomiłam sobie, że szczęście to jednak dyscyplina, to było szczęście samo w sobie Daniel, 81 lat: Uśmiechnęła się tak bardzo, że aż się roześmiałem. Łzy pociekły po jej twarzy, naznaczonej już zmarszczkami. To było szczęście. Ten moment. Edward, 58 lat: Szczęście? A nie ma pani innych problemów? https://lnkd.in/dG5yTN58 ______ Przeczytajcie fragment najnowszej książki Iza Klementowska „Szczęście i inne przypadki. Mikroreportaże". Ukaże się ona 31 lipca 2024 roku nakładem Wydawnictwo Marginesy.
-
Zwierzęta czy osoby nie-ludzkie? Upodmiotowienie zwierząt nie odbywa się wyłącznie poprzez działania aktywistów i otwieranie klatek; zachodzi również na poziomie pielęgnowania języka. Język nie tylko opisuje, ale również kształtuje rzeczywistość. Znaczenie mają właśnie pozornie drobne wybory, jak ten, czy mówimy o „właścicielu” czy „opiekunie” psa albo o „zdychaniu” czy „umieraniu” kota. Za językiem kryją się nasze zaniedbania, tak samo jak lęki i przedmioty wyparcia. Dystans etyczny, który stoi za tym, że nie chcemy dostrzec w sobie „psychopatycznego oprawcy” ani zauważyć „krwi na własnych rękach”, również znajduje swoje odzwierciedlenie w języku – w końcu nie jemy krowy ani świni, ale wołowinę lub wieprzowinę. Przeczytajcie tekst Zuzanna Kowalczyk: https://lnkd.in/gn7XHpU7 Ilustracja: Tomasz Pieńczak
-
-
Dziś Światowy Dzień Słuchania. Zwróćmy też uwagę na kwestię zanieczyszczenia hałasem. https://lnkd.in/dXX4rUQp Jak mówią naukowcy, hałas stanowi niewidzialne zagrożenie. Poświęca mu się mniej uwagi, ponieważ jest nieuchwytne – nie można go posmakować, zobaczyć czy powąchać. Nie dusi, nie śmierdzi, nie zostawia widocznych śladów. Hałas to zresztą nie tylko problem miast, wystarczy zwrócić uwagę na ryczące motorówki na jeziorach, quady szusujące po parkach krajobrazowych i lasach, a także składające się na pejzaż dźwiękowy (soundscape) polskiej wsi wizg piły tarczowej i warkot kosiarki. Bez względu na to, co w danej chwili słyszą nasze uszy – czy to dźwięki muzyki, dreptanie kotów, skrzypienie parkietu, brzęk naczyń, stukanie palcami w klawiaturę – prawie pewne jest, że w tle szumi zgiełk samochodów. Ciągły, nieodłączny, wszechobecny. Stanowi jeden z podstawowych komponentów zanieczyszczenia dźwiękiem. ____ Przeczytajcie tekst Urszula Pieczek.
-