"Nie znam reżysera, który czerpałby więcej z doświadczeń rodzicielstwa". Ryan Reynolds opowiada o swoim najnowszym filmie. To rozrywka dla całej rodziny!
Ryan Reynolds jest znany i uwielbiany nie tylko za swój kunszt aktorski i komediowy – od lat obserwujemy go też w roli taty czwórki pociech. W najnowszej produkcji doskonale łączy wszystkie te wcielenia. Zobaczcie sami, co ma do powiedzenia o "Istotach fantastycznych", które zagoszczą na ekranach kin już 17 maja.
Film opowiada o młodej dziewczynie (Cailey Fleming), która w wyniku traumatycznego doświadczenia zaczyna widzieć… IFy – tytułowe Istoty fantastyczne, czyli wyimaginowanych przyjaciół. Nie tylko swoich, ale też innych ludzi! Szybko okazuje się, że nie jest w tym odosobniona – podobne umiejętności ma jej sąsiad (Ryan Reynolds). Wspólnie podejmują się karkołomnego zadania, jakim jest ponowne połączenie zapomnianych IFów z ich dziećmi - lub znalezienie im nowych.
Ryan Reynolds zapewnia, że film jest pełen emocji, wlotów i upadków. Przeplata humor ze wzruszeniem. Przyznaje też, że kiedy opowiadał o fabule przyjaciołom, ci dorośli ludzie wyznawali, że tęsknią za swoimi wymyślonymi przyjaciółmi. Opisywali ilu ich mieli, jakie były ich imiona. Wspominali z nostalgią dzieciństwo i tego wyjątkowego przyjaciela, który był przy nich zawsze i bezwarunkowo.
Jest to widowisko dla całej rodziny – tak dla dorosłych, którzy w pędzie dorosłego życia zapomnieli o pielęgnowaniu swojego wewnętrznego dziecka, jak i dla maluchów, które z pewnością będą zachwycone animacjami, przedstawiającymi iście fantastyczne istoty. Kto wie, może na ekranie znajdą swojego wyimaginowanego przyjaciela?
Sprawdźcie sami! Zapraszamy do kin!